W liście skierowanym do holenderskich parlamentarzystów ustępujący minister zdrowia Jan Anthonie Bruijn ostrzegł, że komar tygrysi, inwazyjny gatunek obcy przenoszący choroby tropikalne, może trwale osiedlić się w Holandii. Wówczas jego całkowite wytępienie będzie niemożliwe.
Szef resortu zdrowia powołał się na analizy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) oraz Holenderskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA). Wynika z nich, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż komar tygrysi na stałe zadomowi się w Holandii w ciągu najbliższych dwóch do pięciu lat. Dotychczasowe działania, takie jak usuwanie miejsc lęgowych i rozmieszczanie pułapek, nie powstrzymały jego rozprzestrzeniania.
Silnie inwazyjny gatunek
Komar tygrysi wykrywany jest w Holandii od 2005 roku, a liczba miejsc jego pojawienia się rośnie. Według biologów warunki klimatyczne oraz liczne zbiorniki stojącej wody sprzyjają jego rozwojowi. Samice do rozrodu wybierają bowiem wilgotne, osłonione miejsca - wiadra, doniczki czy beczki na deszczówkę. NVWA zaapelował do mieszkańców o usuwanie lub zabezpieczanie takich pojemników oraz o zgłaszanie zauważonych komarów tygrysich za pośrednictwem strony urzędu.
Komar tygrysi (Aedes albopictus) pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej. Gatunek ten może przenosić choroby tropikalne, takie jak denga, czikungunia oraz wirus Zika, które w Holandii występowały dotąd głównie u podróżnych wracających z zagranicy. Eksperci ostrzegli, że trwałe osiedlenie się komara może zwiększyć ryzyko lokalnych zakażeń, choć jak dotąd nie stwierdzono takich przypadków.
Autorka/Autor: ast
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock