Na swoim profilu na Twitterze premier Czech, Bohuslav Sobotka, napisał, że będzie reprezentował Polskę na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej w Valletcie.
"Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej w Valletcie Czechy będą reprezentować interesy Polski. Zapytała mnie o to listownie premier Ewa Kopacz" - napisał dziś rano na swoim profilu na Twitterze Bohuslav Sobotka, premier Czech.
Na mimořádné Evropské radě ve Valettě bude Česká republika zastupovat i zájmy Polska. Dopisem mě o to požádala premiérka Ewa Kopaczová.
— Bohuslav Sobotka (@SlavekSobotka) November 11, 2015
O tym, że uzgodnione jest już reprezentowanie Polski na Malcie przez Czechy, mówiła wczoraj premier Ewa Kopacz. - Wysłałam pismo do premiera Czech, Bohuslava Sobotki, który dzisiaj jest przewodniczącym Grupy Wyszehradzkiej. Czesi zgodzili się nas reprezentować, zwłaszcza że w naszym stanowisku jest bardzo twarda postawa, którą reprezentowałam na kolejnych szczytach Rady Europejskiej, gdy mówiliśmy o migrantach - powiedziała. Wcześniej mówił też o tym wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski.
- Strona czeska zna doskonale polskie stanowisko w sprawie uchodźców, jest ono bardzo zbliżone do tego, które prezentują Czesi. Ale oczywiście przesłaliśmy szczegółowe wytyczne - powiedział.
Premier Czech wyrażał wcześniej opinię, że jego kraj chce pomagać uchodźcom "na podstawie suwerennej decyzji własnego rządu, a nie kierując się mechanizmami definiowanymi przez Unię Europejską”. Zaznaczał, że Republika Czeska nie zgadza się z wprowadzeniem kwot i według tego będzie postępować podczas rozmów z europejskimi partnerami.
- Myślę, że niemożliwe jest, byśmy się cofnęli w sprawie kwot. Nasze stanowisko jest stanowcze - dodał.
Jak poinformowała Barbara Sierszuła, polska dziennikarka w Pradze, Sobotka odbył liczne rozmowy z ambasadorami krajów, których dotyczy problem imigrantów. Dodała, że czeski premier uważa, że imigrantów należy "pozbawić iluzji dotyczących przyjazdu do Europy" oraz bronić zewnętrznie Europy i granic strefy Schengen.
Kolizja dat
Prezydent zwołał pierwsze posiedzenie Sejmu na 12 listopada. Tego samego dnia na Malcie o godz. 14.30 ma się odbyć nieformalny szczyt UE ws. kryzysu migracyjnego. Zgodnie z konstytucją na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji premier dotychczasowego rządu składa dymisję.
Ponieważ w spotkaniach Rady Europejskiej uczestniczyć może tylko szef państwa lub rządu, pojawił się problem reprezentowania Polski.
Spór premier z prezydentem
Premier Ewa Kopacz powiedziała, że nie zna motywów, którymi kierował się prezydent Andrzej Duda przy wyznaczaniu terminu pierwszego posiedzenia Sejmu. Ponieważ jednak nie będzie w stanie w związku z nim reprezentować Polski na szczycie UE ws. uchodźców, poprosiła prezydenta, by to on poleciał na Maltę. W odpowiedzi Kancelaria Prezydenta poinformowała, że również Andrzej Duda nie może wziąć udziału w szczycie na Malcie, ponieważ ma w tym czasie obowiązek otworzyć pierwsze posiedzenie Senatu. Krótko później PiS zapowiedział jednak, że złoży wniosek o przerwę w pierwszym posiedzeniu Sejmu, tak by to jednak Kopacz mogła polecieć na szczyt. Wczoraj w „Jeden na jeden” w TVN24 Krzysztof Szczerski - odpowiedzialny w Kancelarii Prezydenta za sprawy zagraniczne - powiedział, że prezydent nie przesunie pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji.
Autor: mart/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: yakub88 -Shutterstock.com / Twitter