"PO nałożyła kaganiec czasowy na tę sprawę", "przewodniczący Sekuła wprowadza nową, złą jakość w nasze prace", a "PO strzela z armat do motyli" wywołując niepotrzebne zamieszanie wokół dokumentów, które trafiają do członków komisji - wyliczała w "Kropce nad i" Beata Kempa. Jaki to wszystko może przynieść efekt? Według posłanki PiS bardzo marny.
Beata Kempa uważa, że trzy miesiące to za mało czasu, by wyjaśnić "aferę hazardową". Posłanka PiS mówiła wprost w TVN24, że "komisja powinna mieć trochę więcej czasu na pracę" niż do końca lutego.
Kaganiec PO
Wyznaczony przez Platformę Obywatelską termin zakończenia prac posłów śledczych Kempa nazwała "nakładaniem czasowego kagańca, dość nierealnego" na całą sprawę. A wszystko dlatego, że zdaniem posłanki PiS Platforma "w gorączce i amoku próbuje odwrócić tę sytuację".
Jaki może przynieść to skutek? Kempa nie ma złudzeń: - Jeśli ta sprawa ma być tak prowadzona (że posłowie nie dostaną więcej czasu na pracę a PO utrzyma "kaganiec czasowy") to rzeczywiście możemy niczego nie wyjaśnić. A to będzie złe dla tej sprawy - przyznała Kempa w TVN24.
Posłanka proponuje zmianę trybu pracy komisji i zasad, które jej zdaniem narzucił przewodniczący Mirosław Sekuła (PO). - Ja od pani dowiaduję się, że naszymi pierwszymi świadkami mają być wiceministrowie finansów odpowiedzialni za sprawy hazardu w rządach PO, PiS i SLD: Jacek Kapica, Marian Banaś i Jacek Uczkiewicz (informację tę podała wieczorem PAP, powołując się na źródła zbliżone do komisji). To nie jest poważne ze strony pana przewodniczącego Sekuły. To nowa zła jakość, którą wprowadza i ja się z nią nie godzę - argumentowała.
"Życzenia się spełniły"
Kempie nie podobają się też inne działania posłów koalicji wokół kwestii hazardu, w tym także kształt samej ustawy, którą przyjął Sejm (PiS wstrzymało się od głosu). Zdaniem posłanki nowa ustawa hazardowa to tak naprawdę nie cios wymierzony w potentatów na tym rynku, ale ukłon w ich stronę.
- Ich życzenia się spełniły daleko lepiej niż to, co obiecał przewodniczący Zbigniew Chlebowski. Interes prywatnych kasyn został zabezpieczony - oceniła. Odpowiedzieć na pytanie, czy prezydent w związku z tym powinien zawetować ustawę, posłanka Kempa jednak nie chciała. - Pan prezydent jest światłym i mądrym człowiekiem. Na pewno podejmie dobrą decyzję - stwierdziła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24