Politycy PiS są gotowi już 28 lipca zerwać koalicję. PiS chce szybko dostać odpowiedź na list przekazany liderom Ligi i Samoobrony. LiS zapowiada jednak, że nie zamierza się spieszyć - informuje portal dziennik.pl.
Premier Jarosław Kaczyński stawia sprawę jasno - jeśli LiS nie odpowie pozytywnie na list, to "rząd w tym kształcie nie będzie dalej istniał". A list zawiera szereg konkretnych warunków. Większość dotyczy tych sfer porozumienia koalicyjnego, które w ostatnich dniach Roman Giertych i Andrzej Lepper naruszali. Sam premier ujawnił, że jednym z pytań do LPR i Samoobrony jest to o gotowość popierania wszelkich wniosków o uchylenie immunitetu poselskiego. Pierwszym takim testem miałoby być głosowanie w sprawie Stanisława Łyżwińskiego.
Premier oczekuje też od koalicjantów wspólnego stanowiska w kwestii komisji do spraw CBA. Lepper już teraz zapowiada, że poprze wniosek PO w sprawie powołania komisji. Dziwi się, że premier stawia jakieś warunki. - Jeśli chcemy usiąść przy stole i rozmawiać od początku o umowie koalicyjnej, to proszę bardzo - mówi szef Samoobrony.
- Sądzę, że ciała statutowe koalicjantów mogą się spotkać już w ten weekend i podjąć konkretną decyzję (w sprawie listu premiera) - twierdzi bliski współpracownik premiera. Nie wyklucza, że 28 lipca spotka się Rada Polityczna PiS i postanowi o zerwaniu koalicji z LPR i Samoobroną.
- Jeśli nie będzie odpowiedzi w wyznaczonym czasie, będzie to oznaczać odrzucenie warunków - wyjaśnia wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra.
- Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, kto odmawia spełnienia oczywistych warunków - mówi Jarosław Kaczyński.
Źródło: dziennik.pl , onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24