Prawo i Sprawiedliwość w czwartek złożyło w Sejmie projekt zmian w Kodeksie wyborczym. Chcemy wprowadzić zmiany profrekwencyjne z jednej strony, a z drugiej strony dotyczące większego docenienia mężów zaufania - argumentuje poseł PiS Marek Ast. - To wszystko będzie paraliżowało prace komisji wyborczych - uważa Krzysztof Śmiszek z Lewicy. - Trzy dekady wolnej Polski były sprawdzone procedury przeprowadzania wyborów, a tutaj nagle rewolucja - mówi z kolei Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.
Przedstawicielem wnioskodawcy jest poseł PiS Marek Ast. - Chcemy wprowadzić zmiany, które będą profrekwencyjne z jednej strony, a z drugiej strony dotyczące większego docenienia mężów zaufania, likwidacji oddzielnych komisji wyborczych: jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Zgodnie z projektem nowelizacji, głosy w komisjach wyborczych będą liczone wspólnie, z okazywaniem każdego głosu wszystkim członkom komisji, nie zaś w mniejszych grupach. Możliwe będzie tworzenie nowych, mniejszych obwodów wyborczych poprzez podział niektórych dotychczasowych. Według zapisów darmowy będzie, organizowany przez gminę transport do lokali dla osób z niepełnosprawnością i wyborców po 60. roku życia, jeśli w dniu wyborów nie działa transport publiczny, a w danej miejscowości nie ma komisji obwodowej. Mężowie zaufania mają też otrzymać wynagrodzenie w wysokości połowy stawki członka komisji wyborczej oraz będą mogli rejestrować proces liczenia głosów.
Śmiszek: już teraz jest bardzo wiele zabezpieczeń, które chronią nas przed fałszerstwami
- Jest w sposobie liczenia głosów bardzo wiele zabezpieczeń, które chronią nas przed fałszerstwami. Mamy kamery, mamy mężów zaufania, mamy przezroczyste urny. Wszystko to zostało zrobione, ponieważ tak chciało Prawo i Sprawiedliwość kilka lat temu - powiedział poseł Lewicy, Krzysztof Śmiszek.
- Dzisiaj wydłużanie czasu liczenia głosów, oczywiście można się na to zgodzić, ale pytanie po co, po co wprowadzać kolejne opóźnienia w liczeniu głosów. To wszystko będzie paraliżowało prace komisji wyborczych, które i tak przecież pracują niejednokrotnie całą noc, a nawet i do rana - dodał
Szczerba: projektu nie przedstawia PKW, tylko grupa pisowskich posłów
- Dwa dni przed Wigilią PiS wprowadza projektem poselskim swoje propozycje zmian reguł wyborczych. Można powiedzieć PiS leci w sondażach na łeb na szyję i pytanie, czemu służą te zmiany - powiedział Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.
- Trzy dekady wolnej Polski były sprawdzone procedury przeprowadzania wyborów, a tutaj nagle rewolucja. Rewolucja po pisowsku, czyli projektu nie przedstawia Państwowa Komisja Wyborcza, tylko przedstawia grupa pisowskich posłów - dodał.
Źródło: TVN24