Andrzej Olechowski nie wyklucza swojego startu w wyborach prezydenckich za rok - informuje "Dziennik". Były "tenor" PO tym razem chce spróbować swoich sił z poparciem Stronnictwa Demokratycznego. A to psuje szyki Platformie.
Olechowski miałby być kandydatem ruchu, który Paweł Piskorski - również były członek PO - buduje wokół Stronnictwa Demokratycznego. Lider SD nie przesądza sprawy, ale deklaruje: - Bardzo bym się cieszył, gdyby Andrzej Olechowski zdecydował się kandydować.
Jeden ze współpracowników Piskorskiego jest przekonany, że Olechowski zgodzi się na start. - Nie trzeba go nawet bardzo namawiać. On tylko wyraźnie uzależnia decyzję od tego, kogo uda nam się zgromadzić wokół SD - przyznaje rozmówca "Dz". Jednego jest pewien: władze Platformy zrobią wszystko, by do tego nie dopuścić.
PO obawia się konkurencji
Politycy Platformy obawiają się bowiem, że starcie jednego ze współzałożycieli partii z premierem może popsuć im szyki i odebrać głosy centrowych i centrolewicowych wyborców. A to zdecydowanie pomogłoby kandydatowi PiS. Oficjalnie jednak Platforma bagatelizuje zarówno ewentualną kandydaturę Olechowskiego, jak i całe Stronnictwo Demokratyczne. Ale tylko oficjalnie.
Jak pisze gazeta, anonimowo przyznają, że ten temat coraz częściej pojawia się w różnych rozmowach. - Donald Tusk i Grzegorz Schetyna obawiają się takiego scenariusza. Uważają, że Piskorski może przejąć lewicowy elektorat - mówi "Dz" wysoki rangą polityk PO.
Kim jest Olechowski?
Jak na kandydata "lewicowego" Olechowski ma nader bogate biznesowe CV. Jest członkiem rad nadzorczych takich instytucji jak Bank Handlowy, Euronet, Layetana Developments Polska oraz MCI Management S.A. oraz zasiada w komitetach doradczych ACE czy Citigroup Europe. Był wymieniany wśród polskich uczestników spotkań grupy Bildergberg, organizacji skupiającej najbardziej wpływowe osobistości biznesu i polityki.
W polityce - przynajmniej krajowej - szło mu gorzej. W latach 90-tych był ministrem finansów (w 1992) oraz ministrem spraw zagranicznych w latach 1993-1995. Do polityki wrócił w 2000 roku, startując w wyborach prezydenckich, jednak Aleksander Kwaśniewski znokautował konkurencję i wygrał w pierwszej turze. W 2001 z Donaldem Tuskiem i Maciejem Płażyńskim zakładał PO. Rok później startował na prezydenta Warszawy, ale przegrał z Lechem Kaczyńskim i Markiem Balickim. Po tej porażce stopniowo wycofywał się z życia politycznego.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24