W niedzielę oficjalnie rusza sezon motocyklowy. W całej Polsce miłośnicy jednośladów opanują ulice miast i miasteczek. Odbędą się też wielkie motocyklowe pikniki. Największa impreza odbywa się w Warszawie: tu świętować będzie nawet kilkanaście tysięcy motocyklistów.
Największą atrakcją dnia ma być wielka parada przez centrum Warszawy. W zeszłym roku brało w niej udział kilkanaście tysięcy motocykli, a sznur maszyn miał ponad trzy kilometry długości.
W tym roku miał paść nowy rekord, jednak plany organizatorów pokrzyżowała aura, która przywitała "żelazne rumaki" deszczem. Parada w stolicy na pewno się jednak odbędzie. Na kilka godzin motocykliści opanują też Poznań i Trójmiasto.
Czerwone światło dla piratów
Tegoroczny sezon rusza też pod znakiem bezlitosnej walki z ulicznymi piratami. Motocykliści którzy drogi i ulice miast traktują jak tor wyścigowy i idealne miejsce do kaskaderskich popisów nie mogą liczyć na pobłażliwość policji.
Najnowsza broń do walki z ulicznymi kaskaderami już wyjechała na ulice Warszawy. Policjanci dostali pościgowy.... motor. Nowe BMW osiągami nie odbiega od najszybszych sportowych motocykli, wyposażone zostało też w najnowszej generacji video radar, który potrafi "dostrzec" numery rejestracyjne pirata nawet z 200 metrów.
Policja apeluje o rozsądek
Nowy sprzęt ułatwi policji pracę, nic jednak nie zastąpi odpowiedniej dozy rozsądku u samych motocyklistów. - Nie chodzi o to, żeby motocyklistów łapać, tylko o to, żeby oni jeździli bezpiecznie. Dla siebie i dla pozostałych uczestników ruchu - przekonywał w "Poranku TVN24" Wojciech Pasieczny z Wydziały Ruchu Drogowego stołecznej policji.
- Zdarzało się nam zatrzymywać kierowców, którzy w mieście pędzili ponad 230 km/h. Często motocykliści nie zdają sobie sprawy jakie stanowią zagrożenie - mówił Pasieczny, który zaapelował do wszystkich kierowców zarówno tych "na dwóch jak i czterech kołach" o rozsądek i wyobraźnię.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24