Nie ma na razie planów zamykania stoków - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Odpowiadał także na pytanie o to, gdzie mają nocować narciarze, skoro hotele i pensjonaty mają być zamknięte do końca trwania ferii zimowych.
Wicepremier Jarosław Gowin poinformował w poniedziałek o wypracowaniu protokołu sanitarnego z branżą narciarską. W późniejszym komunikacie resort rozwoju wyjaśnił, że informacja w sprawie otwarcia branży narciarskiej zostanie podana we wtorek. - Na dzisiaj mamy dobrą informację, że wyciągi narciarskie ruszą w nadchodzącym sezonie zimowym - stwierdziła po poniedziałkowym e-spotkaniu przedstawicieli ośrodków narciarskich z wicepremierem Gowinem Sylwia Groszek, rzeczniczka Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych.
"Nie ma na razie planów zamykania stoków"
Do sprawy odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Był pytany, czy hotele i pensjonaty będę zamknięte do 17 stycznia, czyli do końca trwania ferii zimowych. - Zgodnie z planami tak właśnie będzie, że tego rodzaju obiekty będą nieczynne - odpowiedział.
Mówił o tym, jak w nadchodzącym sezonie zimowym będę funkcjonowały stoki narciarskie. - Namawiam wszystkich zainteresowanych do zapoznania się z projektem rozporządzenia, które jest wywieszone na stronach rządowych. Zbieraliśmy dzisiaj do (godziny – red.) 20 propozycje zmian i konsultowaliśmy to rozporządzenie. Tam nie ma ani słowa na temat zamknięcia stoków - powiedział.
Na uwagę prowadzącej rozmowę Moniki Olejnik, że jeszcze w sobotę wicepremier Gowin mówił co innego, Dworczyk odparł: - Ale dzisiaj premier Gowin powiedział, że stoki będą otwarte.
Dodał, że "nie ma na razie planów zamykania stoków".
"Czy premier powiedział, że jest zakaz przemieszczania się? Nie powiedział"
Dworczyk został zapytany, co w takiej sytuacji mają zrobić narciarze, skoro stoki mają być otwarte, a hotele i pensjonaty zamknięte. - W samych rejonach górskich, gdzie istnieją te bazy, też mieszkają osoby, które korzystają z tej infrastruktury. Zawsze są też możliwe dojazdy na jeden dzień, jeśli ktoś mieszka stosunkowo niedaleko - mówił dalej szef kancelarii premiera.
Prowadząca program zwróciła uwagę, że premier apelował, żeby ograniczyć przemieszczanie się. - Ale czy premier powiedział, że jest zakaz przemieszczania się? Nie powiedział, więc proszę być precyzyjnym - odparł Dworczyk.
Dworczyk: policja powinna egzekwować przestrzeganie prawa wobec wszystkich
Gość TVN24 odniósł się także do protestu pod Ministerstwem Edukacji i Nauki, podczas którego została zatrzymana dziennikarka Agencji RATS Agata Grzybowska.
- Według mnie policja powinna dbać o prawo i przestrzegać tego prawa, i wyegzekwować przestrzeganie tego prawa od wszystkich. Niezależnie od tego, kto jakie ma poglądy polityczne, jaki zawód wykonuje. Ja oczywiście nie znam szczegółów sytuacji (...), natomiast jeżeli ktoś jest zatrzymany przez funkcjonariuszy, sprawa wymaga wyjaśnienia - powiedział.
Na uwagę prowadzącej, że dziennikarka pokazała policjantom swoją legitymację prasową, odparł, że "nie wie, czy ta pani rzeczywiście była w pracy i wykonywała zdjęcia, czy brała udział w nielegalnym zgromadzeniu". - Tutaj najlepszym adresatem pytania jest rzecznik policji - dodał.
- Jeżeli ktoś prawa nie przestrzega, musi liczyć się z konsekwencjami. Wiemy, że w tej chwili jest ograniczenie zbierania się do grup pięcioosobowych. Jeżeli ktoś łamie te przepisy, musi liczyć się z konsekwencjami - niezależnie jakie ma poglądy polityczne, niezależnie jakie wartości są mu bliskie, niezależnie czy jest na demonstracji takiej czy marszu takim bądź innym - wskazał Dworczyk.
"Szpital stacjonarny zawsze będzie bezpieczniejszy, będzie lepszy dla pacjentów"
Michał Dworczyk odniósł się także do działania szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Dziennikarz tygodnika "Polityka" Paweł Reszka opublikował na Facebooku wpis, który - jak napisał - jest zapisem jego rozmowy z lekarzem tymczasowo pracującym w szpitalu na Narodowym. Reszka, podsumowując swoją rozmowę z lekarzem, napisał, że na Stadionie Narodowym "są nowoczesne respiratory, najdroższy sprzęt medyczny, ale prawie nie ma pacjentów". "Niektórzy lekarze dyżurują w pustych sektorach. Zarobki personelu są wysokie, koszty funkcjonowania ogromne" - napisał dziennikarz.
- Szpitale tymczasowe, mówiliśmy to wielokrotnie, (...) są ostatnią linią obrony. To znaczy, że jeżeli system zdrowia będzie przeciążony, jeżeli nie będzie miejsc w normalnych, stacjonarnych szpitalach, to do nich powinni trafić pacjenci. Dzisiaj mamy na Mazowszu, w Warszawie ponad tysiąc wolnych łóżek dla pacjentów covidowych i kilkadziesiąt wolnych respiratorów - przekonywał.
Jak mówił, dopóki są miejsca w szpitalach stacjonarnych, to tam powinni trafiać pacjenci. - Szpital stacjonarny zawsze będzie bezpieczniejszy, będzie lepszy dla pacjentów, zwłaszcza takich, którzy mają współistniejące choroby - dodał.
Kiedy będzie opublikowane orzeczenie TK? Dworczyk: czekamy na uzasadnienie
Szef kancelarii premiera był także pytany o to, kiedy zostanie opublikowane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, na którego czele stoi Julia Przyłębska, dotyczące prawa aborcyjnego. 22 października TK orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na przerwanie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Od tego czasu w całym kraju trwają protesty z tym związane.
- Czekamy na uzasadnienie do wyroku Trybunału. Rządowe Centrum Legislacyjne publikuje tego rodzaju akty, a to uzasadnienie potrzebne jest po to, żeby móc stworzyć przepisy, które będą budowały pewien kompromis społeczny, bo widzimy, z jakimi emocjami spotkał się ten wyrok - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock