Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w 2020 roku posłanka PiS Monika Pawłowska, wówczas jako członkini Lewicy, wyszła na ulice wyrazić swój sprzeciw. O trwających obecnie protestach pod hasłem "Ani jednej więcej" mówi dziś: to tylko polityczna gra. - Uważam, że granie czyjąś śmiercią dla dobra politycznego jest czymś najpodlejszym - powiedziała reporterowi TVN24.
W czwartek w Sejmie, na wniosek posłanek Lewicy, odbyła się dyskusja na temat dostępu do zabiegu przerywania ciąży oraz przestrzegania praw pacjentek w związku ze śmiercią pacjentki w szpitalu w Nowym Targu. Posłanki opozycji mówiły w Sejmie, że obawa przed wykonaniem aborcji i powoływanie się na klauzulę sumienia przyczynia się do śmierci kobiet.
Tragiczny przypadek 30-letniej Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołał w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom aborcyjnym pod hasłem "Ani jednej więcej".
"Jeżeli mówimy o protestach, to teraz jest to tylko polityczna gra"
Reporter TVN24 Radomir Wit zapytał posłankę PiS Monikę Pawłowską, która dwa lat temu - jako członkini Lewicy - głośno sprzeciwiała się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, co chciałaby dziś powiedzieć protestującym kobietom. - Uważam, że granie czyjąś śmiercią dla dobra politycznego jest czymś najpodlejszym - odparła Pawłowska w biegu.
Na uwagę, że sama brała udział w protestach po ogłoszeniu wyroku TK, odparła, że "te przypadki nie mają związku z zaostrzeniem" przepisów aborcyjnych. - Za każdym razem stwierdzony jest błąd lekarski - przekonywała.
- Jeżeli pan oczekuje, że będę robić polityczną karierę na krzywdzie ludzkiej, to się pan myli - powiedziała reporterowi TVN24. - Bardzo dobrze pan wie, co się zmieniło. Jeżeli mówimy o protestach, to teraz jest to tylko polityczna gra, są to błędy lekarskie, w tym konkretnym przypadku - dodała.
Na uwagę dziennikarza, że nikt jeszcze tego jednoznacznie nie stwierdził, odesłała do konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Konferencja ministra zdrowia
W poniedziałek na konferencji prasowej w resorcie zdrowia dotyczącej standardów opieki nad pacjentką w sytuacji konieczności przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży Niedzielski mówił, że "w Polsce każda kobieta w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do terminacji ciąży, czyli wykonania zabiegu aborcji".
Zaznaczył, że "warunki jego dokonania trzeba traktować rozłącznie". Zastrzegł, że "definicja zdrowia odnosi się nie tylko do zdrowia fizycznego, ale również psychicznego".
Pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia ciężarna Dorota. Kobieta trafiła tam w piątym miesiącu ciąży po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach z powodu wstrząsu septycznego.
- Ta sytuacja jest dla nas kolejnym czynnikiem, który przesądza o tym, że rozwiązania propacjenckie, które mówią o rejestracji błędów medycznych, o systemie kompensacji za błędy medyczne, muszą się w polskim systemie opieki zdrowotnej pojawić - powiedział Niedzielski.
Zmiana partyjnych barw
Monika Pawłowska weszła do Sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej z rekomendacji Wiosny Roberta Biedronia. Po wyborach dołączyła do klubu Lewicy. W marcu 2021 roku poinformowała, że dołącza do Porozumienia Jarosława Gowina, ale nie weszła do klubu PiS, pozostając posłanką niezrzeszoną.
W sierpniu, kiedy Porozumienie wystąpiło ze Zjednoczonej Prawicy, wstąpiła do koła, które stworzyli politycy związani z Gowinem, jednak niedługo później je opuściła. W październiku 2021 roku dołączyła do klubu PiS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24