"Precyzyjnych wyjaśnień" dotyczących inwigilacji Pegasusem domaga się od rządzących Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS i były minister rolnictwa. "Jeśli ich nie otrzymam, będę głosował za powołaniem komisji śledczej i myślę, że nie jestem w tym zamiarze odosobniony" - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą". "Rozmawiają ze mną posłowie PiS, którzy sądzą, że też mogli być podsłuchiwani bezpodstawnie" - dodał.
W zeszłym tygodniu badacze z Citizen Lab poinformowali, że za pomocą Pegasusa był inwigilowany Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. Miało dojść do tego w maju 2019 roku. Kołodziejczak spotykał się wtedy, prowadził rozmowy i występował na wspólnych konferencjach z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ówczesnym ministrem rolnictwa, obecnie posłem PiS. Pojawiły się sugestie, że inwigilowany mógł być też Ardanowski.
Zamiar złożenia wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie inwigilacji zapowiedział Paweł Kukiz. Ma poparcie ugrupowań opozycyjnych, sprzeciw wyraża większość polityków PiS. Jednocześnie w Senacie działa już nadzwyczajna komisja w tej sprawie.
Ardanowski: jestem coraz bardziej zaniepokojony stanem państwa
W poniedziałek "Rzeczpospolita" opublikowała wywiad z Janem Krzysztofem Ardanowskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości, byłym ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. "Rzeczywiście różne osoby informują mnie o tym, że byłem podsłuchiwany. Chcę mieć w tej kwestii absolutną pewność. Od tego zależą też moje dalsze decyzje polityczne, w tym te związane z pełnieniem funkcji posła" - powiedział.
Ardanowski mówił, że jest "coraz bardziej zaniepokojony stanem państwa". "Zresztą nie jest to tylko moje zdanie. Jest wielu posłów w Klubie PiS, którzy to zatroskanie podzielają. Kolejni posłowie zaczynają się zastanawiać, kto naprawdę w Polsce rządzi" - mówił.
Zaznaczył, że "w kwestii inwigilacji akceptuje stosowanie różnych technik operacyjnych", ale "to musi się odbywać w zgodzie z prawem". "Dla mnie określenie 'prawo i sprawiedliwość' to nie jest slogan" - podkreślił.
Ardanowski: jeśli nie otrzymam wyjaśnień, zagłosuję za powołaniem komisji śledczej
Były minister rolnictwa powiedział, że jeżeli nie dostanie wiarygodnych wyjaśnień dotyczących inwigilacji, "będzie oczekiwał, że zostanie powołana komisja śledcza". "Chcę mieć po prostu pewność, że władzę w Polsce sprawuje demokratycznie wybrana większość sejmowa, a nie smutni panowie, którzy gdzieś w tle pociągają za sznurki. PiS przed 2015 rokiem piętnował właśnie takie patologie naszych poprzedników. Domagaliśmy się wyjaśnień różnego rodzaju afer związanych ze służbami" - przypominał poseł PiS.
Zaznaczył, że w obawach o inwigilację "nie jest sam". "Rozmawiają ze mną posłowie PiS, którzy sądzą, że też mogli być podsłuchiwani bezpodstawnie" - przekazał.
Ardanowski daje rządzącym czas na przekazanie wyjaśnień "do chwili głosowania nad powołaniem komisji śledczej". "Do tej chwili oczekuję - i nie tylko ja - na precyzyjne wyjaśnienia. Jeśli ich nie otrzymam, to będę głosował za powołaniem komisji i myślę, że nie jestem w tym zamiarze odosobniony. Mówię to bardzo otwarcie" - zadeklarował.
Źródło: "Rzeczpospolita"