Płyta DVD z danymi z pierwszego ataku Pegasusa na telefon Krzysztofa Brejzy (KO) została złamana, a jej odczyt nie był możliwy - wynika z ustaleń Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Potwierdzają to także zdjęcia tej płyty, do których dotarli nasi reporterzy. Małżeństwo Brejzów zwraca uwagę, że do jej zniszczenia doszło tuż po tym, gdy wystąpili do śledczych o zabezpieczenie wszystkich nośników z danymi, które z ich urządzeń "zassał" szpiegowski program.
2 lutego 2022 roku delegatura CBA w Bydgoszczy zawiadomiła Michała Kierskiego, wtedy wiceszefa gdańskiej Prokuratury Okręgowej, że "w toku porządkowania akt głównych śledztwa (tu pada sygnatura postępowania, w którym inwigilowano Brejzów - przyp. red.) otrzymanych w dniu 24.01. 2022 r., z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w tomie opisanym jako 'Tom nr CV (105 na grzbiecie)', na karcie 20854, w kopercie opisanej 'Płyta DVD RWP - D - III - Pf - 273/2019' stwierdzono uszkodzenie znajdującej się w niej płyty (opisanej j.w.). W wyniku sprawdzenia funkcjonalności ww. nośnika stwierdzono brak możliwości jego odtworzenia".
Zawiadomienie, a potem złamanie
Wcześniej, bo 18 stycznia 2022 r. po zawiadomieniu Krzysztofa Brejzy (KO) inna prokuratura, w Ostrowie Wielkopolskim, wszczęła śledztwo w sprawie bezprawnego włamania do telefonu polityka. Żona posła, działając jako jego pełnomocniczka, złożyła wniosek, by prokuratura zabezpieczyła wszystkie nośniki, na których CBA zapisało dane ściągnięte Pegasusem.
- Ta płyta była unikalna, bo na niej zapisano praktycznie cały obraz telefonu Krzysztofa, wszystkie informacje w nim z każdej aplikacji. Wtedy użyto programu Pegasus po raz pierwszy. Na tej płycie było zapisane pierwotne, oryginalne dane z telefonu - tłumaczy Dorota Brejza.
Dlaczego to takie ważne?
"Pierwotny obraz telefonu"
W reportażu "Operacja kryptonim 'Jaszczurka'" dziennikarze "Superwizjera" dotarli do nieznanej wcześniej analizy kanadyjskiego Citizen Labu z badania smartfona Brejzy. Wynika z niej, że Pegasus może też być użyty do wgrywania treści do telefonu i manipulowania korespondencją. Jak potwierdziło kanadyjskie laboratorium, do telefonu senatora wgrano ponad 800 MB danych.
Brejzowie wskazywali, że ze zmanipulowanych treści z telefonu senatora PO korzystała w swoich przekazach m.in. telewizja rządowa.
- Mamy stuprocentowe informacje, że Pegasus ma opcje zmiany treści w zaatakowanym telefonie. Dlatego ta zniszczona płyta, na której CBA zapisało pierwotny obraz telefonu męża, jest tak ważna - kontynuuje prawniczka.
"Wykluczono umyślne zniszczenie"
Gdańska prokuratura, odpowiadając na nasze pytania, stwierdziła, że płyty nie zniszczono umyślnie.
- Postępowanie sprawdzające przeprowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście wykluczyło umyślne zniszczenie płyty DVD znajdującej się w aktach sprawy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wobec tego zakończyło się decyzją o odmowie wszczęcia postępowania. Materiał zgromadzony na płycie znajdował się też na innym nośniku, a zatem nie doszło do jego utraty - odpowiedziała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Kiedy dokładnie miało dojść do zniszczenia płyty? Wyjaśniało to specjalne, wewnętrzne postępowanie.
Zamknięte na kłódkę
Okazało się, że jeszcze 25 stycznia 2022 r. płyta była cała i nienaruszona. Wtedy bowiem w trakcie narady z udziałem Jarosława Sz., ówczesnego dyrektora bydgoskiej delegatury CBA, i agentów prowadzących operację "Jaszczurka" prowadzący śledztwo prokurator Kierski oświadczył, że odtwarzał płytę w komputerze. Ale dzień wcześniej te tomy akt, wraz z tą płytą zostały przewiezione samochodem z gdańskiej prokuratury do CBA w Bydgoszczy. Tam zostały schowane w szafie na parterze i zamknięte na kłódkę. Zaś klucze miał dyrektor Sz., który później odszedł na emeryturę i jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera", zaczął pracować na dyrektorskim stanowisku w PKN Orlen. Z kolei 2 lutego 2022 r. komplet kluczy został przekazany nowej agentce prowadzącej sprawę o kryptonimie "Jaszczurka". Tego dnia odkryto, że płyta jest złamana.
W marcu 2022 r., w podsumowaniu postępowania mającego wyjaśnić, jak doszło do złamania płyty śledczy stwierdzili, że "delegatura w Bydgoszczy nie jest w posiadaniu jednorodnej kopii przedmiotowej płyty (…)". Dodali, że "obecnie trwają czynności zmierzające do potwierdzenia faktu zarejestrowania na będących w dyspozycji tut. Delegatury elektronicznych nośnikach danych wszystkich wiadomości/danych, które zostały uwzględnione w protokole kontroli operacyjnej z przedmiotowej płyty".
Brejzowie odpowiadają, że na tych innych nośnikach danych mogły być już zmienione dane, jak np. zmienione treści SMS-ów polityka, które pokazała telewizja rządowa. I dlatego – ich zdaniem – ta płyta była tak ważna, bowiem na niej były oryginalne, niezmienione treści z telefonu. To, jak za pomocą Pegasusa dogrywano i załadowywano treści do telefonu Brejzy, reporterzy wyjaśnili szerzej w reportażu "Operacja kryptonim 'Jaszczurka'".
- Co dokładnie było na zniszczonej płycie, jakie treści poprzez Pegasus dograno do moich telefonów, czy było tak też w przypadku innych osób bezprawnie inwigilowanych Pegasusem, powinna zbadać komisja śledcza - mówi Krzysztof Brejza.
We wtorek sejmowa komisja ustawodawcza ma zaopiniować projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie Pegasusa.
Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto ustaliła, że senator Brejza był 33 razy inwigilowany Pegasusem przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Włamania do smartfona polityka Platformy Obywatelskiej potwierdziła także organizacja Amnesty International.
Źródło: "Superwizjer" TVN
Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer