Komisja śledcza do spraw wyborów korespondencyjnych przesłuchała byłego prezesa Poczty Polskiej Przemysława Sypniewskiego. Przewodniczący komisji ogłosił przerwę w obradach do godziny 14.15. Tak relacjonowaliśmy przesłuchanie w tvn24.pl.
Wtorkowe posiedzenie rozpoczęło się tuż po godzinie 10. Przed komisją stanął były prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski. Po przerwie komisja przesłucha byłego wiceprezesa Grzegorza Kurdziela.
Komisja zakończyła przesłuchanie byłego prezesa Poczty Polskiej. Przewodniczący komisji Dariusz Joński ogłosił przerwę do godziny 14.15. Po niej przesłuchiwany będzie były wiceprezes Grzegorz Kurdziel.
Przemysław Czarnek (PiS): powiedział pan, że kiedy stanowisko objął Tomasz Zdzikot, to przekazał panu, że wedle jego wiedzy poczta miała wykonywać czynności logistyczne i uznał pan wtedy, że ktoś racjonalnie pomyślał. To znaczy, że uznał pan, że będzie to możliwe w terminie do 10 maja?
Sypniewski: uznałem, że jest to pierwsza jaskółka, która może świadczyć o tym, że zostanie wypracowane rozwiązanie dzięki któremu wybory w trybie korespondencyjnym będzie można przeprowadzć
Kłopotek: czy kiedy składał pan dymisję, rada nadzorcza chciał uzyskać informacje o powodach dymisji?
Były prezes Poczty Polskiej: podałem swoje podowy, one spotkały się ze zrozumieniem. Miałem wrażene, że moja dymisja jest dla rady zaskakująca
Karnowski: czy zastanawialiście się nad jakimkolwiek zabezpieczeniem listonoszy odnośnie przekazywania pakietów wyborczych? Sypniewski: staraliśmy się zabezpieczyć w pandemii nie tylko listonoszy, ale wszystkich pracowników w odpowiednie środki, ale to było trudne. Ostatnie dwa miesiące pracy polegały na tym, żeby zapewnienić pracownikom odpowiednie warunki
Sypniewski w odpowiedzi na pytania Mariusza Krystiana (PiS): po spełnieniu warunków, o których mówiłem wcześniej, Poczta Polska byłaby w stanie przeprowadzić wybory w trybie korespondencyjnym
Sypniewski: przez cały okres nadzoru nad Pocztą Polską, jaki pełnił minister Sasin, kiedy byłem prezesem, nie kontaktował się ze mną i nie wiem, dlaczego. Ja prosiłem wielokrotnie wicepremiera Sasina, w różnych sprawach, o rozmowę i nigdy takiej rozmowy nie przeprowadziłem. To różnica w stosunku do innych ministrów, którzy wcześniej pełnili nadzór nad Pocztą Polską
Kucharska-Dziedzic: czy po spotkaniu z Soboniem w okresie maj, czerwiec, lipiec ktokolwiek kontaktował się z panem jako ekspertem? Sypniewski: miałem kontakt z ABW. Nie wiem, czy te spotkania nie miały charakteru przygotowawczego, więc prosiłbym o tryb niejawny w tej kwestii
Sypniewski: po moim odejściu Kurdziel był jedną z dwóch osób z zarządu, która także rozważała kwestię dymisji, ale potem Kurdziel nie zdecydował się na nią
Kucharska-Dziedzic: jak pan odebrał nominację dla Zdzikota na prezesa Poczty Polskiej? Sypniewski: widocznie uznano, że ma kompetencje i zdolność woli do przeprowadzenia tego procesu
Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) pyta o spotkanie z 14 kwietnia na zaproszenie Artura Sobonia: Dlaczego nie było prezesa Zdzikota? Sypniewski: Soboń zapytał mnie o to, kogo polecę mu z zarządu, na tej podstawie wskazałem wiceprezesa Kurdziela
Sypniewski: realnym terminem pierwszym przeprowadzenia wyborów, przy spełnieniu warunków, w mojej ocenie byłaby połowa maja
Filiks: czy jako prezes podjąłby pan jakiekolwiek czynności rodzące skutki finansowe bez zawarcia umowy? Sypniewski: w swojej praktyce czteroletniej nie pamiętam, żebym tak zrobił. Mogę założyć, że nie
Sypniewski w odpowiedzi na pytania Magdaleny Filiks (KO): brakował tego, że nie usiedliśmy wspólnie do projektu w sprawie przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.
