- Współpraca z PiS-em przeciwko Platformie nie skończy się dobrze dla nikogo - mówił w "Jeden na jeden" przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann. Dodał, że "podzielona opozycja wyborów nie wygra".
Neumann komentował między innymi działania kandydata na prezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który zaapelował, aby prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz stawiła się na przesłuchaniu przed komisją sejmową w sprawie reprywatyzacji.
"Podzielona opozycja wyborów nie wygra"
- Cóż mogę radzić naszym kolegom z Nowoczesnej? Tylko tyle, żeby nie współpracowali z PiS-em, a współpracowali z Platformą. Tak będzie dla nas wszystkich lepiej - powiedział Neumann. Jego zdaniem "współpraca z PiS-em przeciwko Platformie nie skończy się dobrze dla nikogo". - Dlatego mówimy, że jesteśmy skazani na współpracę z Nowoczesną - stwierdził. - Wybory pewnie będą za półtora roku. Platforma przygotuje i kampanię, i ludzi do Rady Miasta oraz dobrego kandydata na prezydenta i będziemy się zajmować swoją kampanią, licząc na to, że uda się przed wyborami porozumieć i znaleźć szerszy blok - zapowiedział przewodniczący klubu PO. Neumann stwierdził, że jak będzie wprowadzona "ordynacja wyborcza nowa, którą PiS zaproponuje, to do wszystkich trafi pewien cień refleksji i będziemy jeszcze starali się rozmawiać". - Podzielona opozycja wyborów nie wygra - zaznaczył.
"Musimy sprawdzić wszystkie wątki"
Neumann mówił też o tym, czemu PO składa wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. - Dzisiaj wiemy, że to, co działo się w policji, wewnętrzne postępowanie wyjaśniające (dotyczące śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie - red.) było prowadzone w sposób absolutnie nieskuteczny i nierzetelny. Wiemy, że policjanci, którzy brali udział w tym nieszczęściu, którzy do niego doprowadzili, mimo prowadzonego wewnętrznego postępowania byli awansowani i przenoszeni w inne miejsca - powiedział.
- Musimy sprawdzić wszystkie wątki, także wątki awansów w policji dolnośląskiej, także ludzi, którzy może właśnie być może dzięki koneksjom politycznym i wsparciu przez polityków PiS zostali bezkarni i jeszcze do tego byli awansowani - stwierdził Neumann.
"Mówię o polityce, którą część rodzin też niestety uprawia"
Przewodniczący klubu PO został również zapytany o swoją wypowiedź dotyczącą tego, że wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej powinny spocząć we wspólnym grobie, co wzbudziło sprzeciw części rodzin ofiar. Jacek Świat, mąż Aleksandry Natalli-Świat (posłanki, która zginęła w katastrofie) stwierdził, że Neumann mógłby pójść dalej i zaproponować, aby ofiary "pochować w dole z wapnem" w Smoleńsku.
- Rozumiem ból rodzin ofiar, ale wyciąganie takich wniosków z mojej wypowiedzi jest czymś, delikatnie mówiąc, nienormalnym - powiedział Neumann. - Ja mówię o politycznym wymiarze - dodał. - Mówię jak dzisiaj, po siedmiu latach, wygląda sprawa dzielenia Polaków przez niektórych ludzi, którzy na katastrofie smoleńskiej zbijają kapitał polityczny - stwierdził Neumann. - Jeżeli rodziny czują się dotknięte, to nie widzę problemu ze słowem przepraszam. Nie chodziło mi o rodziny, mówię o polityce, którą część rodzin też niestety uprawia - zapewnił.
Autor: mart/tr/jb / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24