Podkomisja smoleńska nie zwróciła prokuraturze 19 dowodów, pozostałe były zniszczone

Źródło:
tvn24.pl, TVN24
Wiceszef MON: podkomisja smoleńska zgubiła 18 części samolotu Tupolew, pięć zostało zniszczonych
Wiceszef MON: podkomisja smoleńska zgubiła 18 części samolotu Tupolew, pięć zostało zniszczonychTVN24
wideo 2/9
Wiceszef MON: podkomisja smoleńska zgubiła 18 części samolotu Tupolew, pięć zostało zniszczonychTVN24

"Prokuratura przekazała podkomisji smoleńskiej 23 elementy Tupolewa, do chwili obecnej, pomimo wielokrotnych żądań, nie zwrócono 19 dowodów rzeczowych" - przekazała TVN24 w piątek Prokuratura Krajowa. Poinformowano też, że pozostałe elementy zostały oddane przez podkomisję "w stanie utrudniającym ich identyfikację".

Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak przekazał w piątek redakcji TVN24, że "pismem z dnia 13 czerwca 2016 roku ówczesny Przewodniczący Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego zwrócił się o wypożyczenie przedmiotów pochodzących z miejsca katastrofy samolotu Tu-154M nr 101 zabezpieczonych do sprawy PK III 1 Ds 1.2016 Prokuratury Krajowej".

Jak napisał rzecznik, "udostępniono Podkomisji łącznie 25 przedmiotów - niewielkich fragmentów wraku dostarczonych do prokuratury przez osoby odwiedzające miejsce katastrofy wiele dni po jej zaistnieniu - stanowiących dowody rzeczowe zabezpieczone w śledztwie, na co wyraźnie wskazano w treści zarządzenia".

"Wskazano również, że badanie udostępnionych (wypożyczonych) dowodów nie może naruszać celów postępowania karnego, a zatem nie może prowadzić do utraty oraz umniejszenia wartości dowodowej wskazanych przedmiotów, które po badaniach powinny zostać zwrócone" - poinformowała Prokuratura Krajowa.

Prokuratura: podkomisja nie zwróciła 19 dowodów rzeczowych

Jak przekazano, "24 czerwca 2016 roku przedstawiciel Podkomisji odebrał 23 dowody rzeczowe". "Od grudnia 2020 roku, systematycznie ponawianymi pismami, zwracano się do Podkomisji między innymi o ich zwrot.

Dopiero - jak wskazuje prokuratura - 6 grudnia 2023 roku Podkomisja zwróciła część dowodów rzeczowych w stanie utrudniającym ich identyfikację. "Przedmioty te zostały poddane badaniom niszczącym, tj. zostały pocięte bez wiedzy i zgody prokuratury" - zwrócono uwagę.

Wrak samolotu Tu-154MKomisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwoego

"Do chwili obecnej, pomimo wielokrotnych żądań, Podkomisja nie zwróciła 19 dowodów rzeczowych zabezpieczonych do śledztwa" - informuje prokuratura. Jak przekazano, przewodniczący Podkomisji 6 grudnia 2023 roku, poinformował Prokuraturę Krajową, że "de facto nie posiada informacji o miejscu przechowywania wyżej wymienionych dowodów rzeczowych wypożyczonych Podkomisji w 2016 roku".

Prokuratura informuje, że "Podkomisji podejmowane były działania zmierzające do odszukania przedmiotowych dowodów rzeczowych, lecz w zakresie dotyczącym co najmniej 18 dowodów rzeczowych stanowiących fragmenty pochodzące z wraku samolotu Tu-154M nr 101 oraz nieustalonej liczby części lub fragmentów pochodzących z samolotu Tu-154M nr 102, uznanego jako całość za dowód rzeczowy, działania te nie przyniosły pozytywnych rezultatów" - zaznaczono.

"Podejrzenie popełnienia przestępstwa"

Prokuratura przekazała również, że "zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez członków Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego (...)".

Poprzez - jak wskazano - "zniszczenie, utratę lub ukrycie udostępnionych im 23 dowodów rzeczowych zabezpieczonych do sprawy oraz nieustalonej liczby części lub fragmentów pochodzących z samolotu Tu-154M nr 102 i tym samym utrudnianiu wyżej wymienionego śledztwa, na szkodę interesu publicznego (...)".

"W związku z powyższym postanowieniem z dnia 13 grudnia 2023 roku wyłączono z akt śledztwa, do odrębnego postępowania, materiał dowodowy dotyczący wyżej opisanego czynu. Całość materiałów - zgodnie z decyzją Z-cy Prokuratora Generalnego - przekazano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w celu dalszego procedowania" - dodano.

Wiceszef MON o zgubionych częściach samolotu Tupolew

Jako pierwszy o sprawie poinformował w czwartek w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk przedstawił w Sejmie.