Czy związki zawodowe listonoszy wyrażały sprzeciw wobec doręczenia kart wyborczych? Sypniewski: wydaje mi się, że nie
Agnieszka Kłopotek (PSL-TD): czy jako prezes Poczty Polskiej wydałby pan złotówkę na cokolwiek przed podpisaniem umowy? Sypniewski: powiedziałbym, że raczej nie, ale nie byłem sprawdzony w tej sytuacji.
Sypniewski: 3 kwietnia, w momencie dymisji, przekazywałem obowiązki nowemu prezesowi Poczty Polski Tomaszowi Zdzikotowi. Rozmawiałem z nim na temat wyborów. Prezes Zdzikot powiedział, że nie zabiegał o moje stanowisko, ale wyjaśnił, że podjął się działania z powodów patriotycznych. Zwróciłem mu uwagę na zastrzeżenia. On powiedział, że poinformowano go, iż Poczta Polska ma być tylko narzędziem logistycznym
Sypniewski w odpowiedzi na pytanie Waldemara Budy (PiS): dziwiłem się, że jest takie parcie, żeby te wybory przeprowadzić
Przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych 10 maja spowodowałoby zagrożenie dla pracowników Poczty Polskiej? Sypniewski: nie większe niż działanie poczty w trakcie pandemii
Czy Polska Poczta miała techniczne możliwości, po otrzymaniu spisów wyborczych od samorządów przetworzyć te dane, aby skorzystać z nich na potrzeby dystrybucji pakietów? Sypniewski: w tym czasie na pewno nie
Sypniewski w odpowiedzi na pytanie Pawła Romowicza (Polska 2050-TD): tych wyborów w tym terminie nie dało się zrobić. Nikt z Pocztą Polską nie konslutował zapisów ustawy z 27 maca. Nikt na ten temat z Pocztą Polską nie chciał rozmawiać
Sypniewski: tych wyborów w tym terminie nie dało się zrobić
Sypniewski: uważałem, że żeby zrealizować wybory korespondencyjne musiały być spełnione cztery wymogi: pierwszy - zgoda polityczna wszystkich sił politycznych, drugi - zaangażowanie w nadzór PKW, trzeci - odpowiedni czas od podpisania umowy i czwarty element - podpisanie umowy z Poczta Polską
Jacek Karnowski (KO): czy powstały uproszczenia związane z epidemią co do dostarczania przesyłek? Sypniewski: tak, że przesyłka nie była awizowana, tylko bezpośrednio dostarczana do skrzynek.
Karnowski: jak to miało się do wyborów korespondencyjnych, jak nie było potwierdzenia odbioru? Sypniewski: jak przeczytałem założenia, to jak rozumiem, doręczenia miały być nie do skrzynek, tylko osobiście. Potem wyborcy mieli te pakiety dostarczać do miejsc zbiorczych. Ale to nie było głównym powodem. Były inne powody związane z czasem, wydrukiem, obarczeniem Poczty Polskiej całą odpowiedzialnością, że te wybory były nie do przeprowadzenia w takim trybie
Joński: jaką rolą pełnił Soboń, a jaką Sasin? Sypniewski: Soboń pełnił rolę wykonującego polecenia pana Sasina
Joński: kto nadzorował przygotowywanie wyborów w MAP? Sypniewski: tego nie jestem w stanie określić
Joński pyta o maila Artura Sobonia do Michała Dworczyka, w którym jest mowa o tym, że brakuje 4 milionów skrzynek pocztowych.
