Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu PiS, realizując tym samym decyzję nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Tego samego dnia szef PKW Sylwester Marciniak skierował w tej sprawie pismo do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, informując, że nie ma już przesłanki do obcięcia dotacji PiS. Kolejny krok należy właśnie do Domańskiego. Jaki będzie? W listopadzie minister podkreślał, że działa "w oparciu o uchwały, decyzje i informacje płynące z Państwowej Komisji Wyborczej".
PKW, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku - poinformował w poniedziałek szef PKW Sylwester Marciniak. Przekazał, że za przyjęciem takiej uchwały głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Było to efektem decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której działalność kwestionują między innymi europejskie trybunały. Izba ta uznała skargę PiS na wcześniejsze odrzucenie sprawozdania przez PKW.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zwrot w sprawie sprawozdania finansowego PiS
O czym mówi uchwała PKW?
Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek przyjęła uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Wskazano, że została ona podjęta "wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi (PiS - red.) przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN". Dodano, że uchwała "jest immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu konstytucji i Kodeksu wyborczego". "PKW nie przesądza przy tym, iż IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia" - głosi treść uchwały.
Za przyjęciem uchwały głosowało czterech członków PKW: Sylwester Marciniak, Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski. Trzech było przeciw: Ryszard Kalisz, Paweł Gieras i Maciej Kliś, a dwóch wstrzymało się od głosu: Ryszard Balicki i Konrad Składowski.
Szef PKW Sylwester Marciniak przekazał na konferencji prasowej, że PKW przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS. Mówił, że uchwała zapadła większością głosów - cztery głosy za, trzy przeciw, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Szef PKW był pytany przez dziennikarzy między innymi o to, kiedy poniedziałkowa decyzja PKW zostanie przekazana do ministra finansów, bo to on formalnie podejmuje decyzję dotyczącą dokonania wypłaty pieniędzy dla partii politycznych. - Przepisy de facto wskazują, że (minister - red.) powinien wykonać niezwłocznie - powiedział.
Pismo PKW do ministra finansów
Marciniak, jako szef PKW, skierował pismo do ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
"Państwowa Komisja Wyborcza informuje, że w wykonaniu postanowienia Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2024 r. podjęła uchwałę Nr 421/2024 w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość uczestniczącego w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 15 października 2023 r. Uchwała została ogłoszona w Biuletynie Informacji Publicznej Państwowej Komisji Wyborczej" - czytamy.
Pismo datowane jest na 30 grudnia. Opublikował je w mediach społecznościowych między innymi poseł PiS Paweł Jabłoński.
Marciniak przekazał w piśmie, że w związku z decyzją Izby Kontroli i uchwałą PKW "odpadła (...) przesłanka pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość" na ponad 10 milionów 800 tysięcy złotych. "Kwota przysługującej tej partii dotacji podmiotowej wynosi zatem 38 772 567,16 zł" - czytamy.
Domański: minister finansów działa na podstawie decyzji z PKW
Kiedy PKW pod koniec sierpnia odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS Domański mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "minister finansów działa wyłącznie w oparciu o przepisy prawa". - Działa, mówiąc już bardziej precyzyjnie, w oparciu o uchwały, decyzje i informacje płynące z Państwowej Komisji Wyborczej - dodał.
ZOBACZ WIĘCEJ: Domański: Przedstawiciele PiS posługują się pełną hipokryzją. Działamy na podstawie informacji z PKW
- Na podstawie takich wyroków (Sądu Najwyższego - red.) Państwowa Komisja Wyborcza będzie podejmowała swoje decyzje i uchwały. One już do Ministerstwa Finansów trafią i my będziemy na bazie tych informacji i decyzji Państwowej Komisji Wyborczej działać w 100 procentach w zgodzie z prawem - tłumaczył wówczas minister.
- Powiem to raz jeszcze: minister finansów działa w zgodzie z prawem na podstawie przepisów prawa i na podstawie informacji i decyzji, które otrzymuje z Państwowej Komisji Wyborczej - powtórzył.
Członek PKW: na miejscu ministra finansów nie spieszyłbym się z wypłacaniem tych pieniędzy
Z kolei we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Ryszard Balicki - jeden z członków Komisji, który wstrzymał się od głosu pytany, czy w związku z decyzją PKW minister finansów ma wypłacić pieniądze na konto Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział, że ta decyzja należy do samego ministra.
- Paradoksalnie politycy w tym momencie mogą trochę więcej, bo nie mają takich ram ograniczających aktywność, jak organ administracji specjalnej, jakim jest PKW. Na miejscu ministra finansów nie spieszyłbym się z wypłacaniem tych pieniędzy - powiedział Balicki. - To jest decyzja ministra finansów, a nie moja i nie samej Państwowej Komisji Wyborczej. Gdybym był na miejscu pana ministra finansów, pewnie bym tych pieniędzy nie wypłacił, ale to nie jest moja decyzja - mówił gość TVN24.
ZOBACZ WIĘCEJ: Członek PKW: na miejscu ministra finansów nie spieszyłbym się z wypłacaniem tych pieniędzy
Premier Donald Tusk w poniedziałek krótko skomentował sprawę w mediach społecznościowych. "'Pieniędzy nie ma i nie będzie'. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW" - napisał.
Zamieszanie ze sprawozdaniem finansowym komitetu PiS
PKW w sierpniu odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z zeszłorocznych wyborów parlamentarnych wykazując - jak poinformowano - poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię 2023 r. w kwocie 3,6 mln zł. Skutek tej decyzji to pomniejszenie jednorazowej dotacji dla tej partii, tzw. zwrotu za wybory (prawie 38 mln zł) o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł oraz pomniejszenie blisko 26-milionowej rocznej subwencji z budżetu państwa na działalność partii o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. PiS zaskarżył tę decyzję do Sądu Najwyższego - sąd rozpatrzył ją 11 grudnia.
Zgodnie z prawem, startująca samodzielnie w wyborach do Sejmu partia, która otrzymała w skali kraju co najmniej 3 proc., ma prawo do otrzymywania subwencji z budżetu państwa. Subwencja wypłacana jest każdego roku kadencji parlamentarnej, w czterech transzach kwartalnych. Transzę przekazuje się w miesiącu przypadającym po kwartale, za który jest wypłacana. PiS otrzymało w tym roku dwie transze subwencji - za I i II kwartał.
Wypłata następnej transzy, za III kwartał, przypadała w październiku, ale minister finansów jej nie wypłacił, powołując się na sierpniową uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Resort finansów wskazuje, że w pierwszych dwóch transzach PiS wypłacono środki o wysokości blisko 13 mln zł, podczas gdy pomniejszona na mocy decyzji PKW kwota łączna subwencji za trzy kwartały to ponad 11 mln zł. Wypłacono więc PiS - uzasadnia MF - wyższą sumę niż ma do tego obecnie prawo, stąd z powodu nadwyżki nie przekazano trzeciej transzy, ale PiS otrzyma czwartą ratę - za IV kwartał. Wypłata będzie w styczniu 2025 r., wyniesie nieco ponad 2 mln zł i w efekcie dopełni to należącą się partii subwencję za 2023 r., której obecna wysokość to niewiele ponad 15 mln zł.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z grudnia 2017 r.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz