Janusz Palikot zapowiada wycofanie pozwów przeciw „Dziennikowi” za artykuł o jego domniemanych interesach na Kajmanach. Jak napisał na blogu, Hiena Roku dla Wojciecha Cieśli z „GDP” mu wystarcza. - To kończy moje spory z dziennikarzami - zapewnił
- Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało, jak co roku, nagrody w konkursie najgorszy i najlepszy dziennikarz roku. Jak zwykle wygrał Tomasz Lis, któremu gratuluję. Przegrał zaś, otrzymując tytuł hieny roku, Wojciech Cieśla. To jeden z autorów Dziennika, który skompromitował się tekstami na mój temat w sprawie rzekomych nielegalnych pożyczek z Kajmanów. Kompromitacja polegała tez na tym, że w obronie swoich też umieścił wywiad z prezesem banku Rothschild, którego to wywiadu nie było, a więc wywiad fikcyjny. I za to został tak pięknie wyróżniony” – napisał nie bez satysfakcji polityk PO
I dodał: „To kończy moje spory z dziennikarzami i oszczędzając czas i pieniądze wycofuję w przyszłym tygodniu swoje pozwy”.
Już nie chce 10 mln
Poseł PO początkowo zażądał 10 milionów złotych za artykuł, w którym dziennikarz „Dziennika” napisał, że Palikot ukrył pieniądze w "rajach podatkowych" i otrzymuje pożyczki od nieznanych firm.
W drugim pozwie Palikot żądał od wydawcy gazety i byłego redaktora naczelnego Roberta Krasowskiego przeprosin w "Dz" i wpłaty 50 tys. zł na cel dobroczynny za artykuł, w którym napisano, że poseł miał wpływać na przebieg przetargów publicznych, by uzyskać pozytywne rozstrzygnięcia dla firm Jacka Prześlugi. "Dz" twierdzi, że Prześluga jest organizatorem publicznej aktywności posła, a zlecenia dają mu "tylko urzędy i samorządy, w których rządzi PO".
Skłonny do ugody
Zapowiedzi były buńczuczne, ale już we wrześniu poseł spuścił z tonu i był skłonny dogadać się z gazetą. - Jesteśmy otwarci na propozycje strony pozwanej - stwierdziła wówczas jego adwokat. Być może dlatego, że miałby niewielkie szanse na 10 milionów – byłaby to kwota rekordowa, niespotykana w polskim sądownictwie w procesie o ochronę dóbr osobistych, która mogłaby doprowadzić gazetę do bankructwa.
Oprócz pozwów cywilnych Palikot złożył też w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa prywatny akt oskarżenia wobec autorów artykułów "Dz". Zarzuca im przestępstwo pomówienia w mediach, za co kodeks karny przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia. Termin tej sprawy nie został jeszcze wyznaczony. Wszystkie te pozwy Palikot, jak zapowiada, w przyszłym tygodniu wycofa.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24