Jeżeliby uznać, że to jest trybunał, że to jest wyrok, to lekarzowi za przyzwoite zachowanie, za ratowanie kobiet i rodzin przed traumą grozi do trzech lat więzienia - mówiła w TVN24 Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Komentowała w ten sposób opublikowane w środę orzeczenie dotyczące aborcji.
W środę późnym wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku dotyczący aborcji. TK orzekł, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Oznacza to, że kobiety, mimo ciężkich wad płodu, będą musiały rodzić.
Wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo - zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"Zły dla polskich kobiet dzień"
Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej powiedziała w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że to "zły dla polskich kobiet dzień". - To nie jest Trybunał. Tam są dublerzy, politycy. Przyzwoity demokrata nie może uznać tego wyroku - oceniła.
- Jeżeliby uznać, że to jest trybunał, że to jest wyrok, to grozi lekarzowi za przyzwoite zachowanie, ratowanie kobiet i rodzin przed traumą do trzech lat więzienia. Takie właśnie prawo wprowadza PiS w XXI wieku, w środku Europy - wskazała.
"Nie negocjuje się z kimś poziomu tortur"
Nowacka była pytana, czy opozycja poprze projekt prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie aborcji. Zakłada on wprowadzenie nowej przesłanki, przywracającej możliwość przerwania ciąży jedynie w przypadku wystąpienia tak zwanych wad letalnych.
Posłanka powiedziała, że rządzący "treścią tego orzeczenia (TK) zamknęli jakąkolwiek furtkę".
- Nie jesteśmy od tego, by ratować PiS od kłopotów, w które ochoczo sam nas wszystkich wrąbał. Oni wrąbali Polki, kobiety i rodziny, które są teraz przerażone tym, co ich czeka. Widzą, że nie mogą polegać na państwie polskim, nie mogą być bezpieczne - mówiła.
Podkreślała, że "nie negocjuje się z kimś z poziomu tortur". - Nie ma już żadnego kompromisu, nie ma powrotu do tego, co było. Po wygranych wyborach czeka nas wielka debata o tym, jak zmieniać prawo tak, by Polki były bezpieczne - dodała.
- Ten tak zwany wyrok Trybunału pani Przyłębskiej obowiązuje tak długo, jak rządzi PiS. Kiedy PiS skończy rządzić tego wyroku nie będzie. To nie jest wyrok, to nie jest trybunał - stwierdziła Nowacka.
"Polska odbiera kobietom prawo do godności"
Nowacka mówiła też, że "wszędzie wokół Polski kobiety mają prawo dokonać wyboru w tej trudnej dla nich sytuacji".
- Polska staje się jedynym krajem w naszym obszarze cywilizacyjnym, który odbiera kobietom prawo do godności, do decydowania o sobie w brzegowych sytuacjach. Stawia się ją na równi z istotą z bezmózgowiem czy rozszczepem czaszki. Dokładnie taki jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała posłanka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24