"Mogli tylko krzyczeć i płakać". Wietnamskie media o pożarze hali targowej Marywilska 44

Pożar w centrum handlowym przy ulicy Marywilskiej na warszawskiej Białołęce
Minister Tomasz Siemoniak o pożarze przy Marywilskiej 44
Źródło: TVN24

Wietnamskie media dużo uwagi poświęcają pożarowi kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie. Portal Tuoi Tre przytacza słowa ambasadora Wietnamu w Polsce, że zniszczeniu uległy "setki wietnamskich sklepów". "Wielu Wietnamczyków w okolicy mogło tylko krzyczeć i płakać, wielu leżało na ulicy z bezradności" - pisze dantri.com.vn.

Pożar, do którego doszło w niedzielę nad ranem w Warszawie, jest opisywany przez wiele wietnamskich mediów. Portal dziennika "Tuoi Tre", powołując się na agencję prasową VNA, przytacza słowa ambasadora Wietnamu w Polsce. Ha Hoang Hai powiedział, że w wyniku pożaru przy Marywilskiej 44 zniszczeniu uległy "setki wietnamskich sklepów". "Jak mówi ambasador Ha Hoang Hai, około jedna trzecia z 1400 sklepów przy Marywilskiej 44 należy do Wietnamczyków" - podał portal tuoitre.vn w niedzielę wieczorem.

ZOBACZ TEŻ: Siemoniak o pożarach: jesteśmy w takim czasie, że niczego nie możemy wykluczyć

Wietnamskie media o pożarze w Warszawie

Wietnamskie media wskazują również, że ambasada Wietnamu po otrzymaniu informacji o pożarze wysłała na miejsce grupę roboczą, która współpracowała ze Stowarzyszeniem Wietnamczyków w Polsce, oraz uruchomiła infolinię, pod którą można uzyskać informacje od Wietnamczyków przebywających za granicami swojego kraju, którzy gotowi są udzielić swoim rodakom pomocy.

"Osobom, które utraciły w pożarze dokumenty, ambasada Wietnamu w Polsce jest gotowa zapewnić maksymalne wsparcie w szybkim ponownym wydaniu nowych dokumentów" - przekazał portal tuoitre.vn. Portal vietnamplus.vn podał w poniedziałek, że wiceminister spraw zagranicznych Le Thi Thu Hang przesłał do poszkodowanych list z wyrazami współczucia.

Pożar w centrum handlowym przy ulicy Marywilskiej na warszawskiej Białołęce
Pożar w centrum handlowym przy ulicy Marywilskiej na warszawskiej Białołęce
Źródło: TVN Warszawa

"Mogli tylko krzyczeć i płakać"

- Nikt nie wierzy, że straciłam wszystko w ciągu jednej nocy - powiedziała w poniedziałek Nguyen Chung, właścicielka sklepu z odzieżą przy Marywilskiej 44, cytowana przez portal dantri.com.vn. Po wybuchu pożaru kobieta miała pojawić się na miejscu z mężem. "Oni i setki drobnych przedsiębiorców patrzyli, jak morze ognia pochłonęło ich cały dobytek" - napisał wietnamski portal, dodając, że "wielu Wietnamczyków w okolicy mogło tylko krzyczeć i płakać, wielu leżało na ulicy z bezradności". Dantri.com.vn opisało również historię Tran Hai, która wraz z mężem mieszka w Polsce od 20 lat. "Pożar centrum handlowego Marywilska 44 zamienił niemal cały ich majątek w popiół" - czytamy.

ZOBACZ TEŻ: Właściciel spółki Marywilska 44: odbudujemy hale

Pożar przy Marywilskiej 44

Pożar w kompleksie handlowym przy Marywilskiej w Warszawie wybuchł w niedzielę nad ranem. Dogaszanie ognia trwało przez całą noc z niedzieli na poniedziałek. Wyjaśnianiem przyczyn pożaru zajmie się policja. "Prosimy wszystkie osoby pokrzywdzone w wyniku pożaru w CH Marywilska 44 o zgłaszanie się do najbliższych jednostek policji na terenie garnizonu warszawskiego. Prosimy także o przekazywanie nam wszystkich istotnych informacji mogących pomóc w wyjaśnieniu przyczyn pożaru" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na platformie X przez Komendę Stołeczną Policji.

Kompleks handlowy Marywilska 44 po pożarze
Kompleks handlowy Marywilska 44 po pożarze
Źródło: TVN24

Jak powiedział rzecznik prasowy Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce Karol Hoang, na Marywilskiej było 1400 sklepów, przy czym dominowały małe rodzinne firmy. Przekazał, że liczba poszkodowanych szacowana jest w tysiącach. - Tam są Polacy, Wietnamczycy i Turcy, tak że środowisko wielonarodowe - zaznaczył.

Karol Hoang
"Jest to dla naszej społeczności wielki szok"
Źródło: TVN24

ZOBACZ TEŻ: Pożar hali targowej Marywilska 44. "Bardzo dziwna sytuacja"

Czytaj także: