O nieformalnej kampanii wyborczej i piknikach Prawa i Sprawiedliwości, finansowanych z publicznych pieniędzy, dyskutowali w "Faktach po Faktach" posłowie Dariusz Joński i Krzysztof Śmiszek. - Prawo i Sprawiedliwość czuje się jak pączek w maśle, dlatego że wydaje rządowe pieniądze z rezerw budżetowych i funduszy ministerialnych - zauważył Śmiszek. - Przyjdzie czas rozliczeń. Daję słowo, że ich rozliczymy - zapewniał Joński.
Do 14 sierpnia prezydent ma czas na ogłoszenie daty wyborów parlamentarnych. Tej decyzji Andrzej Duda jeszcze nie przekazał opinii publicznej, ale na poniedziałkowym spotkaniu z wyborcami w Tarczynie podpisał ustawę o zwiększeniu świadczenia 500 plus do 800 złotych.
Fakt, że ustawa została podpisana dopiero teraz, nie przeszkadzał rządowi przez ostatnie tygodnie w urządzaniu z pieniędzy podatników pikników reklamujących ustawę. Takich pikników promujących rządowy program, który wchodzi w życie dopiero w 2024 roku, odbywa się nawet kilkanaście w każdy weekend.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Miliony złotych na rządowe kampanie. Na promocję 800 plus, Polskiego Ładu, podatków...
Jak sprawdzili posłowie Koalicji Obywatelskiej - każde takie wydarzenie kosztuje około 100 tysięcy złotych.
Finansowanie pikników PiS jeszcze przed ogłoszeniem kampanii wyborczej komentowali w poniedziałkowym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24 posłowie: Dariusz Joński (Koalicja Obywatelska) i Krzysztof Śmiszek (Lewica).
W programie przytoczono niedzielną wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w Chełmie przekonywał, że "na zachodzie żadnej wolności już nie ma". - Pamiętajcie, my tu jesteśmy jednym z ostatnich ośrodków wolności w Europie i w całym tym naszym świecie euroamerykańskim. I dlatego warto tego bronić, tej naszej pozycji wyspy wolności i demokracji - mówił Kaczyński.
Joński: wiem, o co Kaczyński gra
Joński, komentując te słowa, stwierdził, że "prezes Kaczyński miał na myśli wolność dla swoich". - Ta wyspa wolności ma być wyspą dla polityków PiS-u, bo jeśli przegrają wybory, za te 70 dni, to wielu z nich będzie musiało odpowiedzieć za to wszystko karnie - ocenił.
- Ja wiem, o co Kaczyński gra. On gra nie tylko o stołki i pieniądze. I o to też idzie, żebyśmy odzyskali tę Polskę dla wszystkich Polaków, żeby prawo obowiązywało wszystkich - zauważył. - Myślę, że Kaczyński wie, że jeśli straci władzę, to wielu z nich może stracić "wolność" - dodał.
Poseł zaznaczył, że "przyjdzie czas rozliczeń". - Daję słowo, że ich rozliczymy - oświadczył.
Śmiszek: Prawo i Sprawiedliwość traktuje budżet państwa jak studnię bez dna
Śmiszek ocenił z kolei, że Jarosław Kaczyński "pojmuje wolność jako możliwość poniewierania innych, jako możliwość straszenia innych, jako narzucanie swojego światopoglądu i szukania kozłów ofiarnych, które będą wskazywane jako winni ograniczania wolności".
- Jestem głęboko przekonany, że demokratyczna opozycja już za dwa miesiące przejmie władzę i wolność Kaczyński, Ziobro, Morawiecki, Sasin i inni będą oglądali zza krat, bo na to właśnie zasługują. To osiem lat niszczenia państwa, osiem lat wyprowadzania pieniędzy publicznych, osiem lat deptania i szargania konstytucji - wymieniał. - Po tych ośmiu latach przychodzi czas na rozliczenia - podsumował.
Poseł tłumaczył przy tym, że "każdy, kto bierze władzę, kto dostaje zaszczytny mandat od obywateli do rządzenia, musi mieć jedną świadomość: że każde potknięcie, a szczególnie działanie z premedytacją przeciwko Polsce, będzie rozliczone".
Odnosząc się do pikników PiS, Śmiszek skwitował, że "to jedna wielka polityczna ściema". - Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość traktuje budżet państwa jak studnię bez dna, z której można czerpać i czerpać - mówił. Ocenił, że "tak naprawdę kampania jest w pełni". - Dzisiaj nie można rozróżnić kampanii od prekampanii - zwrócił uwagę.
Zauważył, że do "cyrku objazdowego Prawa i Sprawiedliwości" dorzucają się obywatele.
Jego zdaniem Państwowa Komisja Wyborcza "powinna już dawno zareagować". - Platforma Obywatelska, Lewica i PSL robią spotkania w terenie z własnych składek, pieniędzy budżetowych i darowizn. Prawo i Sprawiedliwość czuje się jak pączek w maśle, dlatego że wydaje rządowe pieniądze z rezerw budżetowych i funduszy ministerialnych - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24