Pierwszy raz w historii wyborów prezydenckich w Polsce kandydaci spoza pierwszej dwójki mogą uzyskać nawet 7 milionów głosów. To byłby rekord i dowód na rozbicie "duopolu POPiS". Mentzen, Hołownia, Biejat i Zandberg - to od tego, co powiedzą w wieczór wyborczy, i od decyzji ich wyborców będzie zależało, kto zostanie nowym prezydentem. W najnowszym odcinku "Podcastu politycznego" Arleta Zalewska i Konrad Piasecki prognozują, co 18 maja zrobią kandydaci.
- Konrad Piasecki wraz z Arletą Zalewską rozmawiali w "Podcaście politycznym" o tym, co zrobią i powiedzą kandydaci w wieczór wyborczy 18 maja.
- Ujawniają rozmowy ze sztabami i wnikliwie analizują możliwe strategie kandydatów.
- "Podcast polityczny" Arlety Zalewskiej i Konrada Piaseckiego można oglądać na żywo w TVN24+ codziennie od poniedziałku do piątku o godzinie 9.00 oraz jako wideo na żądanie.
- Liderzy mają się spotkać i mają uzgodnić, co zrobią przed drugą turą - mówi nam polityk koalicji rządowej. W nieoficjalnych rozmowach słyszymy, że na stole leży kilka scenariuszy. Pierwszy? Szymon Hołownia i Magdalena Biejat już w wieczór wyborczy jasno deklarują poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, żeby nie pozostawić żadnych wątpliwości, kto jest rywalem w walce o Pałac Prezydencki.
Tego na pewno bardzo życzyłby sobie premier Donald Tusk. Tu na przeszkodzie stoi Szymon Hołownia, który na razie o tym, co zrobi po drugiej turze, nie chce słyszeć.
"Gra Zandberga musi być grą delikatną"
W czwartek autorzy "Podcastu politycznego" rozmawiali o tym, co zrobią i powiedzą kandydaci w wieczór wyborczy 18 maja oraz jaką strategię obiorą po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Jako pierwszego omówili kandydata partii Razem Adriana Zandberga.
Jak ocenił Konrad Piasecki, "na pewno nie będzie tak, czy prawie na pewno nie będzie tak, że Zandberg twardo powie: głosujcie na Trzaskowskiego". - Jest oczywiste, że Zandbergowi jednak do Rafała Trzaskowskiego - przynajmniej w tej sferze ideologicznej - jest bliżej. Chociaż z drugiej strony, kto wie, być może uzna, że sfera socjalna jest dla niego ważniejsza i Karol Nawrocki z socjalnym programem Prawa i Sprawiedliwości w jego sercu zajmuje równie duże miejsce - powiedział.
Arleta Zalewska przypomniała, że jeszcze półtora roku temu na konferencjach i wiecach Zandberg apelował między innymi o odsunięcie PiS-u od władzy. - Jeśli on nie zadeklaruje albo będzie obojętny i nie wskaże na któregoś z kandydatów, czy to nie będzie jednak jakaś forma tchórzostwa i niewzięcie odpowiedzialności za to, kto będzie prezydentem? - zapytała.
- Mam wrażenie, że ta gra Zandberga musi być grą delikatną, żeby wyborcy, którzy na niego zagłosują - a wszystko wskazuje na to, że będzie ich całkiem sporo - nie odwrócili się od niego i nie mieli poczucia tego, że on ich zostawił - powiedział Piasecki.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Biejat "ogłosi sukces" pod jednym warunkiem
Przechodząc do kandydatki Lewicy Magdaleny Biejat, Zalewska oceniła, że "jeśli dostanie powyżej 5 procent, to ogłosi sukces". - Wszystko powyżej dwóch procent, które osiągali poprzedni kandydaci (Lewicy - red.), i przy jednak silnym Zandbergu, to będzie duży sukces - dodała.
- Wszystko wskazuje na to, że Magdalena Biejat nie tylko będzie kandydatką, która od lat dostanie najlepszy wynik na lewicy, to w dodatku będzie kobietą, która dostanie najlepszy wynik w historii polskich wyborów prezydenckich, bo kobiety zawsze miały bardzo słabe wyniki - powiedział Piasecki.
Zalewska oceniła, że Biejat po drugiej turze wyborów zapewne poprze Trzaskowskiego. - Nie uważam, że poprze go w wieczór wyborczy. Uważam, że będzie próbowała podpisać jakieś porozumienie czy zrobić taki event, który będzie deklaracją, pod którą będzie musiał się podpisać Trzaskowski, że będzie stał na straży tych haseł lewicowych, o które walczyła Biejat w kampanii wyborczej - powiedziała.
