Witold Klepacz, do niedawna poseł SLD, przeszedł do Ruchu Palikota. Swojej starej formacji zarzucił, że od lat "nie potrafi wyjść z kryzysu i kręci się w kółko". - To jest dla nas wspaniała, ważna decyzja. Liczę, że wspólnie razem wiele zrobimy dla lewicy w Polsce - mówił z kolei Janusz Palikot.
Klepacz na wspólnej konferencji prasowej z Palikotem podkreślał, że decyzja o zmianie partyjnych barw była trudna. - Od wielu lat byłem związany z SLD. Mam tam wielu przyjaciół i kolegów - stwierdził Klepacz.
Zapewnił jednocześnie, że chce być pomocny "w budowaniu pomostu pomiędzy SLD i Ruchem Palikota". - Bo te dwie formacje powinny ze sobą współpracować - powiedział Klepacz.
"Jest mi strasznie miło"
Klepacz pochwalił swoje nowe ugrupowanie, jednocześnie krytykując starą formację. Jego zdaniem, Ruch Palikota jest obecnie formacją o dużym potencjale i może stworzyć alternatywę dla rządu, a SLD "od 2004 roku nie potrafi wyjść z kryzysu i kręci się w kółko".
Lider Ruchu Janusz Palikot wyraził nadzieję, że wspólnie z Klepaczem będą mogli zrobić coś dobrego dla lewicy w Polsce.
- To jest dla nas wspaniała, ważna decyzja, rodzaj małego święta, które obchodzimy, kiedy ktoś wiąże swoje nadzieje z naszą formacją - powiedział Palikot. I dodał: - Jest mi bardzo miło, strasznie. Liczę, że wspólnie razem wiele zrobimy dla lewicy w Polsce.
Kolejne transfery?
Palikot zaznaczył, że to nie koniec transferów, i kolejne będą z klubu PO. - W najbliższych dniach albo tygodniach dojdzie do przejścia także z Platformy Obywatelskiej - zapowiedział Palikot. - Być może zresztą w krótszym czasie niż myślałem ze względu na to, że brakuje nam 69. podpisu pod wnioskiem o wotum nieufności dla Gowina (ministra sprawiedliwości - red.) - dodał.
Jednocześnie Palikot zaznaczył, że wstrzymuje transfery z PO do czasu aż w Sejmie przejdzie reforma emerytalna. Wyjątek może zrobić tylko jednej osoby, której podpis jest niezbędny na wniosku ws. Gowina.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski