Premier bardzo wyraźnie powiedział, że przekazuje kopię odtajnionej umowy na zakup systemu Pegasus - powiedział w "Faktach po Faktach" koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Komentował w TVN24 przebieg posiedzenia Rady Gabinetowej.
We wtorek odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej, którą zwołał prezydent Andrzej Duda. Posiedzenie było podzielone na część jawną i niejawną. W trakcie części dla mediów premier Donald Tusk przekazał, że zobowiązał ministra sprawiedliwości do przekazania prezydentowi kompletu dokumentów, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa".
Do tej kwestii odniósł się w "Faktach po Faktach" koordynator ds. służb specjalnych Tomasz Siemoniak, minister - członek Rady Ministrów. Zapytany, czy prezydent otrzymał wspomniany przez premiera komplet dokumentów i wyraził nim zainteresowanie, gość TVN24 odparł, że "na pewno, skoro premier tak zapowiedział, ten dokument trafi do prezydenta, natomiast nie byłoby eleganckie takie wręczanie w czasie posiedzenia Rady Gabinetowej".
- Nie chcę tutaj analizować, jak prezydent reaguje na różne rzeczy. Na pewno uważa tę sprawę za ważną, wszystko powiedział w tej sprawie premier i z pewnością te dokumenty będą przekazane, więc skoro prezydent nic nie powiedział publicznie na ten temat, ponad to, co państwo słyszeli, to tu nie ma nic do dodania. Ważne było, co w tej sprawie powiedział premier, a prezydent, gdy zapozna się z dokumentami, być może zechce w tej sprawie zabrać głos. Tyle można powiedzieć o tym - przekazał Siemoniak.
Zapytany, czy w tych dokumentach była lista osób podsłuchiwanych legalnie i nielegalnie Pegasusem, minister zwrócił uwagę, że "premier bardzo wyraźnie powiedział, że przekazuje kopię odtajnionej umowy na zakup tego systemu". - Nie mówił o niczym więcej, więc przekaże dokładnie to, o czym powiedział - dodał.
"Prezydent mógł nabrać przekonania, że nie ma ideologicznej tezy z góry"
Gość TVN24 mówił też o drugim temacie poruszonym podczas Rady Gabinetowej - budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego. - Bardzo wiele szczegółów zostało przekazanych. Bardzo dobrze, że był minister Maciej Lasek (pełnomocnik rządu ds. CPK - red.), bo ma ogromną wiedzę w tej kwestii. Natomiast dotyczyło to w ogóle wszystkich inwestycji - przekazał.
Ocenił, że "w sprawie każdej z inwestycji prezydent mógł nabrać przekonania, że nie ma ideologicznej tezy z góry, że coś jest złe albo coś jest dobre". - Te audyt i badania są naprawdę rzetelne, i mówią o tym, czy w interesie Polski jest zrobienie takich rzeczy właśnie w taki sposób - mówił.
- I jeśli prezydent uznał to posiedzenie za zadowalające dla siebie, udane, to znaczy, że ten sposób, w którym mówimy bez emocji, wyliczamy argumenty, mówimy o datach i kosztach, jest sposobem właściwym. Naprawdę trzeba tak rozmawiać o dużych rzeczach, bo inaczej wszystko będzie elementem podziału - dodał.
Likwidacja CBA? Siemoniak: proces się zaczął
Koordynator służb specjalnych był też pytany o likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Proces się zaczął - odpowiedział Siemoniak. - Zapowiadałem, że do końca marca przedstawimy projekt ustawy i trwają prace - dodał.
- Zarysowałem kierunki, to znaczy, że powstanie centralne biuro walczące z korupcją w policji, na wzór Centralnego Biura Śledczego, że będzie wzmocniony pion antykorupcyjny w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a oświadczeniami majątkowymi zajmie się Krajowa Administracja Skarbowa - zapowiedział. - W tym kierunku pracujemy, jest cała masa szczegółów i oczywiście terminów dotrzymamy - zapewnił.
Zaznaczył, że pozostaje pytanie, jak w tej sprawie zachowa się prezydent.
Źródło: TVN24