Nie będzie zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA i prokuratorów w sprawie dr. Mirosława G. Sędzia Igor Tuleya wyśle w piątek "zawiadomienie o zastrzeżeniach" do pracy agentów Biura i oskarżycieli, którzy zatrzymywali i przesłuchiwali podejrzanych oraz świadków ze sprawy G. Czas na odpowiedź: miesiąc.
Według wcześniejszych informacji, sędzia miał zawiadamiać prokuraturę o możliwym przekroczeniu uprawnień agentów CBA i oskarżycieli, którzy przesłuchiwali podejrzanych i świadków w sprawie dr. Mirosława G.
- Zawiadomienie o ewentualnym popełnieniu przestępstw będzie przede wszystkim dotyczyło świadków (chodzi o przestępstwo składania fałszywych zeznań i zostało już wysłane do prokuratury-red.). Niewykluczone, że będzie też dotyczyło sposobu postępowania niektórych funkcjonariuszy w tym postępowaniu, jak również możliwości wystąpienia innych przestępstw korupcyjnych, które wynikają z materiału dowodowego – mówił kilka dni temu Tuleya w TVN24.
Miesiąc na odpowiedzi Ostatecznie zdecydował jednak, że jego pismo w sprawie sposobu zatrzymań i przesłuchań podejrzanych i części świadków będzie nazywać się "zawiadomienie o zastrzeżeniach".
Informację potwierdziła sędzia Maja Smoderek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.
Dlaczego sędzia nie składa zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa?
Czy może chodzić o to, że względu na upływ czasu ewentualne przestępstwo przekroczenia uprawnień przez CBA i prokuratorów już się przedawniło?
- Nie, to nie ma nic wspólnego z przedawnieniem. Sędzia nie badał nawet tego, czy doszło do przedawnienia. Od początku bowiem uznał, że właściwą formą jest zawiadomienie o zastrzeżeniach – tłumaczy rzecznik.
Tuleya zdecydował, że w ciągu miesiąca od otrzymania jego pisma prokuratura i CBA będą musiały złożyć do Sądu Rejonowego Warszawa - Mokotów i sędziego sprawozdawcy sprawy dr G. wyjaśnienia, dlaczego doszło do sytuacji, do których zastrzeżenia ma sędzia.
Tłumaczyli się ze Smoleńska
Podstawą jest art. 20 par. 2 kodeksu postępowania karnego.
Przepis ten mówi, że "w razie rażącego naruszenia obowiązków procesowych przez oskarżyciela publicznego lub prowadzącego postępowanie przygotowawcze sąd zawiadamia o tym bezpośredniego przełożonego osoby, która dopuściła się uchybienia, żądając nadesłania w wyznaczonym, nie krótszym niż 14 dni, terminie informacji o podjętych działaniach wynikających z zawiadomienia (…)". Ten sam przepis zastosowała Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga, która prowadziła cywilne wątki katastrofy smoleńskiej. Tamtejsi prokuratorzy zauważyli nieprawidłowości w pracy kancelarii premiera, MSZ i BOR. Instytucje musiały przygotować im odpowiedzi i zapewnić, w jaki sposób unikną nieprawidłowości w przyszłości.
Prokuratura nie chce się wypowiadać, dopóki nie otrzyma pisma od sedziego Tulei.
Autor: Maciej Duda, Łukasz Orłowski, dziennikarze śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl