Na wysypiska śmieci trafia aż jedna trzecia produkowanej na świecie żywności. Ta zmarnowana każdego roku żywność waży ponad miliard ton. Starczyłoby jej na wykarmienie wszystkich mieszkańców Polski przez 66 lat. A przecież tak łatwo można zapobiec marnowaniu jedzenia. Materiał programu "Epicentrum" w TVN24 BiS.
Z gospodarstw domowych pochodzi połowa zmarnowanej żywności na całym świecie - mówią eksperci. Sami nie umiemy oceniać, ile zjemy.
Statystyczny Polak każdego roku wyrzuca do śmieci aż 235 kilogramów jedzenia. To ponad pół kilograma dziennie. Przy czteroosobowej rodzinie to aż tona rocznie. Najczęściej wyrzucamy pieczywo, warzywa i owoce oraz wędliny i jogurty.
Banki żywności
Dla środowiska korzystniej byłoby, byśmy zamiast zepsutego jedzenia, do śmieci wyrzucili czystą gotówkę - setki złotych, dolarów i euro wydanych na niezjedzone jedzenie. Zmarnowana żywność, która gnije na wysypiskach śmieci, produkuje gigantyczne ilości gazów cieplarnianych takich jak dwutlenek węgla czy metan.
W różnych częściach świata coraz więcej osób odczuwa rosnącą odpowiedzialność i potrzebę działania. Pojawiają się pomysły na to, jak na większą skalę skutecznie walczyć z marnowaniem jedzenia. W Polsce, na przykład, już od ćwierć wieku działa sieć banków żywności, które ratują jedzenie przed zmarnowaniem i przekazują je potrzebującym.
Ustawa o przeciwdziałaniu marnowania żywności
W najbliższych dniach w życie wejdzie podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o przeciwdziałaniu marnowania żywności, która sprawi, że banki będą miały więcej pracy. Ustawa ta nakłada na duże sklepy obowiązek nieodpłatnego przekazywania niesprzedanych produktów organizacjom charytatywnym.
Takie prawo już od trzech lat obowiązuje we Francji, która jest w europejskiej awangardzie walki z marnowaniem żywności. Na przykład restauratorów zachęca się tu do tego, by niezjedzone dania pakowali klientom na wynos.
Autor: MP/adso / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS