230 posłów wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych, 230 w systemie proporcjonalnym - to główna propozycja, którą PO zawarła w nowym kodeksie wyborczym. Autor zmian, Waldy Dzikowski, rozpoczyna właśnie konsultacje z przedstawicielami pozostałych klubów parlamentarnych.
Kodeks, czyli zebranie wszystkich ordynacji w jeden tekst, przygotowany przez posła PO zakłada, że połowa posłów zostanie wybrana z okręgów jednomandatowych, a połowa, tak jak dziś, proporcjonalnie. Taki mieszany system wyborczy, zdaniem Dzikowskiego, nie będzie wymagał zmiany konstytucji, która przewiduje, że wybory są proporcjonalne. - Jestem teraz na etapie konsultowania z poszczególnymi klubami. Rozmawiałem z LiD, PSL, przedstawiam propozycje - powiedział w Dzikowski. - Chcemy, żeby ta konstytucja wyborcza, kodeks wyborczy był w miarę uzgodniony międzyklubowo, dlatego trwają rozmowy. W imieniu klubu prowadzę je ja, takie jest zalecenie pana premiera - powiedział polityk PO.
"Zróbmy to wspólnie"
Chcemy, żeby ta konstytucja wyborcza, kodeks wyborczy był w miarę uzgodniony międzyklubowo, dlatego trwają rozmowy. Waldy Dzikowski
Ale wydaje się, że szanse na uchwalenie takich zmian są spore, bo z podobną propozycją wychodziło w zeszłej kadencji PiS.
Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała sprawa progu wyborczego.
Inaczej także do Europarlamentu Z kolei w wyborach do Parlamentu Europejskiego - według zamysłu Dzikowskiego - cały obszar Polski byłby jednym okręgiem wyborczym. Obecnie kandydaci walczą o mandaty w 13 okręgach.
Wysyłamy za granicę naszych ambasadorów, ludzi, którzy powinni godnie reprezentować nasze środowiska, to powinni być profesjonaliści, nie ludzie z przypadku Waldy Dzikowski
Propozycja ma dwa warianty. Pierwszy przewiduje, że mandaty zdobywaliby kandydaci umieszczeni najwyżej na liście partyjnej, która przekroczy próg wyborczy.
Zgodnie z drugim, europosłami zostaliby ci, którzy dostaliby najwięcej głosów w skali kraju. - To są propozycje do konsultacji - zastrzegł Dzikowski. - Wysyłamy za granicę naszych ambasadorów, ludzi, którzy powinni godnie reprezentować nasze środowiska, to powinni być profesjonaliści, nie ludzie z przypadku - argumentował konieczność zmian poseł.
Ordynacja do parlamentu europejskiego musi być uchwalona do października. Pośpiech jest konieczny, w maju 2009 planowane są wybory do Parlamentu Europejskiego, a prawo wyborcze nie może - zgodnie z wykładnią TK -być uchwalone później niż 6 miesięcy przed datą wyborów.
Reguły zmienią się prawie wszędzie Jeżeli proponowane przez PO zmiany wejdą w życie, rewolucja odbędzie się też w przepisach dotyczących wyboru senatorów. Propozycja PO przewiduje, że będą oni wybierani w jednomandatowych okręgach wyborczych. Oznacza to, że np. Warszawa byłaby podzielona na cztery okręgi, bo tylu senatorów wybiera się obecnie ze stolicy.
PO chce też, by również samorządowcy wszystkich szczebli byli wybierani w jednomandatowych okręgach wyborczych. Do tej propozycji - jak zaznaczył Dzikowski - sceptycznie odnosi się jednak LiD, który chciałby, aby jednomandatowe okręgi obowiązywały jedynie w gminach do 40 tys. mieszkańców.
Najmniejsze ewentualne zmiany będą dotyczyć ordynacji prezydenckiej. PO chce wprowadzić jedynie sugestie PKW, dotyczące ujednolicenia przepisów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24