- Magdalena Biejat zapewne będzie wymagała, czy oczekiwałaby od Rafała Trzaskowskiego, że on jakoś zadeklaruje swój liberalizm, chociaż w niektórych sferach Trzaskowski o tym liberalizmie światopoglądowym mówi, na przykład w sprawie aborcji - dodał Piasecki.
Hołownia i poparcie Trzaskowskiego "ze ściśniętym gardłem"
Zalewska zapytała Piaseckiego, czy uważa, że kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia poprze Trzaskowskiego. - Były takie plany, że po pierwszej turze wyborów rzeczywiście przy Rafale Trzaskowskim Hołownia i Biejat twardo stają i bez żadnych albo z minimalnymi warunkami, ale za to z wielkim entuzjazmem go popierają - ujawnił.
- Jakbym miał myśleć czy mówić dzisiaj o nastroju w okolicach Szymona Hołowni i jego sztabu, to jeśli będzie to poparcie, bo pewnie będzie, to będzie raczej poparcie ze ściśniętym gardłem i z trochę zaciśniętymi zębami - kontynuował dziennikarz.
Wyjaśnił, że kampania rozbudziła w sztabie Hołowni wiele emocji oraz "wiele pretensji do Trzaskowskiego za te zachowania przed Końskimi, takie egoistyczne z punktu widzenia Szymona Hołowni, to wyzywanie Nawrockiego na indywidualny pojedynek (w debacie w Końskich - red.)". - Mam wrażenie, że i Hołownia, i Biejat są skazani na powiedzenie, żeby głosować na Trzaskowskiego, bo od tego zależy przyszłość koalicji, także ich przyszłość polityczna - dodał Piasecki.
- To, co powie Szymon Hołownia w niedzielę, będzie zależało od tego, w jakiej będzie formie psychicznej - stwierdziła Zalewska.
W interesie Mentzena jest "nie poprzeć Nawrockiego"
Piasecki mówił następnie o kandydacie Konfederacji Sławomirze Mentzenie. - Mentzen moim zdaniem im wyższy będzie miał wynik, tym bardziej będzie grał - ocenił.
Jak wyjaśniał, może on próbować postawić jakieś warunki Prawu i Sprawiedliwości i "będzie mu zależało na tym, żeby PiS powiedział: tak, to Sławomir Mentzen i jego wyborcy będą kluczem do zwycięstwa Karola Nawrockiego". - Wtedy Sławomir Mentzen z mniejszym czy większym entuzjazmem, ale Karola Nawrockiego poprze - powiedział.
Zalewska oceniła natomiast - odwołując się do obejrzanych wywiadów i wystąpień Mentzena - "że w jego interesie jest nie tylko to, żeby nie poprzeć Nawrockiego, ale też to, żeby Nawrocki nie wygrał". - Wydaje mi się, że jeżeli Sławomir Mentzen po raz pierwszy w historii będzie gdzieś między 14 a 15 procent (...), to on będzie patrzył już na to, co się wydarzy za te dwa lata, żeby budować Konfederację jako silną siłę na prawicy - mówiła.
Dodała jednak, że nie jest pewna, czy uda się Mentzenowi oprzeć ofercie porozumienia, którą po pierwszej turze PiS może złożyć.
Nawrocki i Trzaskowski. Co zamierzają?
Piasecki ocenił, że w wieczór wyborczy zarówno Nawrocki, jak i Trzaskowski "będą budowali się na liderów większego obozu, niż z niego wyrastają". - Nawrocki będzie się budował na lidera całej polskiej prawicy, a Trzaskowski na lidera całego obozu liberalnego, centrowego i lewicowego - powiedział.
- Mam wrażenie, że oni będą już w ten wieczór wyborczy starali się maksymalnie rozbudować swoje poparcie przed drugą turą i mają to już zdefiniowane, gdzie tego elektoratu szukać - dodał.
Według Zalewskiej "od niedzieli zacznie się gra na strachy". - Uważam, że Rafał Trzaskowski będzie rysował te pozytywne budowanie pozytywnej władzy, kooperacji, będzie przedstawiał Nawrockiego jako kogoś, kto będzie paraliżował władzę i rozwój Polski - mówiła.
Piasecki prognozował natomiast, że "sztab Nawrockiego też będzie rysował Rafała grubą kreską tęczowości, grubą kreską rozdawania pieniędzy Warszawy lewicy". - Moim zdaniem, jeżeli uznajemy, że do tej pory kampania bywała brudna, to między pierwszą a drugą turą naprawdę zobaczymy, co może znaczyć taka twarda, brutalna i brudna czy negatywna kampania - powiedział.
"Podcast polityczny" Arlety Zalewskiej i Konrada Piaseckiego można oglądać na żywo w TVN24+ codziennie od poniedziałku do piątku o godzinie 9.
Autorka/Autor: Arleta Zalewska, Konrad Piasecki, kgr/ft
Źródło: TVN24+
Źródło zdjęcia głównego: PAP