Bochniarz: bitwa będzie o to, który kraj zagwarantuje takie warunki, żeby ludzie z różnych krajów chcieli tam pójść

Henryka Bochniarz
Bochniarz o migracji: bitwa będzie o to, który kraj zagwarantuje takie warunki, żeby ludzie z różnych krajów chcieli tam pójść
Źródło: TVN24

Kwestia migrantów to jest na pewno jeden z największych problemów nie tylko w Europie. Wszędzie tam, gdzie myśli się odpowiedzialnie o przyszłości robione są bardzo szczegółowe analizy, w jaki sposób możemy funkcjonować wiedząc o tym, że mamy coraz mniej ludzi na rynku pracy - mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24 Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan. - Cieszymy się tym, że mamy małe bezrobocie, ale ponad 50 procent przedsiębiorców sygnalizuje, że dzisiaj już nie ma ludzi, a za chwilę jeszcze bardziej ich nie będzie miała - zauważyła. 

W Polsce toczy się dyskusja dotycząca polityki migracyjnej w związku z pracami nad unijnym projektem rozporządzenia w sprawie migrantów, którzy rządzący krytykują. Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan została zapytana, czy to jak wygląda przekaz dotyczący migrantów w ostatnich dniach jest słusznym podejściem.

CZYTAJ: Tylko część ugrupowań pojawiła się na spotkaniu u premiera. "Polityczny happening", "nieobecni głosu nie mają"

- Często mam wrażenie, że żyjemy na jakiejś innej planecie, bo jeżeli chodzi o imigrantów to jest na pewno jeden z największych problemów nie tylko w Europie, ale w wielu innych krajach przede wszystkim dlatego, że wszędzie tam, gdzie myśli się odpowiedzialnie o przyszłości robione są bardzo szczegółowe analizy, w jaki sposób możemy funkcjonować wiedząc o tym, że mamy coraz mniej ludzi na rynku pracy - powiedziała. Wskazała na starzejące się społeczeństwo, niską dzietność. 

Jak mówiła, w wielu krajach w związku z tym jest rozmowa o tym, "co zrobić, żeby jakoś tę lukę zapełnić". 

CZYTAJ TAKŻE: Unijny pakt migracyjny. 10 pytań i odpowiedzi

Bochniarz powiedziała, że "w ogniu tej walki politycznej robi się z tego problemu taką rzecz, którą będą sobie szarpać, ten temat, nie patrząc na to jakie to da skutki". 

- Dzisiaj cieszymy się tym, że mamy małe bezrobocie, ale ponad 50 procent przedsiębiorców sygnalizuje, że dzisiaj już nie ma ludzi, a za chwilę jeszcze bardziej ich nie będzie miała - zauważyła. 

Oceniła, że "bitwa będzie o to, który kraj będzie w stanie zagwarantować takie warunki, żeby ludzie, którzy szukają swojego miejsca z różnych krajów - Indii, Pakistanu, ale również krajów afrykańskich, chcieli pójść tam, a nie gdzie indziej".  

Henryka Bochniarz
Henryka Bochniarz
Źródło: TVN24

Bochniarz: polityka migracyjna powinna być spójna i konsekwentna

Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan pytana, w co grają rządzący prowadząc taką dyskusję, oceniła, że "to rozbudzanie złych emocje". - Mam nadzieję, że jednak źle trafione - dodała. 

- Po tym, co się stało w związku z wojną w Ukrainie myślę, że nastąpiło też takie przemyślenie, że dzięki nim możemy w wielu miejscach funkcjonować. Nie wyobrażam sobie, co by się działo w polskich restauracjach, hotelach, wszędzie, gdzie są usług, w budownictwie, gdybyśmy nie mieli tych ludzi - mówiła Bochniarz.

Dodała jednak, że "trzeba się liczyć z tym, że wojna kiedyś się skończy i oni powinni w znacznej mierze wrócić do siebie i wtedy się okaże, że jest wielki problem".

- Wtedy ci sami politycy będę robić niesamowite awantury, że poprzedni rząd nie pomyślał o tym, że właśnie tak się zdarzy - oceniła. 

Henryka Bochniarz w "Jeden na jeden" w TVN24
Henryka Bochniarz w "Jeden na jeden" w TVN24
Źródło: TVN24

Podkreślała, że polityka migracyjna powinna być spójna i konsekwentna. Wskazała, że polityka migracyjna "zdaje egzamin" w takich krajach jak Australia, Kanada, Nowa Zelandia. 

- Oni prowadzą bardzo konsekwentną politykę. Robią dokładne analizy miejsc pracy, współpracują z przedsiębiorcami, cały system edukacyjny, asymilacji tych ludzi, to wszystko jest zbudowane w ten sposób, żeby nie powstały sytuacje, których nie można potem skontrolować - powiedziała Bochniarz.

Dodała, że powinniśmy z takich krajów brać przykład, a "nie pokazywać obrazki, które na pewno wszystkich martwią, tylko są dowodem na to, że niestety, ale ktoś sobie z jakimś problemem nie poradził". 

Czytaj także: