Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę w Gdańsku, że nie przypomina sobie poważnego wystąpienia ministra finansów Jacka Rostowskiego. Dlatego ten nie znalazł się wśród ekonomistów, którzy zostali zaproszeni przez PiS do debaty na tematy gospodarcze.
Kaczyński, pytany przez dziennikarzy, dlaczego do udziału w debacie ekonomistów nie został zaproszony Jacek Rostowski, odparł: - Z tego względu, że nie przypominam sobie jego poważnego wystąpienia, a nam chodzi o poważną debatę. Jak dodał, "uważamy, że debata jest potrzebna i wielu ekonomistów też tak uważa i jesteśmy im za to szczerze wdzięczni".
39 ekonomistów na debacie Prezes PiS zaproponował w piątek, by 24 września odbyła się konferencja z udziałem ekonomistów na temat gospodarczych propozycji PiS. Zaprosił m.in. Leszka Balcerowicza, Marka Belkę, Ryszarda Bugaja, Grzegorza Kołodkę, Jerzego Hausnera, Jerzego Osiatyńskiego, Ryszarda Petru i Krzysztofa Rybińskiego. Wśród 39 zaproszonych ekonomistów nie znalazł się natomiast minister finansów Jacek Rostowski, który w czwartek skrytykował propozycje gospodarcze PiS, porównując je z "klasyczną piramidą finansową". Jak dodał, według szacunków resortu finansów łączne koszty wynikające z propozycji PiS są "prawie dwukrotnie większe od całego deficytu w budżecie państwa na 2013 r.". W ocenie ministra w pierwszym roku wyniosłyby 62,6 mld zł, przy dochodach na poziomie 8,2 mld zł. Rostowski, pytany przez dziennikarzy, czy byłby gotowy do debaty z PiS na temat tych propozycji, zapewnił, że tak. Dodał jednak, że jego dyskutantem musiałby być Jarosław Kaczyński.
Autor: nsz / Źródło: PAP