Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" przyznał, że rząd kupił oprogramowanie Pegasus. Zakup sfinansował ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek poinformował na konferencji prasowej w piątek, że Lewica składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. - Przestępstwa wielkich rozmiarów jeśli chodzi o budżet państwa - dodał.
W zeszłym miesiącu AP poinformowała, że grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w swojej ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. 29 grudnia 2021 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła Wrzosek wszczęcia śledztwa w sprawie cyberataku na jej telefon. Fakt, że Brejza był inwigilowany potwierdziła też niezależnie Amnesty International - podała agencja AP.
Według Citizen Lab senator Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku.
W piątek ukazał się fragment wywiadu tygodnika "Sieci" z wicepremierem ds. bezpieczeństwa oraz prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Polityk przyznał w nim, że rząd kupił Pegasusa. Odpowiedział również na pytanie, dlaczego zakup Pegasusa został sfinansowany z Funduszu Sprawiedliwości.
Lewica składa zawiadomienie do prokuratury
- Jarosław Kaczyński przyznał, że Pegasus jest na wyposażeniu polskich służb. Pegasus został zakupiony przez polski rząd za publiczne pieniądze i dziś nie ma już sytuacji, w której można by zaprzeczać, że system Pegasus nie jest w posiadaniu polskich służb – powiedział Śmiszek. Przypomniał, że o używaniu Pegasusa najpierw informowała kanadyjska organizacja Citizen Lab, a potem także Amnesty International.
- W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z festiwalem zaprzeczania, że polski rząd jest w posiadaniu Pegasusa – stwierdził. Powiedział także, że Lewica składa zawiadomienie do prokuratury dotyczące wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. - Z uwagi na fakt, że w 2017 roku minister Woś podpisał porozumienie z ówczesnym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernestem Bejdą i po tych słowach Jarosława Kaczyńskiego, który potwierdził, że system Pegasus został zakupiony za pomocą pieniędzy z Ministerstwa Sprawiedliwości, składamy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Przestępstwa wielkich rozmiarów, jeśli chodzi o budżet państwa – oświadczył Śmiszek.
Dodał, że zakup został dokonany z Funduszu Sprawiedliwości, w którego celach nie ma zakupu systemu Pegasus. - Fundusz Sprawiedliwości jest po to, aby pomagać ofiarom przestępstw, a nie po to, aby inwigilować obywateli czy działaczy opozycji – mówił Śmiszek.
Wniosek o utworzenie komisji śledczej w sprawie Pegasusa
Jednocześnie posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wezwała posłów do poparcia wniosku o utworzenie komisji śledczej, która zajęłaby się sprawą Pegasusa. - Od wielu tygodni jesteśmy świadkami kłamstw, kręcenia, mataczenia ze strony ludzi, którzy mają dostęp do potężnego i niebezpiecznego narzędzia inwigilacji, zarówno działaczy opozycji, ale być może także aktywistów i zwykłych obywateli. To sprawa, którą powinna wyjaśnić prokuratura – stwierdziła Dziemianowicz-Bąk.
Stwierdziła, że ze względu na fakt, że prokuratorem generalnym jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i że "ciężko spodziewać się, żeby był sędzią we własnej sprawie", wezwała do powołania komisji śledczej. - Dlatego domagamy się jako Lewica powołania komisji śledczej, która w sposób niezależny, rzetelny i dogłębny wyjaśni sprawę funkcjonowania systemu Pegasus, używania go do inwigilacji opozycji, ale także wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Zaapelowała do posłów o poparcie wniosku o powołanie komisji. - Ta sprawa nie może zostać zamieciona pod dywan, ta sprawa musi zostać dogłębnie wyjaśniona. Dlatego apelujemy do wszystkich posłów, zarówno opozycji, jak i Prawa i Sprawiedliwości – poprzyjcie komisję śledczą – dodała posłanka.
Kidawa-Błońska: wiedzieliśmy, że dzieje się coś niedobrego
Sprawę Pegasusa na konferencji prasowej skomentowała też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. - Wiedzieliśmy, że dzieje się coś niedobrego, kiedy z naszej działalności w czasie kampanii informacje docierały do Prawa i Sprawiedliwości i do mediów natychmiast. Czasami właściwie kilkadziesiąt minut po naszym spotkaniu czy po naszej naradzie - mówiła.
- Skoro dzisiaj prezes Kaczyński potwierdził, że Pegasus jest, to znaczy, że sprawa jest dużo poważniejsza, niż nam się wydaje. To znaczy, że to wszystko działo się z pełną świadomością i z przyzwoleniem prezesa Kaczyńskiego - dodała.
Jej zdaniem deklaracja prezesa PiS, że Pegasus nie był wykorzystywany do inwigilacji opozycji, to "kpina". - To przeciwko komu to było używane? Wiadomo, że przeciwko opozycji, mamy na to dowody – powiedziała Kidawa-Błońska.
Grabiec o propozycji Kukiza, aby komisja śledcza obejmowała także rządy PO
Jan Grabiec przypomniał, że KO przygotowuje wniosek o komisję śledczą w sprawie wykorzystywania Pegasusa i inwigilowania opozycji. Dopytywany, co sądzi o propozycji Pawła Kukiza, by taka komisja śledcza obejmowała także rządy PO, Grabiec przypomniał, że "prokuratorzy od 6 lat badają sprawę podsłuchów w czasie Platformy i nic nie znaleźli, nikomu nie postawili najmniejszego zarzutu".
- Rozumiem, że Paweł Kukiz chce, symetryzując, wesprzeć PiS, przecież mówi otwarcie, że chce startować z list PiS, więc wyciąga do PiS pomocną dłoń i mówi, że za Tuska też były podsłuchy, co jest kompletną bzdurą – mówił Grabiec. - Oczywiście, jeśli chodzi o badanie wcześniejszych podsłuchów, nie mamy nic do ukrycia, jesteśmy gotowi do weryfikacji tej informacji, a jeśli Paweł Kukiz rozszerza ten okres, to może warto też uwzględnić inwigilację z lat 2005-07 – dodał.
Zdaniem Grabca, jeśli będzie głosowany wniosek KO o komisję śledczą, "Paweł Kukiz stanie przed wyborem, czy poprzeć jawność życia publicznego i poprzeć komisję, która będzie badać nadużycia tej władzy, czy będzie osłaniał tę władzę".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock