Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w listach skierowanych do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera poruszyła temat systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej. To w związku z wydaniem przez unijny Trybunał Sprawiedliwości UE postanowienia zabezpieczającego w sprawie nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej.
W piśmie skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zwróciła się z apelem o rozważenie skorzystania z kompetencji inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Z kolei w pismach skierowanych do premiera Mateusza Morawieckiego oraz marszałków Sejmu i Senatu Manowska zaapelowała o podjęcie prac legislacyjnych, które pozwolą na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie tego systemu.
Manowska wyjaśniła, że pisze w związku z wydaniem 14 lipca przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowienia zabezpieczającego oraz orzeczenia TSUE z 15 lipca.
TSUE 15 lipca uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. 14 lipca wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w innej sprawie w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej.
Wywiad z I prezes SN dla tvn24.pl: Małgorzata Manowska: Unia ma różne standardy dla różnych państw, a dla Polski zupełnie szczególne
Listy do prezydenta, premiera i marszałków
We wszystkich czterech pismach pierwsza prezes SN odniosła się do sytuacji w sądownictwie, która zaistniała między innymi po ostatnich orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
"Niezależnie od grożących Rzeczpospolitej Polskiej, ewentualnych, daleko idących konsekwencji finansowych niewykonania orzeczeń TSUE, zwracam uwagę na wynikający ze wspomnianych orzeczeń, faktyczny paraliż systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, który utrzymuje się od roku, a w ostatnich tygodniach drastycznie się nasilił" - napisała Manowska.
Dodała, że z orzeczeń TSUE i ETPC (Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - red.) wynika, że formułowane w nich zastrzeżenia względem polskiego systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej nie dotyczą "praktyki orzekania w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego", lecz "mankamentów regulacji ustawowych, w oparciu o które system ten funkcjonuje".
"Tym samym, doprowadzenie do stanu zgodności z prawem europejskim oraz standardami formułowanymi na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w oczywisty sposób wymaga dokonania niezwłocznie, a nade wszystko przemyślanych, zmian ustawowych" - uznała pierwsza prezes SN.
Do premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu I prezes SN zwróciła się z apelem o "podjęcie prac legislacyjnych, które pozwolą na efektywne i nie budzące zastrzeżeń funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej". Poprosiła o "pilne skorzystanie" z przypisanych im prawem kompetencji oraz ze "wszelkich możliwości, także o charakterze politycznym, celem zapewnienia ochrony dobra wspólnego, jakim jest Rzeczpospolita Polska".
Jednocześnie Manowska we wskazanych wyżej pismach zadeklarowała, że "jest gotowa skorzystać z przysługujących jej kompetencji, celem zapewnienia doraźnej stabilizacji zaistniałej sytuacji na czas trwania procesu legislacyjnego, nie dłużej jednak niż do dnia 31 stycznia 2022r.". Zapytaliśmy, skąd ta data. Justyna Piskorek z zespołu prasowego Sądu Najwyższego przekazała w odpowiedzi dla TVN24, że "termin wskazany w wymienionych pismach uwzględnia długotrwałość procesu legislacyjnego oraz fakt, że przedmiot legislacji wymaga gruntownej analizy". Dodała, że termin ten "nie jest jakąkolwiek deklaracją dotyczącą ustąpienia ze stanowiska" pierwszej prezes SN.
>> List Małgorzaty Manowskiej do premiera >> List Małgorzaty Manowskiej do marszałka Senatu >> List Małgorzaty Manowskiej do marszałka Sejmu
Wcześniej, 24 lipca w rozmowie z reporterką TVN24 Karoliną Wasilewską prezes Małgorzata Manowska, mówiąc o swoim potencjalnym odejściu ze stanowiska, stwierdziła: "Być może będę musiała odejść wtedy, kiedy już nic nie będę mogła zrobić, żeby uładzić sytuację. Jeżeli nie dojdzie do jakiegoś uładzenia sytuacji, to nie wiem, ja tego nie ogarniam wyobraźnią".
W piśmie do prezydenta I prezes SN zaapelowała o rozważenie skorzystania z kompetencji inicjatywy ustawodawczej.
Zobacz fragment wywiadu Manowskiej o sądownictwie i możliwej dymisji:
Źródło: PAP, tvn24.pl