W czwartek w ministerstwie inwestycji odbył się szczyt medyczny z udziałem premiera Donalda Tuska, podczas którego dyskutowano na temat finansowania ochrony zdrowia.
Skąd PiS wziąłby pieniądze na ochronę zdrowia? "Chociażby z TVP"
- Ze służbą zdrowia jest jak z wiaderkiem, którego jak się nie załata, to nie ważne, ile pieniędzy się nie wleje, zawsze będzie brakowało – powiedział w programie "#BezKitu" w TVN24 poseł Polski 2050 Paweł Śliz.
- To jest rzecz, którą trzeba systemowo zmienić. Mam nadzieję, że ten rząd będzie na tyle odważny, że wprowadzi reformę, która na pewno na początku będzie trudna i będzie wiązała się z różnymi sprzeciwami różnych stron politycznych - dodał.
Łukasz Kmita z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że z obietnic złożonych w "100 konkretach na 100 dni rządu" w sprawie ochrony zdrowia nie spełniono żadnej. - Jeden z ciekawszych, że "zniesiemy limity NFZ w lecznictwie szpitalnym, dzięki czemu skróci się znacząco oczekiwanie na konsultacje" i oznaczono, że to jest w trakcie realizacji. Jedna wielka ściema w programie Donalda Tuska – ocenił.
Zobacz też: Dwa szczyty, jeden kryzys. Lekarze: w kilka godzin systemu nie uzdrowimy
Zapytany, co PiS by zrobił w ochronie zdrowia, gdyby rządził, wskazał, że "trzeba zwrócić uwagę na to, że pieniędzy brakuje". Dopytywany, skąd PiS wziąłby więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, stwierdził, że "choćby z TVP". - Cały czas koalicja 13 grudnia mówiła, że nie będzie środków dla TVP, że trzeba skończyć z finansowaniem - stwierdził.
W PiS "nie nastąpiła refleksja, że bezpieczeństwo Polski jest ponad podziałami"
W piątek rano na utajnionej części obrad Sejmu premier Donald Tusk przedstawił informację w sprawie bezpieczeństwa państwa. Według nieoficjalnych informacji premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Jak mówił Śliz, liczył, że "koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, zamiast politycznej hucpy, będą chcieli posłuchać tego, co pan premier powiedział".
- Z jawnych informacji wiemy, że nie jest za wesoło, jeśli chodzi o rynek kryptowalut. Jest to rynek, który nie jest nadzorowany przez KNF, a o to głównie w tej ustawie chodziło - mówił.
Polityk Polski 2050 zwrócił się następnie do Łukasza Kmity: "Przykre jest, że mimo tego, że usłyszeliście fakty, dowody, informacje ze śledztw, informacje od prokuratury, informacje z KAS-u i fakty skąd te pieniądze pochodzą, że nie nastąpiła u was refleksja, że bezpieczeństwo Polski jest ponad podziałami politycznymi".
- To, co usłyszeliśmy, wcześniej zostało ujawnione przez media. Używa się wytrycha, jak utajnienie posiedzenia Sejmu, żeby powiedzieć o czymś, o czym pisała "Gazeta Wyborcza", o czym pisały media - odpowiedział Łukasz Kmita.
- Absolutnie myślę, że jesteście formacją, która powinna trochę odłączać się od Platformy Obywatelskiej i powiedzieć, że warto poczekać na projekt prezydencki, który został zapowiedziany - dodał polityk PiS.
W sprawie ustawy łańcuchowej "nie będzie dyscypliny"
W dyskusji pojawił się również temat zawetowanej przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy łańcuchowej. Wiktor Sendek z Forum Młodych Ludowców zwrócił uwagę, że ustawa była przyjęta również głosami polityków PiS, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
- Dla mnie to jest coś niesamowitego, jak PSL dąży do samozaorania siebie. Przecież rolnicy bardzo często w swoich miejscowościach, wokół swoich działek, nie mają ogrodzenia – powiedział Łukasz Kmita. Tłumaczył, że kojce dla zwierząt, które miałyby zastąpić łańcuchy, są "często kosztowne".
- My jesteśmy za tym, żeby był dobrostan zwierząt. Jesteśmy wrażliwi na krzywdę zwierząt, ale generalnie uważam, że musimy też zwrócić uwagę na kwestie społeczne. Od tego głosowania było bardzo dużo przypadków, gdzie albo psy, które były bez łańcucha, pogryzły, a nawet zagryzły człowieka. Wobec powyższego, jak my mamy do wyboru kwestie związane z bezpieczeństwem ludzi lub kwestie związane z tym, żeby psy były zabezpieczone... Nie mówimy o tym, żeby nie było kojców, ale żeby dopuścić na przykład inne elementy niż łańcuchy - skwitował.
Dopytywany, czy zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta, odpowiedział: "Mogę powiedzieć za siebie, ponieważ moim zdaniem w tej sprawie nie będzie dyscypliny. Ja prawdopodobnie wstrzymam się od głosu, ale jeszcze się szczegółowo nad tym nie zastanawiałem".
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24