Beata Kempa i Zbigniew Wassermann pożegnają się z komisją hazardową? Jeszcze we wtorek PO złoży wniosek o ich wykluczenie. Powód? Platforma podważa ich bezstronność, bo będąc w rządzie PiS zgłaszali uwagi do ustawy hazardowej. - To absurd, chodzi o to, by nie dopuścić do rozpoczęcia prac - komentują politycy PiS.
Wniosek o usunięcie posłów PiS złoży Sławomir Neumann z PO. Podkładką ma być ekspertyza Biura Analiz Sejmowych (ZOBACZ), które uważa, że skoro Kempa i Wassermann pisali opinie do noweli ustawy hazardowej, to oznacza, że uczestniczyli w pracach nad nowelizacją. A fakt ten może stanowić przeszkodę dla ich zasiadania w komisji hazardowej. Chodzi o potencjalną bezstronność (PO uważa, że politycy PiS powinni być świadkami komisji hazardowej).
Poprawki czy lobbing?
Tyle, że z dokumentów, które opublikowaliśmy w ubiegłym tygodniu wynika, że uwagi zgłaszane do ustawy hazardowej, które Kempa (była wiceministrem w resorcie sprawiedliwości) i Wassermann (pełnił funkcję koordynatora ds. służb specjalnych) zgłosili w ramach uzgodnień międzyresortowych, były jedynie techniczne.
Nie dotyczyły podatków ani dla automatów o niskich wygranych, ani wideoloterii.
"Chcą usunąć tych, którzy mówiliby prawdę"
Były już koordynator ds. służb specjalnych sugerował zwiększenie kontroli ministra finansów nad procesem legislacyjnym ws. ustawy hazardowej. Zaś była już wiceminister sprawiedliwości proponowała poprawki redakcyjne, jak również nadzór i wprowadzenie surowej sankcji za urządzenie lub prowadzenie hazardu.
Wassermann komentując na antenie TVN24 zapowiedź złożenia wniosku o wykluczenie jego i Kempy z komisji stwierdził, że zarzuty PO są absurdalne. I chodzi tylko o to, by nie dopuścić do rozpoczęcia prac sejmowych śledczych i usunięcie tych, którzy "mówiliby prawdę o aferze hazardowej".
mac/tr//mat/k
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24