Tupolewem, który we wtorek wrócił z Samary do Polski, kierowała rosyjska załoga - ustaliła "Rzeczpospolita". Nie mogli tego zrobić polscy piloci, ponieważ stracili uprawnienia do pilotowanie tej maszyny.
Decyzja, co dalej będzie z drugim Tupolewem, a jedynym, jaki pozostał w naszej dyspozycji po katastrofie smoleńskiej, nie zapadła na czas, pisze "Rz". Dwie załogi, które miały stosowne uprawnienia do prowadzenia maszyny, zgodnie z obowiązującymi przepisami po sześciu miesiącach przerwy w jej pilotowaniu, utraciły prawo zasiadania za sterami tego typu samolotu.
Polaków będą szkolić Rosjanie
W grupie tej był także instruktor. Dlatego od poniedziałku szkolenie polskich pilotów rozpocznie rosyjski specjalista. Do czasu zakończenia zajęć, rządowy Tu-154 będzie odbywał tylko loty ćwiczebne w ramach ponownego szkolenia naszych załóg - pisze "Rz".
Także wszystkie trzy próbne loty, które odbyły się w Rosji po remoncie samolotu, zostały wykonane przez tamtejszych pilotów. Mimo tego, że ostatni przelot testowy miał być przeprowadzony przez Polaków, żaden z naszych lotników nie mógł tego zrobić, właśnie ze względu na utracone uprawnienia.
MON tłumaczy zaistniałą sytuację m.in. tym, że odbiór Tupolewa opóźnił się o ponad dwa miesiące.
Źródło: Rzeczpospolita