Polscy prawnicy przedstawiają pomysły i projekty na naprawę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Wśród problemów do rozwiązania wskazują na upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa i dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. Zwracają uwagę na dwukrotne wydłużenie czasu potrzebnego na rozstrzygnięcie spraw cywilnych. Podkreślają, że rozliczenie "tych, którzy się sprzeniewierzyli", jest konieczne. Materiał magazynu "Polska i Świat".
W sądzie miało być sprawniej i szybciej - był więc nowy Trybunał Konstytucyjny, wybierana przez polityków KRS, ale i nowi sędziowie w Sądzie Najwyższym. Zmiany miały sprawić - według ministra Zbigniewa Ziobry - aby "sądy bardziej służyły Polakom, aby były efektywne".
- Nie ma czystki, ale jest usprawnianie wymiaru sprawiedliwości – mówił ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Prof. Maciej Gutowski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu twierdzi, że w ciągu 8 lat sytuacja obywatela w sądzie zdecydowanie się pogorszyła. Zdaniem profesora wpłynęło na to, krok po kroku, osłabianie praworządności.
- Efekt jest taki, że sądy są zawalone sprawami. Sędziów jest niewielu i dopuszczono wielu ludzi o niezweryfikowanych kompetencjach, w nietransparentnych konkursach przed KRS, i sprawy ciągną się latami – dodaje.
Sprawy cywilne - w zależności od rodzaju - wydłużyły się średnio od czterech do sześciu miesięcy, czyli nawet niemal dwukrotnie. Procesy apelacyjne trwają o ponad 80 lub nawet 135 proc. dłużej.
- W sprawie o wydanie wyroku łącznego sąd rozstrzygał w zakresie trzech stanów prawnych w najprostszej sprawie, którą można byłoby zakończyć na jednym posiedzeniu w 15 minut – wskazuje prezeska Stowarzyszenia Sędziów "Themis" Beata Morawiec.
Minister Ziobro obwinia Unię i samych sędziów. – Tam, gdzie był prowadzony regularny strajk włoski, gdzie sędziowie zamiast chodzenia na rozprawy to chodzili na manifestacje PO lub KOD. To, jak ktoś nie pracuje, a czuje się bezkarny, bo sparaliżowano Izbę Dyscyplinarną, to jak pani sobie wyobraża, że czas będzie się istotnie poprawiał? – pytał dziennikarzy.
Beata Morawiec przyznaje, że "bałagan, który został wywołany działaniami ministra Zbigniewa Ziobro, przez lata będziemy musieli sprzątać".
Pytania o wyroki Trybunału Konstytucyjnego
Pierwszy problem to Trybunał Konstytucyjny i trzej sędziowie dublerzy. - Oni nie są sędziami i zostali wybrani w sposób nielegalny. Sejm, który dokonał tego wyboru, powinien stwierdzić swój błąd – stwierdził prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz. Kolejny problem to ustalenie, co dalej z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego. Pojawiają się również pytania o wyrok w sprawie aborcji. - Jeżeli jakikolwiek wyrok jest wydawany przez niesędziego, to to nie jest wyrok i nie wywołuje skutków prawnych – uważa Krystian Markiewicz.
Kto to powinien stwierdzić i w jakiej formie? Fundacja Batorego wskazuje na Sejm. - Mamy tekst, na podstawie którego przyszły Sejm, jak się zbierze, powinien procedować w normalnej procedurze ustawodawczej – wskazuje radczyni prawna Magda Krzyżanowska-Mierzewska.
Problemy związane z KRS
Trzecim problemem jest Krajowa Rada Sądownictwa. – Najlepiej, aby Sejm podjął uchwałę, że KRS w tym składzie było nielegalne i ta rada nie istnieje, i realnie wstrzymać dalsze prace – mówi Beata Morawiec.
Ale czy można skrócić czteroletnią kadencję tych sędziów? Krystian Markiewicz używa porównania, że "jeśli chronimy właściciela przed eksmisją, to nie znaczy, że jak złodziej wejdzie i wyrzuci właściciela, to my będziemy tego złodzieja w domu chronić, bo on tam już jest".
Ale jest i problem czwarty – pytanie, co zrobić z decyzjami KRS, która brała udział w powoływaniu sędziów? Krystian Markiewicz uważa, że powinni wrócić na poprzednie stanowiska.
Na każdym etapie pojawi się wiele decyzji politycznych - w tym właśnie kwestia rozliczeń. Jak wskazuje sędzia Sądu Najwyższego prof. Włodzimierz Wróbel "ci, którzy się sprzeniewierzyli", powinni być usuwani z zawodu. Ale będą mieli szansę, że oceni to niezależny sąd.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Pawel Kacperek/Shutterstock