Bez przerwy w mediach słyszymy, jakich to Solidarna Polska nie ma wpływów. Okazało się, że kiedy został zrobiony audyt dotyczący zarządzania w spółkach Skarbu Państwa, to nawet wiele osób z Prawa i Sprawiedliwości było zaskoczonych tym, jak niewiele osób związanych akurat z naszym środowiskiem jest zaangażowanych właśnie na tym odcinku działania państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" minister środowiska, poseł Solidarnej Polski Michał Woś.
W Zjednoczonej Prawicy trwa kryzys. Szczególnie widoczny jest między PiS a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. W zeszłym tygodniu partia Jarosława Kaczyńskiego zawiesiła trwające od kilku tygodni negocjacje dotyczące kształtu nowej umowy koalicyjnej oraz rekonstrukcji rządu.
Minister środowiska Michał Woś powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach", że w ramach negocjacji koalicyjnych Solidarna Polska rozmawiała o programie. - Doszliśmy do pewnego porozumienia, które uwzględniało także redukcję liczby ministerstw - przekazał.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na początku sierpnia zapowiedział, że plan rekonstrukcji zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12, a koalicjanci z Solidarnej Polski i Porozumienia otrzymaliby po jednej tece ministerialnej. Obecnie obsadzają po dwa ministerstwa. Solidarna Polska - Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Środowiska.
Woś pytany, czy niezależnie od tego, czy Solidarna Polska porozumie się z PiS-em czy nie, pożegna się ze stanowiskiem ministra środowiska, odpowiedział: "właśnie do tego zmierzam, że to pokazuje dobrą wolę Solidarnej Polski, że nam chodzi o program, a nie o stanowiska".
- Najczęściej pytającą o to, czy jestem spakowany jest moja żona, bo od pięciu lat nie byliśmy na żadnym normalnym urlopie, trochę żartując oczywiście. Natomiast jest tak, że z naszej strony było wiele dobrej woli. Podobnie jak w przypadku Ministerstwa Środowiska, tak samo zresztą w spółkach Skarbu Państwa - dodał.
Woś o audycie w spółkach Skarbu Państwa
- Bez przerwy w mediach słyszymy, jakich to Solidarna Polska nie ma wpływów, jak bardzo nasi ludzie są właśnie w różnych miejscach. Okazało się, że kiedy został zrobiony audyt, to nawet wiele osób z Prawa i Sprawiedliwości było zaskoczonych tym, jak niewiele osób związanych akurat z naszym środowiskiem ekspertów, menedżerów, działających kiedyś na zapleczu Solidarnej Polski jest zaangażowanych właśnie na tym odcinku działania państwa - powiedział Woś.
Pytany, czy może potwierdzić słowa wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety, który we wtorek w RMF FM powiedział, że Solidarna Polska z wszystkich partii koalicyjnych ma najmniejszy udział w zarządzaniu spółkami Skarbu Państwa, odpowiedział twierdząco.
- Audyt, który został wykonany i był elementem poprzedniej umowy koalicyjnej, wprost pokazał i dla wielu to było zaskoczeniem, że rzeczywiście dużo więcej jest osób w różnych instytucjach państwa związanych jeszcze czy powołanych w czasach Platformy Obywatelskiej i PSL-u, niż raptem te kilka osób związanych akurat z Solidarną Polską - mówił w "Faktach po Faktach" Woś.
Dodał, że nie wie, kto był autorem audytu.
Woś o spotkaniu Kaczyński-Ziobro
Minister środowiska odniósł się również do spotkania Kaczyńskiego z Ziobrą, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała po południu, że Kaczyński "przedstawił na nim warunki dalszego trwania koalicji". - Teraz czekamy na odpowiedź Solidarnej Polski. Mamy nadzieję, że będzie ona pozytywna - przekazała.
Woś pytany, co wynika z tych rozmów powiedział, że "po to się prowadzi negocjacje i rozmowy w cztery oczy czy w wąskim gronie, żeby pozostały one w wąskim gronie, a nie były prowadzone przez media".
Dopytywany, kiedy dojdzie do kolejnego spotkania, na którym Ziobro ma się odnieść do warunków przedstawionych przez Kaczyńskiego, powiedział, że "szczegółowy termin nie jest ustalony".
Kryzys w koalicji ma bezpośredni związek z brakiem porozumienia między koalicjantami co do stanowiska w sprawie ustawy o ochronie zwierząt oraz projektu ustawy o tak zwanej bezkarności urzędników. Głosowanie w sprawie projektu ustawy znoszącej odpowiedzialność urzędników za działania w stanie epidemii zostało 17 września zdjęte z porządku sejmowych głosowań.
Pytany, czy Solidarna Polska gotowa byłaby po ponownym spotkaniu Ziobro-Kaczyński wynegocjować ustawę znoszącą odpowiedzialność urzędników, która coś by jeszcze wnosiła, czy w ogóle nie chce się już nią zajmować, odparł, że "Zbigniew Ziobro na konferencji wyraźnie powiedział, że my jesteśmy otwarci na rozmowy, bo Zjednoczona Prawica jest najlepszym projektem politycznym ostatnich trzydziestu lat, przyniosła wiele dobrego Polsce i Polakom".
- W związku z tym oczywiście jesteśmy otwarci na rozmowy, jeżeli jakakolwiek forma takiego przepisu byłaby konieczna, ale ona w obecnym stanie prawnym konieczna nie jest - dodał.
"Jesteśmy w pełni lojalni wobec programu Prawa i Sprawiedliwości"
Według informacji Onetu, prezes Kaczyński miał zażądać m.in., by Solidarna Polska zrezygnowała ze swojej krucjaty ideologicznej i porzuciła swoje postulaty dotyczące walki z LGBT+.
Michał Woś pytany, czy jego partia by się na to zgodziła, odpowiedział: "my jesteśmy w pełni lojalni wobec programu Prawa i Sprawiedliwości z 2019 roku, z którym wygrywaliśmy kolejne wybory".
Dodał, że w tym programie jest kwestia ochrony rodziny, edukacji młodych, dobrych programów w szkołach. - My jesteśmy lojalnym koalicjantem i takim koalicjantem wiernym co do joty temu programowi, który ustaliliśmy, chcemy pozostać - podkreślił.
Woś: w czasie rozmów kwestia prokuratora krajowego nie padła
Dziennikarze RMF podawali rano nieoficjalnie, że dymisja prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego ma być ceną utrzymania koalicji z Solidarną Polską. - W czasie jakichkolwiek rozmów negocjacyjnych kwestia prokuratora krajowego, zresztą bardzo skutecznego i świetnie zwalczającego mafię, mającego wiele sukcesów, nigdy nie padła - powiedział w "Faktach po Faktach" Woś.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24