Dzisiaj widzimy wyraźnie, że jest pełna informacja. Te informacje nie są ukrywane. Jest procedura, wszystko zadziałało zgodnie z prawem - mówił na antenie TVN24 członek sejmowej komisji obrony narodowej Mirosław Suchoń (PL2050-TD), komentując komunikat dowództwa o niezidentyfikowanym obiekcie w polskiej przestrzeni powietrznej. - Najważniejsze jest to, żeby w sposób szczery komunikować się z opinią publiczną - dodał inny członek komisji, Witold Zembaczyński (KO).
Niezidentyfikowany obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną od strony granicy z Ukrainą - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji" - czytamy w komunikacie.
Czytaj więcej: "Niezidentyfikowany obiekt powietrzny" wleciał od strony Ukrainy. Komunikat dowództwa
Suchoń: wszystko zadziałało zgodnie z prawem
O komunikat pytany był członek sejmowej komisji obrony narodowej, poseł Polski 2050-Trzeciej Drogi Mirosław Suchoń. - Szczegóły z pewnością poda bądź też dowództwo, bądź ministerstwo, kiedy to zostanie w 100 procentach ustalone - stwierdził w rozmowie z TVN24. - Ale dzisiaj widzimy wyraźnie, że jest pełna informacja. Te informacje nie są ukrywane. Jest procedura. Wszystko zadziałało zgodnie z prawem - dodał.
Jak mówił, "pomimo tego, iż przekonujemy się tak bardzo, powiedziałbym namacalnie, że obok nas toczy się wojna, to jednak mamy taką pewność, że procedury działają, państwo jest dobrze zorganizowane, a obywatele są na tyle bezpieczni, ile jest to możliwe".
- Komunikaty są czytelne, są konkretne na tyle, ile jest to możliwe. I jest też zapowiedź kolejnych komunikatów w momencie, kiedy będzie już wiadomo konkretnie, co się stało - powiedział. - To jest jednak zupełnie co innego niż w momencie, kiedy ukrywa się te informacje przez kilka miesięcy, z czym mieliśmy jeszcze niedawno do czynienia. Dzisiaj jest procedura transparentna. Jest zaangażowane wojsko. Są prowadzone działania mające na celu ustalić ostateczny koniec zdarzeń - dodał.
Dopytywany, w kontekście dzisiejszego masowego ataku rakietowego Rosji na Ukrainę, czy są informacje o innych tego typu incydentach, odparł, że "na ten moment nie ma żadnej informacji o innych zdarzeniach".
Zembaczyński: najważniejsze, by w sposób szczery komunikować się z opinią publiczną
Głos w sprawie zabrał także inny członek sejmowej komisji obrony narodowej, Witold Zembaczyński (KO). - Widzę znamienitą różnicę między rządem PiS-u, a dzisiejszą "koalicją 15 października", kiedy pojawia się zagrożenie w przestrzeni powietrznej, które wynika wprost ze wzmożonego ataku ze strony Moskwy na między innymi Lwów i przygraniczne terytorium Ukrainy - mówił.
- Wtedy bezpośrednio zostaje o tym poinformowana opinia publiczna i dowództwo pod nowym zarządem MON-u staje na wysokości zadania. Widzę różnicę - dodał.
Jak stwierdził, "różnica jest taka, że dzisiaj te rakiety będą poszukiwane, a opinia publiczna informowana o zagrożeniach i przede wszystkim o kondycji tak zwanej wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej, która w Polsce, jak widać, jako spadek po PiS-ie jest nadzwyczaj dziurawa".
- Najważniejsze jest to, żeby w sposób szczery komunikować się z opinią publiczną. Nie ma przestrzeni na to, żeby takie sprawy ukrywać. Trzeba to wyjaśnić przede wszystkim, dlaczego ten obiekt nie został zneutralizowany, czym jest ten obiekt, odnaleźć go, poddać badaniu, przeanalizować tę sprawę ze stroną ukraińską - powiedział poseł KO.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24