- Połączenie Orlenu z Lotosem nie miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego - powiedział prezes NIK Marian Banaś, przedstawiając raport Izby w tej sprawie. - Już bardzo krótka droga do tego, żeby były zarzuty - powiedział poseł Lewicy Tomasz Trela, komentując dokument NIK. Europoseł PO Michał Szczerba "dostrzega dużą ostrożność NIK-u", a poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk uważa, że "majątek Skarbu Państwa kosztuje tyle, ile chcą zapłacić nabywcy".
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła we wtorek wyniki kontroli połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Z raportu wynika, że zbycie aktywów w ramach połączenia Orlenu z Lotosem o 5 miliardów złotych poniżej wartości ich wyceny było "niegospodarnością zarządu", która "szkodzi interesom polskiej gospodarki".
- Połączenie nie miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego - powiedział prezes NIK Marian Banaś podczas konferencji prasowej.
Trela: już bardzo krótka droga do zarzutów
O raporcie NIK rozmawiała z posłami w Sejmie reporterka TVN24 Agata Adamek.
Poseł Lewicy Tomasz Trela ocenił, że "sprawa jest bardzo poważna, wielowątkowa i bardzo złożona". - Orlen to największa spółka z udziałem Skarbu Państwa w tej części Europy. Nie dziwię się prokuraturze, że chce bardzo dokładnie wszystko zweryfikować i sprawdzić, żeby móc postawić zarzuty, które będą później równoważne z aktami oskarżenia - mówił Trela.
- Mogę dzisiaj sporo postawić na to, że będą zarzuty i będzie akt oskarżenia, bo wiemy, że Obajtek realizował polecenia Kaczyńskiego, wyprzedawał majątek narodowy, taki był interes Prawa i Sprawiedliwości. Z Orlenu zrobili sobie prywatny folwark. Już jest bardzo krótka droga do tego, żeby były zarzuty, ale to musi potrwać, dlatego że wszystko trzeba bardzo dokładnie zweryfikować i sprawdzić - dodał poseł.
Szczerba: będziemy w tej sprawie w NIK-u
Europoseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba mówił z kolei, że "dostrzega dużą ostrożność NIK-u". - Tak było w przypadku RARS-u, gdzie to my z posłem (Dariuszem) Jońskim pokazywaliśmy, kto za danym kontraktem stał, a kontrolerzy podawali po prostu, że jakaś firma coś dostała i na czym zarobiła - mówił.
- W tej sprawie również będziemy w NIK-u. (...) Widzimy jedną rzecz - te spółki doradcze, które robiły zlecenia (wyceny - red.), w tej chwili masowo przyjmują pisowców, ludzi powiązanych z Morawieckim do swoich kancelarii, gdzie otrzymają gigantyczne wynagrodzenia, z pewnością o wiele wyższe niż określone przez ich kompetencje - ocenił Szczerba.
Kuźmiuk: o cenach decyduje rynek
Do fuzji doszło, gdy prezesem Orlenu był Daniel Obajtek, dziś europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - Nie wiemy, czy było zaniżenie (wartości sprzedaży wybranych aktywów Grupy Lotos i Orlenu - red.). Pracowali przy tym eksperci znanych międzynarodowych firm - powiedział poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
- A w ogóle.... Wycena robiona przez NIK? Czy NIK chciał być nabywcą Lotosu? - dziwił się poseł. Stwierdził też, że "majątek Skarbu Państwa kosztuje tyle, ile chcą zapłacić nabywcy i decyduje o tym rynek".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Fuzja Orlenu z Lotosem
Proces połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos ruszył w lutym 2018 r., kiedy koncern podpisał ze Skarbem Państwa list intencyjny w sprawie potencjalnego zakupu co najmniej 53 proc. akcji Grupy Lotos. W czerwcu 2019 r. do KE trafił wniosek o zgodę na koncentrację, w lipcu 2020 r. Komisja przedstawiła swoje warunki.
Przewidywały sprzedaż 30 proc. udziałów w rafinerii w Gdańsku zewnętrznemu podmiotowi, sprzedaż spółki Lotos Biopaliwa, dziewięciu terminali paliw - pięciu należących do Grupy Lotos i czterech Orlenu, zwolnienie pojemności magazynowych Lotosu i Orlenu w wybranych terminalach, inwestycje w terminalu w Szczecinie i jego sprzedaż, sprzedaż co najmniej 389 stacji paliw sieci Lotosu, sprzedaż udziału Grupy Lotos w Lotos Air BP, dezinwestycję lub długoterminową dzierżawę aktywów asfaltowych Grupy Lotos. Udziały w rafinerii kupiło Saudi Aramco, stacje Lotosu - węgierski MOL, a logistykę - Unimot.
W czerwcu 2022 r. KE zaakceptowała nabywców, w lipcu rząd i walne zgromadzenia obu spółek zgodziły się na połączenie, które ostatecznie zarejestrowano 1 sierpnia 2022 r.
W lutym 2024 r. NIK opublikowała raport, zgodnie z którym kontrolerzy Izby na podstawie dokumentów m.in. w Ministerstwie Aktywów Państwowych oraz resorcie klimatu i środowiska ustalili, że zaniżenie ceny Lotosu było na kwotę około 5 mld zł. Wtedy kontrolerzy NIK-u nie zostali wpuszczeni do Orlenu przez poprzednie władze spółki, żeby dokonać weryfikacji ustaleń z firmowymi dokumentami.
Autorka/Autor: ek/ft
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Konektus Photo / Shutterstock.com