- Wczoraj przeważyła prosta argumentacja: nie można być w jednej partii i pracować na rzecz innego projektu politycznego. Tu chodzi o zwykłą uczciwość - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Leszek Miller, szef SLD, komentując środową decyzję zarządu partii, który zawiesił Kalisza w prawach członka SLD.
Miller przypomniał, że decyzja o zawieszeniu Kalisza w prawach członka SLD została podjęta miażdżącą przewagą głosów.
- Dwie osoby były przeciw, trzy się wstrzymały - powiedział szef Sojuszu.
- Wczoraj przeważyła prosta argumentacja: nie można być w jednej partii i pracować na rzecz innego projektu politycznego - dodał.
W opinii szefa SLD, Ryszard Kalisz mówiąc: "jestem w rozkroku, bo mi się tak podoba" (między SLD, a projektem firmowanym przez Kwaśniewskiego - red.), przejawia bardzo niebezpieczną postawę.
- Polityka to nie jedność za wszelką cenę, ale i różnice, które partie podkreślają - powiedział Miller, przypominając, że SLD i Ruch Palikota zbyt się różnią programowo, by współpracować, choćby ws. wieku emerytalnego czy płacy minimalnej.
- Wspólny projekt to zły sygnał dla wyborców. Po co mieliby głosować, skoro wszyscy są tacy sami. Trzeba się różnić - zaznaczył szef SLD.
"Sprawa Kalisza jest zakończona"
Miller podkreślił, że SLD jako poważna partia nie może się zajmować Kaliszem codziennie, stąd środowe rozstrzygnięcie zarządu Sojuszu.
- Wczoraj postanowiliśmy tę sprawę przeciąć i ona dla nas się skończyła. Dzisiaj już nie władze SLD będą się wypowiadały, a zdecyduje władza sądownicza (sąd partyjny - red.) - skwitował Miller.
W środę zarząd SLD zawiesił Kalisza na trzy miesiące w prawach członka SLD i skierował jego sprawę do krajowego sądu partyjnego.
To konsekwencja współpracy Kalisza z Europą Plus - projektem współtworzonym przez Aleksandra Kwaśniewskiego, Janusza Palikota i Marka Siwca.
Miller wyjaśnił, że nie wie, jaką decyzję ws. Kalisza podejmie sąd partyjny.
W opinii szefa SLD, projekt Europa Plus nie ma szans powodzenia. - Wyborcy, kiedy nie ma wyborów, popuszczają wodze fantazji, co widać w sondażach, lecz kiedy przychodzi dzień wyborów, zaczyna się ostra eliminacja i selekcja, wtedy wyborcy zachowują się bardzo racjonalnie - powiedział Miller.
"Niepoważna inicjatywa"
Odnosząc się do wniosku PiS o wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska, Miller powiedział, że SLD go nie poprze.
- To niepoważna inicjatywa - ocenił szef SLD.
- Każdy kto głosuje "za", głosuje za wyborem prof. Glińskiego na premiera, a więc głosuje za recydywą IV Rzeczpospolitej, głosuje za Jarosławem Kaczyńskim, za tymi praktykami, które IV RP pokazała. Za dobrotliwą twarzą prof. Glińskiego, kryje się koszmarna i złowroga twarz IV RP - powiedział Miller.
W jego opinii lepiej, gdyby odbyły się przedterminowe wybory, niż głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu PO-PSL.
Autor: mac//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24