Polski patrol w Afganistanie spowodował wypadek, w którym zginął afgański policjant - poinformował szef MON Bogdan Klich. Sprawa jest badana przez żandarmerię i prokuraturę wojskową. 3 grudnia zakończyły się "wstępne czynności śledcze".
- Otrzymałem meldunek od gen. Kwiatkowskiego, który jest Dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych, o tym, że kilka dni wcześniej doszło do wypadku, w którym uczestniczył nasz Rosomak. Ofiarą jest afgański policjant - powiedział minister na konferencji prasowej w Gdyni.
Dodał, że o incydencie był informowany wcześniej. - Ale wczoraj został potwierdzony fakt, że to polski konwój spowodował ten wypadek - dodał minister.
Jak informuje MON, do wypadku doszło 25 listopada podczas wieczornego patrolu polskich żołnierzy na trasie Ghazni-Kabul, ok. 10 km na północy-zachód od miejscowości Ghazni. Afgański policjant, który stał na drodze, został potrącony przez przejeżdżający pojazd. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Resort obrony zapewnia, że dowództwo kontyngentu jest w stałym kontakcie z rodziną policjanta i miejscową policją.
Klich: Czystek w resorcie nie przewiduję Minister obrony narodowej, pytany o roszady kadrowe w resorcie powiedział: - Czystek w resorcie nie przewiduję. Przewiduję natomiast uporządkowanie resortu.
Klich poinformował, że zamierza porządkować strukturę MON, "w której panował duży bałagan". - Podsekretarzowi stanu do spraw społecznych podlegało biuro do spraw F-16, dyrektorowi, odpowiedzialnemu za sprawy administracyjne, podlegał departament strategii i planowania obronnego - zaznaczył minister.
Jak dodał, chce przywrócić "elementarną sprawiedliwość" w polityce kadrowej. - Po okresie modernizacji technicznej, nadchodzi czas modernizacji kadrowej armii - powiedział Klich.
Po raz kolejny bronił także nominacji krytykowanych przez jego poprzednika w MON Aleksandra Szczygłę. Mówiąc o powołaniu gen. Janusza Bojarskiego na szefa departamentu kadr, minister przypomniał m.in., że Szczygło, sam wysłał go na studia w renomowanym uniwersytecie w Waszyngtonie, a więc prawdopodobnie doceniał jego kompetencje.
- Generał Bojarski powinien być traktowany jako pozytywny symbol zmian w polskim wojsku w ostatnich latach - powiedział Bogdan Klich i dodał, że Bojarski jest jedną z "ofiar ostatniego roku rządów PiS".
Co najmniej 150 tys. etatów w wojsku Klich mówił też o modernizacji kadrowej w polskiej armii. Minister zaznaczył, że nie zamierza ograniczać, czy zmniejszać etatów w Siłach Zbrojnych poniżej 150 tys. Minister przypomniał wcześniejsze zapowiedzi premiera Donalda Tuska o planach ograniczenia poboru w 2008 r., zawieszeniu go w roku 2009 i wejściu w rok 2010 z w pełni uzawodowionymi Siłami Zbrojnymi.
Jak dodał szef MON, docelowy model zakłada istnienie wtedy trzech kategorii służby - zawodowej, kontraktowej (ochotniczej) i służby w tzw. Narodowych Siłach Rezerwy.
kdj
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24