Decyzje w sprawie ewentualnego zamknięcia otwartych w październiku kierunków lekarskich zapadną do maja lub czerwca - zapowiedział we wtorek minister nauki Dariusz Wieczorek. Jak dodał, decyzje te zostaną poprzedzone ponowną oceną Polskiej Komisji Akredytacyjnej. W poprzedniej ocenie jej standardów nie spełniło aż 10 z 14 kierunków uruchomionych w październiku.
Decyzją byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka w październiku 2023 roku na polskich uczelniach otwartych zostało 14 nowych kierunków medycznych. Już wówczas ich sprawa budziła kontrowersje. Tylko cztery z nich uzyskały powiem pozytywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Pozostała dziesiątka ruszyła mimo przykładowo braku odpowiedniej kadry, wyposażenia czy pomieszczeń. Głośno było wówczas m.in. o studentach Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, którym zajęcia z anatomii zaplanowano w oddalonym o ponad 250 kilometrów Radomiu.
Nowe kierunki lekarskie do zamknięcia?
Aktualny minister nauki i szkolnictwa wyższego zapowiedział, że odbędzie się teraz ponowna kontrola nowo otwartych kierunków. - Występujemy do Polskiej Komisji Akredytacyjnej z prośbą o kontrolę tych kierunków (...) by zweryfikować je pod kątem jakości kształcenia - powiedział we wtorek na antenie Polskiego Radia Dariusz Wieczorek. Minister podkreślił, że celem kontroli nie jest zamknięcie wszystkich kierunków, ale stwierdzenie, czy są one w stanie kształcić przyszłych lekarzy na odpowiednim poziomie.
Jak podkreślił minister, ponowne otrzymanie przez dany kierunek negatywnej opinii PKA niekoniecznie musi być równoznaczne z jego zamknięciem. - Albo (przyznane zostaną - red.) dodatkowe nakłady finansowe i ewentualna pomoc ze strony resortu czy samorządów, żeby dofinansować taki kierunek, albo rzeczywiście (nastąpi jego) zamknięcie - powiedział. - Będziemy działali tak, żeby jak najmniej ucierpieli na tym studenci - dodał. Podkreślił, że nawet w przypadku ewentualnego zamknięcia któregoś z 14 wspomnianych kierunków medycznych jego studenci będą mogli kontynuować naukę, zostaną bowiem przejęci przez uczelnie publiczne.
ZOBACZ TEŻ: "Wyjazd daje nieporównywalnie większe możliwości rozwoju". Młodzi lekarze o planach na przyszłość
Odnosząc się do kwestii terminów, w jakich podane zostać mają ostateczne decyzje w sprawie zamknięcia kierunków, Dariusz Wieczorek wskazał na maj lub czerwiec. - Chcielibyśmy to dosyć szybko zrobić. Jeśli będą takie przypadki (zamknięcia kierunków - red.), to nie chcielibyśmy, żeby w tym roku trwał nabór - zwrócił uwagę.
Minister nauki dodał, że kontroli będzie więcej - "nie tylko w uczelniach lekarskich". Jak zaznaczył, w lutym ma powstać plan kontroli na ten rok, a ich rozpoczęcie jest planowane na marzec.
Kontrola kierunków medycznych
W sprawie zamknięcia kierunków lekarskich niespełniających wymogów PKA w ostatnich dniach stycznia wspólny apel wystosowały Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych i Naczelna Rada Lekarska. "Priorytetem kształcenia lekarzy w Polsce musi być troska o zachowanie wysokiej jakości kształcenia. Inny punkt widzenia, w którym w większym stopniu liczy się liczba kształcących się (...) jest niemożliwy do zaakceptowania" - stwierdzono w jego treści. "Od poziomu kształcenia lekarzy zależy bezpieczeństwo pacjentów i jakość całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce" - przypomniano.
Jednocześnie obie instytucje podkreśliły, że ich celem nie jest pozbawienie prawa do dalszego kształcenia osób, które rozpoczęły naukę na którymś z 10 negatywnie ocenionych przez PKA kierunków. Studentom tym "należy oczywiście zapewnić warunki do kontynuowania kształcenia na innej uczelni" - stwierdzono, oceniając, że "przy pewnym wysiłku organizacyjnym i dobrej woli władz państwowych" jest to możliwe.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24