Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) w "Faktach po Faktach" potwierdził, że na najbliższym posiedzeniu izba zajmie się nowelizacją ustawy o ochronie granicy. - Pracy jest dużo, ale prawdopodobnie pojutrze na posiedzeniu plenarnym Senat zajmie się ustawą - poinformował.
We wtorek senacka komisja praw człowieka rozpatrzyła przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Sejm nowelizację ustawy o ochronie granicy. Zakłada ona między innymi, że zakaz przebywania w strefie nadgranicznej byłby wprowadzany na czas określony w drodze rozporządzenia szefa MSWiA po zasięgnięciu opinii komendanta Straży Granicznej. Prace nad ustawą są prowadzone w trybie pilnym.
Grodzki: prawdopodobnie w czwartek Senat zajmie się nowelą ustawy o ochronie granicy
Marszałek Grodzki był pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy Senat zajmie się nowelą na najbliższym posiedzeniu, czyli w środę lub w czwartek. - Tak, potwierdzam to, ponieważ jest to ustawa pilna, na którą jest 14 dni - powiedział. - Mamy jeszcze teoretycznie sporo czasu, ale senatorowie uznali, że warto zająć się tym szybko - wyjaśniał.
Jak przekazał, "prace są bardzo intensywne, ponieważ nawet w tej chwili pracuje komisja". - Otrzymujemy różne opinie prawne, w tym powątpiewające w konstytucyjność tego aktu prawnego, więc pracy jest dużo, ale prawdopodobnie pojutrze na posiedzeniu plenarnym Senat zajmie się ustawą - poinformował Grodzki.
Jego zdaniem nowela "raczej, że będzie poprawiana", niż odrzucona przez izbę. - Tak odbieram opinie zarówno te, które słyszę na komisjach, jak i te mniej formalne, które słyszę w rozmowach z senatorami - wyjaśniał. Dodał, iż "raczej należy się spodziewać poprawek, niż odrzucenia tej ustawy".
W jego ocenie na podstawie obecnego brzmienia ustawy można wprowadzić "permanentny stan wyjątkowy w wielu miejscach" i poprawki powinny regulować tę sprawę. - Poza tym, co oczywiste, dostęp mediów do tych obszarów musi być zapewniony, bo oddanie światu informacji poprzez media białoruskie działa przeciwko nam - przekonywał.
- Prace trwają bardzo intensywnie, głosowanie jest przewidziane pod koniec obrad, czyli spodziewam się w piątek do południa - zapowiedział Grodzki.
Marszałek Senatu: chciałbym, żeby przedstawiciele opozycji wysłuchali, jakie naprawdę są rekomendacje Rady Medycznej
Gość TVN24 mówił również o walce z epidemią COVID-19. Jego zdaniem "rząd skapitulował i przyjął kompletnie pasywną postawę wobec tej fali epidemii". - Trochę również wobec poprzednich, ale teraz jest to szczególnie widoczne. Jak mieliśmy 300 chorych dziennie i kilka zgonów, to cały kraj był poddany lockdownowi. Teraz ludzie umierają setkami, a zakażonych są dziesiątki tysięcy i w zasadzie nie widać, żeby rząd podejmował jakiekolwiek istotne kroki - powiedział Grodzki.
Odniósł się także do wystosowanego do szefów klubów i kół parlamentarnych przez marszałek Elżbietę Witek zaproszenia na środę na rozmowę nad projektem dotyczącym weryfikacji szczepień pracowników.
Grodzki mówił, że projekt ten jest "blokowany przez Nowogrodzką, bo w partii rządzącej powstał duży ruch oporu, z tego, co słyszę, kierowany przez panią poseł Siarkowską". - Jeżeli rządzący nie są w stanie zdobyć większości dla swoich projektów, to w dojrzałych demokracjach ustępują, odchodzą i dają się wykazać innym - ocenił.
Dopytywany, jakie rozwiązania ze strony rządu opozycja byłaby gotowa poprzeć, odpowiedział, że "takie, które zostaną przygotowane przez Radę Medyczną, czyli radę fachowców". - Politycy nie muszą się znać na epidemiologii, na chorobach zakaźnych, na zdrowiu publicznym, natomiast powinni słuchać fachowców. Tymczasem rekomendacje Rady Medycznej są w jakiś dziwny sposób, nie powiem utajniane, ale bardzo dyskretnie chowane - kontynuował Grodzki.
- Chciałbym, żeby przedstawiciele opozycji jutro na tym spotkaniu wysłuchali, jakie naprawdę są rekomendacje Rady Medycznej - powiedział. - Jeżeli to będą sensowne rozwiązania, które uratują choć jedno życie, które spowodują, że ludzie będą się mniej zakażać, jeżeli takie propozycje padną, to z pewnością - mogę tu mówić za Senat - znajdą podatny grunt i zostaną zaakceptowane - dodał.
Groźby pod adresem Tomasza Grodzkiego. Marszałek: policja prowadzi działania operacyjne
Grodzki był również pytany, na jakim etapie jest zgłoszona na policję sprawa listu z groźbami śmierci i materiałem wybuchowym, który otrzymał. - Wiem, że policja prowadzi działania operacyjne. Dzisiaj miałem spotkanie z oficerami policji, którzy zebrali ode mnie formalne zeznanie - poinformował.
- Natomiast temat jest szerszy, ponieważ to jest żniwo tej kampanii nienawiści do oponentów politycznych, która dotyka nie tylko mnie. Dotyka również przewodniczącego (PO, Donalda - red.) Tuska, wielu posłów, europosłów, polityków, czy nawet sędziów. Musimy się opanować, tak dalej ten kraj nie może funkcjonować - ocenił.
Donald Tusk stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Grodzki: to sprawa zamknięta
Marszałek Senatu uznał też, że mandat dla lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i odebranie mu prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości to "sprawa absolutnie zamknięta". - Wykroczenie popełnione, kara poniesiona, mandat przyjęty, prawo jazy zabrane, koniec tematu - mówił.
W jego opinii "Donald Tusk zachował się jak odpowiedzialny obywatel". - Popełnił wykroczenie, nie kombinował, nie zasłaniał się niczym, tylko z pokorą przyjął karę i to zamyka w mojej ocenie temat - powiedział Grodzki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24