- Być może trzeba będzie założyć partię. Patrzę z niepokojem na to, co robi partia władzy przy ordynacji wyborczej, na te zapowiedzi - komentował w rozmowie w RMF FM Paweł Kukiz, lider Kukiz'15.
Polityk i muzyk odniósł się także do protestu głodowego lekarzy rezydentów, który trwa od zeszłego poniedziałku. Rezydenci protestują w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Polityk relacjonował również swój niedawny pobyt w szpitalu.
"Lekarz wyglądał gorzej ode mnie"
- Sytuacja służby zdrowia wygląda tak, że lekarz ortopeda przyjechał do mnie w takim stanie, by mnie zbadać, że ja zacząłem sobie przypominać, jakie są podstawowe ruchy przy reanimacji człowieka. Wyglądał gorzej ode mnie. Zastanawiałem się, jak ja mam mu zrobić sztuczne oddychanie w razie czego - opowiadał.
- Po wyjściu ze szpitala jestem w takim stanie, że jak zobaczę kilku z obecnie urzędujących polityków już w momencie podjęcia pracy, być może oni trafią do szpitala. Na chirurgię - dodał Kukiz, odnosząc się do bieżącej polityki. - Na chirurgię trafią, żeby zobaczyć jak tam się pracuje na tej chirurgii po prostu.
"Zabezpieczenie przed totalitarną, PiS-owską władzą"
Kukiz odniósł się do zamiarów Prawa i Sprawiedliwości, które jeszcze jesienią - jak zapowiadał wicemarszałek Sejm Ryszard Terlecki - chce zmienić ordynację wyborczą. Na pytanie, jakie miałyby to być zmiany, Terlecki odpowiedział tylko, że "gruntowne".
- Patrzę z niepokojem na to, co robi partia władzy przy ordynacji wyborczej, na te zapowiedzi - skomentował Kukiz. - Więc na wszelki wypadek niech sobie ta partia rozpatruje taką okoliczność, że trzeba taką partię założyć, by nie obudzić się z ręką w nocniku, kiedy prezes Kaczyński stwierdzi, że w wyborach samorządowych mogą brać udział tylko podmioty partyjne - stwierdził.
Pytany o to, jaką partię planuje założyć, Kukiz odparł: - Partia Żółtych Drzwi niech nawet powstanie, żeby mieć po prostu zabezpieczenie przed tą totalitarną, autorytatywną PiS-owską władzą.
"Prezydent powinien mieć jasne kompetencje"
Pytany o wyniki sondażu, według którego Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, jets twarzą parlamentarnej opozycji, szef Kukiz'15 nie krył zdumienia: - Schetyna liderem opozycji? A ja misterem uniwersum w sondażu "Głosu Łosiowa" - ironizował.
Mówił również o znaczeniu głowy państwa w systemie politycznym. - Pan prezydent jest wybrany bezpośrednio przez obywateli. 8,5 miliona Polaków głosowało na niego i w związku z tym to on z mocy prawa powinien mieć jasne kompetencje. To on z mocy prawa powinien sprawować zwierzchnictwo nad armią, które jest nie zwierzchnictwem czysto teoretycznym - mówił.
"Nie wygasła we mnie nadzieja w prezydenta"
Paweł Kukiz komentował także swój wpis na Facebooku, w którym napisał: "Mam nadzieję, że zahamowanie przez prezydenta totalnego upartyjnienia państwa nie było tylko incydentem". Odniósł się w ten sposób do dwóch wet Andrzeja Dudy. Prezydent w lipcu zawetował ustawy wprowadzające zmiany w sądownictwie: ustawę o sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Nie wygasła we mnie do końca pokładana nadzieja w prezydenta Dudę. Po prostu zdaję sobie sprawę - to jest czysty też pragmatyzm - prezydent Duda wywodzi się ze środowisk prawniczych, prezydent Duda został wybrany przez obywateli w wyborach powszechnych, ma największy mandat ku temu, by właśnie te sądy porządkować - wskazywał.
"Dziś to jest mój prezydent"
- W sytuacji takiej, gdy prezydent zawetował dalsze upartyjnianie sądów, w tym dniu mógłbym powiedzieć: dziś to jest mój prezydent. Jeżeli jeszcze, jeżeli na przykład pan prezydent wspólnie z Kukiz'15 napisze ustawy o sędziach pokoju i ta ustawa trafi do Sejmu, to wtedy mogę powiedzieć: ciągle Andrzej Duda jest moim prezydentem - podsumował polityk.
Autor: JZ//now / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24