Prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien stanąć przed komisją śledczą ds. hazardu - uważają jej członkowie z PO. Wniosek w tej sprawie zamierzają złożyć już podczas najbliższego posiedzenia komisji. Koalicja PO-PSL ma w niej większość.
O planach wezwania byłego premiera przed oblicze komisji poinformował w środę jej członek Sławomir Neumann z PO. Jak tłumaczył poseł, pomysł pojawił się po tym, jak do komisji trafiły dokumenty i informacje, z których ma wynikać, że Jarosław Kaczyński, będąc premierem w 2006 r. "mocno angażował się w prace nad ustawą hazardową".
- Ustawą, którą w sposób niewyjaśniony otrzymał pan Przemysław Gosiewski. Do dzisiaj nie wiemy, kto jest autorem tej ustawy, a bardzo nas to interesuje. Ta ustawa wprowadzała na polski rynek wideoloterie, czyli możliwość zarażenia hazardem wielkiej liczby młodych ludzi - zaznaczał poseł Platformy. Przypomniał też, że projekt wprowadzał niższe podatki dla wideoloterii.
Notatka Gosiewskiego
Przed kilkoma dniami komisja otrzymała notatkę służbową z 2006 r., którą sporządził ówczesny szef Komitetu Stałego rady Ministrów Przemysław Gosiewski. Polityk pisze w niej, że departament zajmujący się grami losowymi w ministerstwie finansów miał w czasie rządów PiS w lipcu 2006 roku być "uwikłany", dlatego kierownictwo resortu chciało, by nowelizacja ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych była projektem klubu PiS. Notatka została udostępniona dziennikarzom w Sejmie.
Z innych materiałów, które komisja śledcza dostała z Kancelarii Premiera, ma wynikać, że to Gosiewski 27 lipca 2006 r. przekazał ministrowi finansów projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych, który przewidywał m.in. zniesienie 10-procentowych dopłat do wideoloterii.
Źródło: PAP