Sypniewski: to prawdziwa informacja. Przeszkodą nie był brak skrzynek. To nie był główny powód tego, dlaczego te wybory nie mogły się odbyć
Sypniewski: odebrałem to tak, że na tym etapie nikt nie chce ze mną poważnie rozmawiać.
Joński: jak był główny powód pana rezygnacji? Sypniewski: to, że nie byłem w stanie z nikim o tym porozmawiać
Sypniewski: zamiast z Sasinem rozmawiałem z panem dyrektorem Izdebskim. Powiedziałem mu, że niemożliwe jest przeprowadzenie wyborów w ten sposób. Przekazał, że decyzja zapadła i nie ma możliwości spotkania z Sasinem, a jeśli mam wątpliwości, mogę złożyć rezygnację
Joński: ile razy Sypniewski próbował skontaktować się z Sasinem? Sypniewski: przez trzy dni. Usłyszałem, że mam czekać, że Sasin nie ma czasu
Joński: kto nadzorował Pocztę Polską w ramach Ministerstwa Aktywów Państwowych, w czasie kiedy Poczta Polska była zaangażowana w proces wyborów? Sypniewski: bezpośredni nadzór sprawował Jacek Sasin
Sypniewski: Poczta Polska jest w stanie logistycznie zapewnić obługę wyborów korespondencyjnych. Jednak sposób w jaki zapropnowano mnie jako prezesowi Poczty Polskiej i całej instytucji organizację tych wyborów, w moim przekonaniu był katastrofalny
Przewodniczący Dariusz Joński zapytał, kiedy Sypniewski otrzymał po raz pierwszy informację o możliwości zaangażowania Poczty Polskiej w przygotowanie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym i od kogo się dowiedział?
Były prezes Poczty Polskiej: pierwszy raz informację, że Poczta Polska może zostać zaangażowana w przygotowanie wyborów w trybie korespodencyjnym otrzymałem 27 marca, kiedy Sejm uchwalił ustawę. Dowiedziałem się o tym z mediów.
Najpierw przesłuchiwany będzie były prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski.
Rusza posiedzenie komisji do spraw wyborów kopertowych.
Czekamy na rozpoczęcie obrad komisji.
Dzień dobry. O godzinie 10 ma rozpocząć się kolejne posiedzenie komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych. Będziemy je relacjonować w tvn24.pl.
Wcześniej komisja wystąpiła do podwykonawców Poczty Polskiej spółek Prografix, Inforsys oraz EDC Expert Direct Communication z pytaniami o współpracę z Pocztą Polską i Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych przy organizacji wyborów korespondencyjnych oraz o udostępnienie dokumentów i korespondencji.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński potwierdził, że dokumenty od firmy Prografix komisja odtajniła na niejawnej części posiedzenia, które odbyło się 14 lutego. Wówczas Joński tłumaczył dziennikarzom, że odtajnienie tych dokumentów jest istotne dla przesłuchania byłych prezesów Poczty Polskiej. - Dlatego chciałem, aby dokumenty, które dzisiaj spłynęły zostały odtajnione, żeby każdy poseł mógł się zapoznać i ewentualnie zadać pytania - dodał.
Na poprzednim posiedzeniu komisji jej członkowie wysłuchali opinii biegłego Wojciecha Hermelińskiego, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, odbyło się także przesłuchanie byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Wybory kopertowe
Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 r., w czasie, gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji głosowanie odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.
W uchwale powołującej komisję do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego wskazano m.in. na konieczność zbadania procesów legislacyjnych podjętych przez rządzących.
Członkowie komisji badają także podejmowane i wydawane przez rządzących decyzje administracyjne, a także ustalenie, czy ich działania doprowadziły do "niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych".
Źródło zdjęcia głównego: TVN24