Patrole Bąkiewicza na granicy. "To nie ma podstawy prawnej"

Robert Bąkiewicz
Wiącek o patrolach Bąkiewicza: to nie ma podstawy prawnej
Źródło: TVN24
Te patrole obywatelskie zajmują się nie tylko patrolowaniem. Tam dochodzi do czynności legitymowania, przeszukiwania samochodów, czy ograniczenia wolności ludzi. To nie ma podstawy prawnej - zaznaczył w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

Pod egidą "Ruchu Obrony Granic", organizacji powołanej przez Roberta Bąkiewicza, w ostatnich dniach, na zachodnich granicach Polski organizowane są tzw. obywatelskie patrole, które - według organizacji mają utrudniać nielegalną migrację. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w środę w TVN24, że polskich granic bronią polskie służby i nie są tam potrzebne żadne formacje o charakterze paramilitarnym. Dodał, że podszywanie się pod funkcjonariuszy jest łamaniem prawa i powinno być karane.

W czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 do sprawy odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

"To nie ma podstawy prawnej"

- Z informacji, które do nas docierają, wynika, że te patrole obywatelskie zajmują się nie tylko patrolowaniem, czy korzystaniem z wolności zgromadzeń, ale tam dochodzi do pewnych czynności, legitymowania, przeszukiwania samochodów, czy ograniczenia wolności ludzi. To nie ma podstawy prawnej - podkreślił Wiącek. Dodał, że w tym kontekście używa się także sformułowania "zatrzymanie obywatelskie".

Jak wyjaśnił, "zatrzymanie obywatelskie może mieć miejsce wtedy, kiedy ktoś jest schwytany na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa". - Uchodźca, który jest przetransportowany na terytorium Polski, nie popełnia przestępstwa. Sam fakt pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, nawet pobytu nieuregulowanego, nie jest przestępstwem, a więc my nie możemy to mówić o zatrzymaniu obywatelskim - powiedział Wiącek.

- O ile można zrozumieć pewne niepokoje społeczne, to wszystko powinno się odbywać w ramach prawa - zaznaczył Rzecznik Praw Obywatelskich.

"Każdemu człowiekowi przysługują wolności i prawa wyrażone w konstytucji"

Wiącek poinformował, że zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji z prośbą o przedstawienie informacji na temat sytuacji na granicy. - Potrzebujemy wiarygodnych danych pochodzących od organów administracji rządowej, jaka to jest skala, na jakich podstawach prawnych ci ludzie (migranci - red.) są przekazywani do Polski - mówił rzecznik, wskazując, że jest kilka różnych trybów, w ramach których można przekazać uchodźców z Niemiec do Polski.

Jak zwrócił uwagę, z powszechnie dostępnych informacji wiadomo, że to przede wszystkim obywatele Ukrainy, ale także Kolumbii, Etiopii, Somalii, czy Afganistanu. - Poprosiłem o tego typu dane - dodał.

Więcek podkreślił, że dla niego jako Rzecznika Praw Obywatelskich jest "bardzo ważne także to, jak szanowane są wolności, prawa i godność tych ludzi".

- Każdy człowiek, niezależnie od tego, na jakiej podstawie prawnej dostał się do Polski, który podlega jurysdykcji Rzeczypospolitej Polskiej, to człowiek, któremu przysługują wolności i prawa wyrażone w konstytucji, to jest człowiek, któremu należy udzielić pomocy humanitarnej, jeżeli ten człowiek potrzebuje pomocy medycznej, należy mu udzielić pomocy medycznej, środków do życia. Państwo powinno się nim zaopiekować, niezależnie od tego, jaka jest podstawa prawna pobytu takiego człowieka w Polsce - mówił RPO.

OGLĄDAJ: prof. Marcin Wiącek
pc

prof. Marcin Wiącek

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: