Dziś krajowy sąd koleżeński PO rozpatrzy odwołanie wyrzuconego z Platformy posła Roberta Węgrzyna. Decyzję o wykluczeniu Węgrzyna z partii za wypowiedź o gejach i lesbijkach podjął opolski sąd partyjny PO.
Dzisiejsza decyzja krajowego sądu ws. Węgrzyna będzie ostateczna. Sąd może podtrzymać decyzję o wykluczeniu Węgrzyna z PO, zmienić karę na inną (zawieszenie w prawach członka partii, upomnienie, nagana) albo odstąpić od wymierzenia kary. Ta ostatnia możliwość w przypadku Węgrzyna jest jednak jedynie teoretyczna - przyznają w nieoficjalnych rozmowach politycy PO.
Nie poddaje się
Węgrzyn nie rezygnuje z chęci startu z list PO w jesiennych wyborach - niedawno zadeklarował w TVN24, że zgodzi się nawet na ostatnie miejsce na liście opolskiej, jeśli tylko premier pozwoli mu startować. Jednak politycy PO są sceptyczni w ocenie szans Węgrzyna: - Na razie na listach nie jest, jeżeli złoży odwołanie, zostanie ono rozpatrzone, ale sądzę, że po ostatnich wypowiedziach nie zyska akceptacji - oceniła wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Węgrzyn nie znalazł się na żadnej z list wyborczych zatwierdzonych przez radę regionalną opolskiej PO. Teraz przekazywanymi z regionów listami zajmie się zarząd krajowy partii.
Źródła w PO oceniają, że Węgrzyn mocno pogorszył swoją już i tak złą sytuację, mówiąc, że jeśli zarząd krajowy nie umieści go na liście wyborczej partii, będzie to oznaczać, iż środowiska homoseksualne mają w niej "większe wpływy".
Z lesbijkami chętnie
Regionalny sąd koleżeński PO w Opolu wykluczył Węgrzyna z PO pod koniec marca. Wniosek o wyrzucenie złożyły władze PO w regionie m.in. w związku z wypowiedzią Węgrzyna o gejach i lesbijkach. Opolska PO uznała, że Węgrzyn działa na szkodę formacji.
W lutym w TVN24 pokazano, jak Węgrzyn, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, powiedział: - Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył. Dodał: - Natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury.
Dopytywany o tych, którzy "chcą inaczej", odparł: - To jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: robertwegrzyn.pl