- Platforma gra na zwłokę w sprawie powołania komisji śledczej - oświadczył rzecznik PiS Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej. Dlatego PiS chce PO przycisnąć. W tym celu powstała strona internetowa aferypo.pl, na której odmierzany jest czas od godz. 15-tej 7 października, kiedy to Donald Tusk powiedział, że komisja powinna powstać, żeby "do bólu wyjaśnić aferę hazardową".
Zdaniem posła PiS, o tym, że Platforma "gra na czas" świadczy "wyjątkowo długi czas, jaki minął od zapowiedzi o powołaniu komisji". - Komisja do wyjaśnienia afery Rywina powstała w 17 dni od jej ujawnienia na łamach "Gazety Wyborczej". Od publikacji informacji w "Rzeczpospolitej" o aferze hazardowej mija już 20, a od zapowiedzi premiera - 12 - wyliczał Mariusz Błaszczak.
"Afera goni aferę"
Rzecznika PiS na konferencji wspomagała posłanka Beata Kempa. - Afera goni aferę. Wzywamy premiera Tuska do uwiarygodnienia siebie i swoich tez, które przedstawił przed całym społeczeństwem. Premier mówił, że aferę trzeba wyjaśnić szybko i do bólu. Na to liczymy - stwierdziła Kempa. I przedstawiła trzy punkty, które PiS uważa za kluczowe przy powoływaniu komisji.
Trzy punkty
- PiS powinien mieć przewodnictwo w komisji, tak jak komisji rywinowskiej przewodniczył poseł opozycji - mówiła Kempa. Kiedy jedna z dziennikarek przypomniała jej, że przewodniczącym tamtej komisji był Tomasz Nałęcz, ówczesny wiceprzewodniczący koalicyjnej Unii Pracy, Kempa odparła, że "pomylił jej się z Janem Rokitą". Mariusz Błaszczak dopowiedział do tego punktu, że PiS powinien mieć przewodniczącego komisji, bo "Platforma nie może być sędzią we własnej sprawie, dlatego przewodniczący powinien być z opozycji, a SLD przewodzi już jednej z komisji śledczych".
Drugi postulat PiS dotyczy zakresu działania komisji. - Chcemy, aby obejmował przede wszystkim okres rządów PO - powiedziała Kempa. Błaszczak dodał, że jeśli ten zostanie przez komisję wyjaśniony, to potem "mogłaby się zająć historią". Platforma Obywatelska chce, aby komisja badała kwestię powstania ustawy hazardowej od końca lat 90. - Nie mamy nic do ukrycia - zaznaczył rzecznik PiS.
Prawo i Sprawiedliwość uważa także, że prace komisji powinny dotyczyć wątku postawienia zarzutów ws. afery gruntowej Mariuszowi Kamińskiemu, co PiS odbiera jako element politycznych nacisków na ówczesnego szefa CBA.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24