Premier Donald Tusk pytał podczas posiedzenia sztabu kryzysowego o to, jak uszkodzenie wału przeciwpowodziowego w czeskiej Ostrawie, blisko polskiej granicy, może wpłynąć na sytuację w naszym kraju. - Ta woda rozlewa się na Ostrawę. Ta woda nie przyjdzie do Polski, jest to bardzo trudna sytuacja dla strony czeskiej - odpowiedziała prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska.
W Ostrawie doszło do uszkodzenia wału przeciwpowodziowego, woda wypływa w kierunku miasta i je zalewa - podają lokalne media. To czeskie miasto znajduje się około 35 kilometrów od granicy z Polską. Do pęknięcia doszło u zbiegu dwóch dużych rzek: Odry i Opawy.
Co to oznacza dla Polski?
Ta sprawa została poruszona podczas popołudniowego zebrania sztabu kryzysowego we Wrocławiu z udziałem między innymi premiera Donalda Tuska, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka i ekspertów.
- Czy jest już w tej chwili możliwa jakaś symulacja, jakieś przewidywanie, jakie to ma konsekwencje dla Polski? - zapytał szef rządu.
Głos zabrała prezeska Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska.
- Symulacja w tej chwili jeszcze nie jest dostępna, informacja jest dokładnie w tej chwili z mediów. Wiemy, że przelał się, pękł boczny wał, prawy i woda będzie teraz wchodziła w międzywale. W naszej pierwszej szybkiej ocenie to jest lepsza sytuacja, niż gdyby przerwał się z drugiej strony. Natomiast pracujemy teraz nad symulacją, w tej chwili kontaktujemy się z czeskimi służbami i ustalamy wszystko - powiedziała w pierwszej reakcji na doniesienia o przerwaniu tamy.
Jak mówiła dalej, według pierwszych ocen przerwanie wału po stronie prawej "nie powinno spowodować aż takich zniszczeń czy takiego problemu". - Ale musimy to zmodelować. W tej chwili woda wchodzi w międzywale, czyli cały czas jeszcze jest poza Polską - dodała.
"Ta woda nie przyjdzie do Polski"
Jeszcze podczas posiedzenia sztabu Kopczyńska ponownie odniosła się do sytuacji w Czechach.
- Zgodnie z informacją, którą otrzymałam, tam nie doszło do tego, że uszkodziła się tama, tam został uszkodzony prawy brzeg wału przeciwpowodziowego. Ta woda rozlewa się na Ostrawę. Ta woda nie przyjdzie do Polski, jest to bardzo trudna sytuacja dla strony czeskiej - mówiła.
- Według tej informacji, jaką mam z Centrum (Operacyjnego - red.) Ochrony Przeciwpowodziowej na zbiorniku Racibórz, ta woda będzie się rozlewała po Ostrawie - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Świderski/PAP