Towarzystwo Dziennikarskie określiło obecne działania Prawa i Sprawiedliwości w mediach publicznych jako "pucz przegranej władzy w obronie swojego aparatu propagandy".
19 grudnia 2023 r. Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w komunikacie, że minister Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które z kolei wyłoniły nowe zarządy tych firm.
CZYTAJ WIĘCEJ: Helsińska Fundacja Praw Człowieka o zmianach w mediach publicznych: budzą wątpliwości prawne
W siedzibie PAP od minionej środy nieprzerwanie trwa akcja posłów PiS, nazywana przez nich interwencją poselską. Parlamentarzyści uważają za bezprawny wybór obecnych władz spółki, z czym nie zgadzają się nowy zarząd i rada nadzorcza PAP oraz resort kultury.
Towarzystwo Dziennikarskie zabiera głos
W związku z zamieszaniem w mediach publicznych w środę członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego wydali oświadczenie zatytułowane "Dość okupacji mediów publicznych". Poniżej prezentujemy jego pełną treść.
To, że TVP nadaje w święta jest normalne, ale to, że politycy w tym czasie okupują jej siedzibę, nie działająca Rada Nadzorcza powołuje nowego prezesa a Rada Mediów Narodowych zwołuje swoje posiedzenie – na pewno normalne nie jest. To pucz przegranej władzy w obronie swojego aparatu propagandy.
- Media publiczne albo będą nasze, albo ich nie będzie – mówią i czynią politycy PiS. Szantażując rząd brakiem podpisu pod podwyżkami dla nauczycieli i sfery budżetowej prezydent wsparł okupację mediów publicznych przez PiS. To ta okupacja i bunt części kierownictwa TVP wobec nowych władz ich spółki sprawiły, że został wyłączony sygnał TVP Info, a dziennik TVP i9:30 redagowany jest w tymczasowym studio i nadawany spoza TVP.
Osiem lat temu, kiedy wybory wygrała Zjednoczona Prawica, przejęcie mediów publicznych nie natrafiło na podobny opór. Ustawę przerywającą kadencje szefów TVP, Polskiego Radia i PAP Sejm uchwalił 30 grudnia 2015, r. a prezydent podpisał ją tydzień później. 8 stycznia 2016 r. Jacek Kurski, mianowany przez ministra skarbu, a nie KRRiT, jak zapisano w Konstytucji, przejął TVP. Prezes Janusz Daszczyński przekazał mu spółkę, nikt nie zamykał się w gabinetach, wejść do TVP, PR i PAP nie strzegli posłowie PO. Mimo to zwolnienia i rezygnacje z pracy w mediach publicznych dotknęły ponad 235 osób.
CZYTAJ TEŻ: Piotr Gliński o próbach "terroryzowania" dziennikarzy w Polsce. Nowy prezes PAP: robią to politycy PiS
To, że po wyborach 2023 r. minister kultury zastosował niestandardowe rozwiązanie prawne dla przejęcia mediów publicznych nie jest powodem do radości. Jednak wobec deklaracji prezydenta, że ustawy likwidującej Radę Mediów Narodowych nie podpisze, jest to rozwiązanie gwarantujące, że po pół roku nie powrócą stare władze. Bez takiej pewności ta operacja nie miałaby sensu. Przez tydzień, który upłynął od powstania rządu do zmiany kierownictw mediów publicznych, udowodniły one, że zarzuty o ich stronniczość, wybiórczość i polityczną zależność od PiS od 2016 roku, pozostały aktualne.
"W ciągu ostatnich kilku lat stronniczość polityczna i stronniczość mediów publicznych osiągnęły bezprecedensową skalę" – tak opisują sytuację w polskich mediach dwie największe organizacje dziennikarskie Europejska i Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy (EFJ i IFJ). "Nie ma wątpliwości co do potrzeby poprawy procedur nominacji w mediach publicznych i ich modelu zarządzania, tak aby odzwierciedlał on szerokie spektrum reprezentacji społecznej i był wolny od wpływów politycznych ze strony rządu i partii politycznych będących u władzy" – powiedział sekretarz generalny IFJ, Anthony Bellanger. "Ale nowy rząd nie może powtórzyć błędów poprzedniego rządu. Reformy te muszą odbywać się z poszanowaniem praworządności i niezależności redakcji".
Rząd premiera Tuska zapowiada nową ustawę o mediach; pracują nad nią także organizacje obywatelskie, w tym członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego.
Uważamy, że okupacja TVP i PAP przez PiS powinna być jak najszybciej zakończona; zatrudnieni w nich powinni odzyskać normalne warunki pracy, a nowa ustawa powinna zapewnić, że kolejne nominacje w mediach publicznych będą zgodne z zasadami konkursowego wyłaniania kandydatów na podstawie ich wiedzy i kompetencji, przy uwzględnieniu woli powrotu osób wyrzuconych. Apelowaliśmy o to już 9 listopada 2023 r.
Świąteczna aktywność polityków PiS i RMN źle wróży wolności słowa. Pucz jej fałszywych obrońców nie może być tolerowany bez końca. 15 października obywatele zdecydowali, że chcą odzyskać media publiczne - pluralistyczne, bezstronne, wyważone i niezależne, tak jak stanowi prawo.
Towarzystwo Dziennikarskie Warszawa, 26 grudnia 2023 r.
Źródło: tvn24.pl