Pięcioro sędziów pełniących obowiązki w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w tym szefowa neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka, zostało w czwartek odwołanych z delegacji przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara - przekazał resort w komunikacie.
Resort sprawiedliwości poinformował w komunikacie, że minister Adam Bodnar odwołał w czwartek pięcioro sędziów z delegacji do pełnienia obowiązków w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Wśród nich jest szefowa neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.
"Przyczyną odwołania delegacji sędziów: Piotra Maksymowicza, Agnieszki Stachniak-Rogalskiej, Jolanty Stasińskiej, Dagmary Pawełczyk-Woickiej oraz Adama Jaworskiego jest brak odpowiedniego doświadczenia i stażu orzeczniczego, pozwalającego na orzekania w sądzie apelacyjnym" - podał resort.
Odwołano szefową neo-KRS
Dagmara Pawełczyk-Woicka została przewodniczącą neo-KRS w maju 2022 roku. Sędzia ma opinię osoby bliskiej Zbigniewowi Ziobrze. Do KRS starała się dostać nieskutecznie jeszcze przed rządami Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku została prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie z nominacji ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jej awans był jednym z najbardziej spektakularnych: z najniższego szczebla, czyli sędziego sądu rejonowego, na prezesa krakowskiego SO, jednego z największych sądów w Polsce.
Jak wskazał resort, została powołana na sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie po przeprowadzeniu postępowania konkursowego przed neo-KRS "nieprawidłowo ukształtowaną ustawą z 7 grudnia 2017 r., której sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka była członkiem w momencie przeprowadzania procedury konkursowej".
"W ocenie Ministra Sprawiedliwości brak jest przesłanek merytorycznych, aby sędzia sądu okręgowego ze stażem orzeczniczym na tym szczeblu sądownictwa w wymiarze około 3 lat była delegowana do pełnienia obowiązków sędziego sądu apelacyjnego, zwłaszcza że przez większość okresu orzekała w sądzie okręgowym" - podał resort.
"Sędzia Pawełczyk-Woicka była zarazem prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie i członkiem, a potem przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa, co sprawia, że orzekała w minimalnym wymiarze pensum sędziowskiego" - dodano w komunikacie.
"Brak przesłanek merytorycznych" i "stażu orzeczniczego"
W przypadku pozostałych sędziów - Piotra Maksymowicza, Agnieszki Stachniak-Rogalskiej, Jolanty Stasińskiej i Adama Jaworskiego - resort także wskazał na powołanie ich na sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie po przeprowadzeniu procedury przed neo-KRS "nieprawidłowo ukształtowaną ustawą z 7 grudnia 2017 roku".
We wszystkich tych przypadkach wskazano również na "brak przesłanek merytorycznych", wynikający ze zbyt krótkiego "stażu orzeczniczego na szczeblu" sądu okręgowego, by być delegowanym do pełnienia obowiązków sędziego sądu apelacyjnego. Wymienieni sędziowie orzekali w sądzie okręgowym przez okres od roku i trzech miesięcy do dwóch lat i jedenastu miesięcy.
Sędzia delegowany do pełnienia obowiązków w innym sądzie, w wyjątkowych wypadkach w sądzie wyższym, na czas nieokreślony - jak przypomina w komunikacie resort powołując się na art. 77 par. 4 ustawy o ustroju sądów powszechnych - może być odwołany z delegowania przez ministra sprawiedliwości bez zachowania okresu uprzedzenia. "Minister zwraca uwagę na fakt, że delegacja sędziego do pełnienia obowiązków w sądzie wyższym zgodnie z przepisami ustawy o ustroju sądów powszechnych może nastąpić w wyjątkowych okolicznościach" - zaznaczono.
O co chodzi z neo-KRS?
Status sędziów wybranych przez powołaną pod rządami PiS nową Krajową Radę Sądownictwa, nazywaną neo-KRS, jest niezmiennie kwestionowany. Samej nowej KRS wielokrotnie zarzucano m.in. brak niezależności od władzy. Głównie z tego powodu została nawet wykluczona z Europejskiej Sieci Rad Sadownictwa. Określa się ją jako upolitycznioną ze względu na sposób wyboru jej członków - na mocy nowelizacji z 8 grudnia 2017 roku 15 członków-sędziów KRS wybiera Sejm, a nie jak wcześniej zgromadzenia sędziowskie.
Ponadto 21 grudnia 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zajmując się sprawą pytań prejudycjalnych nieuznawanej Izby Kontroli i Spraw Publicznych SN, orzekł, że pytania zadane przez tę Izbę "nie pochodzą od organu mającego status niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo Unii".
W ocenie TSUE "okoliczności zmiany składu KRS w 2017 r. podważyły jej niezależność od władzy ustawodawczej i wykonawczej, wpływając tym samym na jej zdolność do proponowania niezależnych i bezstronnych kandydatów na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym".
Natomiast 8 listopada 2021 roku również Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu nie jest niezależnym i niezawisłym sądem, bo system powoływania sędziów jest niewłaściwy.
Zgodnie z uchwałą trzech połączonych Izb SN z 23 stycznia 2020 r. nienależyta obsada SN, sądu powszechnego i wojskowego jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez neo-KRS. W sądzie powszechnym lub wojskowym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez nową KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN (która została przekształcona w Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN) - uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania.
12 stycznia resort sprawiedliwości przedstawił projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zgodnie z nim, sędziów na członków KRS będą wybierać sędziowie, a nie Sejm.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP