Piotr Woźniak, były minister gospodarki i były prezes PGNiG, mówił w dogrywce programu "Jeden na jeden" w TVN24 GO, że zapowiadanie zwiększenia wydobycia w Polsce "jest pomyleniem pojęć". Zapytany, czy rząd zgodził się na zbyt daleko idące zobowiązania dotyczące wygaszania polskich kopalń, odparł, że "coś tutaj nie zagrało". - Postawiono nas w dylemacie, stanęliśmy w dylemacie: albo będziemy żyli w zimnie i w czystym powietrzu, albo będziemy żyli co prawda w domach w cieple, ale smog na ulicach będzie zatrważający.
Piotr Woźniak, były minister gospodarki w latach 2005-2007 i były prezes PGNiG, był pytany w dogrywce programu "Jeden na jeden" w TVN24 GO o politykę energetyczną rządu, między innymi o to, jak rządzący przygotowywali kraj na brak dostaw węgla z Rosji.
Premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję zobowiązującą PGE Paliwa oraz Węglokoks do kupienia i sprowadzenia do 31 października łącznie 4,5 miliona ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
Woźniak mówił, że "zasobów węgla mamy mnóstwo", ale wskazywał jednocześnie, że "w tym roku nie przygotowano ani jednej ściany wydobywczej, a otwarcie ściany trwa co najmniej rok". Dodał, że "to wymaga czasu".
Odnosząc się do zamykania kopalń wobec stawiania na alternatywne źródła energii, powiedział, że "to jest kolejna kolizja cywilizacyjna, z którą mamy do czynienia". Jak mówił, energetyka odnawialna "została w dużej mierze zablokowana mimo szczytnych haseł". Dodał także, że "stanęły wszystkie procesy inwestycyjne".
Zdaniem Woźniaka "nie starczyło perspektywy ani dobrych analiz na to, żeby przynajmniej w jakiś stopniu kontynuować program inwestycyjny". - W tej chwili mówienie o tym, że zwiększymy wydobycia w Polsce jest pomyleniem pojęć. Nie da się zwiększyć wydobycia w istotny sposób, być może da się jeszcze wycisnąć z tych inwestycji, które są w Polsce popełnione i które już pracują, (…), być może w ciągu roku uda się wycisnąć jeszcze kilkaset tysięcy ton, może milion. Ale na tym koniec, to będzie kosztem pracy górników w sobotę i niedzielę, kiedy powinni mieć wolne i siedzieć w domach albo robić to, co chcą - mówił były prezes PGNiG.
Woźniak: postawiono nas w dylemacie
Piotr Woźniak został także zapytany, czy jego zdaniem rząd zgodził się na zbyt daleko idące zobowiązania dotyczące wygaszania polskich kopalń. Odparł, że "coś tutaj nie zagrało". - Postawiono nas w dylemacie, stanęliśmy w takim dylemacie: albo będziemy żyli w zimnie i w czystym powietrzu, albo będziemy żyli co prawda w domach w cieple, ale smog na ulicach będzie zatrważający.
Dodał, że "doprowadzenie do takiego dylematu jest polityczną nieodpowiedzialnością".
Źródło: TVN24