- Kilkanaście dni temu dotarliśmy do korespondencji prokuratora generalnego oraz prokuratora krajowego z panem Antonim Macierewiczem oraz z panem ministrem Mariuszem Błaszczakiem - powiedział.

Katastrofa w Smoleńsku Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych

- W roku 2016, bo od tego momentu zaczyna się ta sprawa, zespół śledczy numer 1 Prokuratury Krajowej zarządzeniem z dnia 23 czerwca 2016 roku udostępnił elementy i części samolotu 154M, numer boczny 101, które stanowiły dowody rzeczowe w śledztwie. Przekazał je podkomisji smoleńskiej za czasów rządów pana Antoniego Macierewicza - poinformował Tomczyk. Doprecyzował, że wówczas Macierewicz był szefem MON. 

Dodał, że prokuratura przekazała podkomisji "23 elementy Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskim".

- Z materiału wewnętrznego i poczynionych ustaleń wynika, że dowody rzeczowe zostały przyjęte bez żadnego protokołu oraz sprawozdania. To jest zresztą informacja od samej prokuratury. Części Tupolewa zostały zdeponowane w willi na ulicy Klonowej, czyli tam, gdzie mieściła się wówczas podkomisja smoleńska w zamkniętych kopertach, które były opatrzone pieczęcią prokuratury - powiedział wiceszef MON.

Jak mówił, "pięć z tych 23 elementów zostało wysłane do badań, do Wojskowej Akademii Technicznej". Dodał, że "one w toku tych badań zostały zniszczone".

- Komisja Antoniego Macierewicza w toku prac pozostałe dowody, czyli 18 części samolotu Tupolew, oryginalnego samolotu, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem, zgubiła. Te dowody zniknęły. I pan Antoni Macierewicz doskonale o tym wiedział - dodał.

Tomczyk: prokuratura zwracała się o zwrot dowodów, Macierewicz nie odpowiadał

Tomczyk mówił, że prokuratura kilkukrotnie pytała o zwrot elementów samolotu, ale Macierewicz nie udzielał odpowiedzi. Cytował fragmenty tych pism.

Przekazał, że "pierwsze pismo z prokuratury zostało skierowane 1 grudnia 2020 roku, po 4 latach od momentu przekazania dowodów rzeczowych podkomisji smoleńskiej".

Natomiast ostatnie pismo w tej sprawie, jak mówił, zostało "skierowane już po wyborach parlamentarnych, 16 listopada 2023 roku, przez pana prokuratora Dariusza Barskiego".

- To jest pismo skierowane do pana Mariusza Błaszczaka, bezpośrednio do ministra obrony narodowej, do wiadomości ówczesnego przewodniczącego podkomisji, czyli pana posła Macierewicza - dodał. Powiedział, że pisma będą dowodem w sprawie.

Tomczyk podkreślał, że "prokuratura przez siedem lat nie potrafiła wyegzekwować, pomimo posiadanych uprawnień, chociażby informacji, co się z tymi dowodami rzeczowymi stało".

- Prokuratura, i to też jest myślę element bardzo istotny za rządów PiS, za rządów pana Zbigniewa Ziobry, rozważała przeszukanie komisji Antoniego Macierewicza przy użyciu Żandarmerii Wojskowej. I powiem szczerze, szkoda, że do tego nie doszło, bo bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji i wiedzielibyśmy więcej na ten temat - mówił.

Tomczyk: szef MON będzie wnioskował o podjęcie działań o charakterze prawno-karnym

Poinformował, że "minister obrony narodowej pilnie zwróci się za pośrednictwem prokuratora generalnego do prokuratora prowadzącego sprawę, celem podjęcia niezwłocznych działań zmierzających do wyegzekwowania żądań prokuratury zawartych w treści wyżej wymienionych pism". Dodał, że oznacza to, że szef MON zażąda działań przewidzianych w Kodeksie postępowania karnego "mających na celu przeprowadzenie wszystkich dostępnych i możliwych czynności procesowych zmierzających do ustalenia przyczyn utraty przedmiotowych dowodów rzeczowych, jak również ustalenia miejsca przechowywania innych materiałów i dokumentów objętych śledztwem".

- Niezależnie od tego Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach toczącego się śledztwa będzie wnioskowało o podjęcie działań o charakterze prawno-karnym mających na celu ustalenie osób odpowiedzialnych, zarówno za działania jak również zaniechania w sprawie wymienionego stanu rzeczy, a w konsekwencji do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób, na których spoczywała w tej sprawie odpowiedzialność - mówił wiceszef MON.

Macierewicz odpowiada

Po wystąpieniu Tomczyka, głos zabrał poseł PiS Antoni Macierewicz. Zwracając się do wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka o przedłużenie możliwości wypowiedzi, ocenił, że zostało przedstawione "kłamstwo i oszustwo".

Mówił, że to, co opisywał wiceszef MON, "zdarzyło się wtedy, kiedy byłem ministrem obrony narodowej i nie byłem członkiem podkomisji". - Informacja, o której pan mówi, nie ma nic z prawdy. Nie zostały zniszczone żadne dokumenty. Nie zostały zniszczone żadne materiały dowodowe. One zostały przekazane do firmy amerykańskiej NIAR w tym celu, żeby mogła ona dokonać analizy struktury samolotu. Chodzi oczywiście o malutkie kawałki. To wszystko dotyczy fragmencików samolotu, mniej więcej wielkości 5 do 6 centymetrów i zostało przekazane przez ówczesnych przewodniczących podkomisji, gdy ja tej sprawy nie znałem - mówił.

Podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej zlikwidował w grudniu ubiegłego roku wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. 19 stycznia w MON powołano zespół do spraw oceny funkcjonowania podkomisji.

Praca podkomisji smoleńskiej a działania prokuratury

Tak zwaną podkomisję smoleńską powołał w lutym 2016 roku ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Dwa lata później został jej przewodniczącym.

Równolegle wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej od marca 2016 roku zajmował się też specjalny zespół prokuratorów w Prokuraturze Krajowej powołany przez ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniew Ziobrę.

Na szefa "zespołu śledczego nr 1" prokurator generalny wyznaczył swojego zastępcę Marka Pasionka, który - jak podkreślił - był bliskim współpracownikiem Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku.

"To on [Pasionek - red.], można powiedzieć, był jego prawą ręką w czasach poprzednich rządów 2005-2007. I też ma taki osobisty motyw, żeby tę sprawę do końca bezwzględnie wyjaśnić na tyle, na ile będzie to możliwe" - mówił Ziobro.

W teorii zespół prokuratorów Ziobry miał współpracować z podkomisją Macierewicza. Jak to wyglądało w praktyce - opisał w 2021 roku na łamach tygodnika "Sieci" były członek podkomisji smoleńskiej Glenn Jorgensen, prywatnie mąż reżyserki Ewy Stankiewicz-Jorgensen.

Duński reżyser oskarżył Macierewicza o dezorganizowanie prac komisji i dążenie "do zakazu kontaktów z prokuraturą".

"Współpraca powinna być oparta na szacunku i zaufaniu, umożliwiając sprawne udostępnianie wszystkich dowodów uzyskanych przez każdą grupę dochodzeniową. Wygłaszając szkodzące relacjom oświadczenia w prasie i pozwalając na przecieki wstępnych wyników, Antoni Macierewicz mocno skomplikował stosunki podkomisji z polską prokuraturą" - ocenił Jorgensen.

Według niego Macierewicz "nie poczynił żadnych skutecznych starań, aby systematycznie rejestrować zebrane dowody", a członkowie podkomisji nie mieli "pełnej wiedzy, jaki materiał dowodowy jest w ich dyspozycji". 

Podkomisja odniosła się do publikacji jej byłego członka w oświadczeniu, w którym podkreślono, że jego tekst "jest zbiorem nieprawdziwych informacji, insynuacji i kłamstw niemających nic wspólnego z prawdą i z merytorycznymi pracami Podkomisji" i "bezprecedensowym atakiem" na jej szefa.

W lipcu 2023 roku na zjeździe klubów "Gazety Polskiej" w Spale Macierewicz skrytykował też prokuraturę kierowaną przez Zbigniewa Ziobrę, mówiąc, że milczenie nad zamachem na prezydenta Lecha Kaczyńskiego "może skończyć się dla nas źle".

- Od ponad roku dostępny jest raport, który nie pozostawia wątpliwości, że samolot został wysadzony. Wniosek do prokuratury w sprawie zabójstwa prezydenta RP i całej elity narodu polskiego został złożony cztery miesiące temu - mówił szef podkomisji.

Podkomisja smoleńska i "Siła kłamstwa" Piotra Świerczka

Kłam tym tezom zadał w reportażu "Siła kłamstwa" dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek ujawniając nagrania, zdjęcia i ekspertyzy zlecone przez podkomisję, które nigdy nie znalazły się w jej raportach, a także w tym ostatnim z sierpnia 2021 roku.

Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii. Świerczek rozmawiał także z ludźmi, którzy pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzają się z jej wnioskami, że w Smoleńsku miało dojść do zamachu. Co więcej, rozmówcy dziennikarza wprost mówili, że ich badania zostały zmanipulowane lub wybiórczo wykorzystane pod tezy z góry założone przez podkomisję.

Katastrofa pod Smoleńskiem

Badanie katastrofy smoleńskiej w Polsce przeprowadziła Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. Jej raport został opublikowany w lipcu 2011 roku.

We wnioskach końcowych raportu eksperci wskazali, że przyczyną wypadku było "zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią".

Raport tvn24.pl: Katastrofa smoleńska

Autorka/Autor:js, pp/kab

Źródło: tvn24.pl, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Komisja Badania Wypadków Lotniczych

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24