"To była informacja objęta klauzulą tajności"

Źródło:
PAP
Mikołaj Pawlak przed komisją śledczą do spraw Pegasusa
Mikołaj Pawlak przed komisją śledczą do spraw PegasusaTVN24 BiS
wideo 2/4
Mikołaj Pawlak przed komisją śledczą do spraw PegasusaTVN24 BiS

Nie wiedziałem, na co trafią środki, o które wnioskuje CBA - mówił w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak. Dodał, że nie uczestniczył w zawieraniu umowy z CBA, a dostęp do Funduszu Sprawiedliwości miało szereg osób. Mówił też, dlaczego nie pojawił się na ubiegłotygodniowym przesłuchaniu.

Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka w latach 2018–2023, a wcześniej dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości przedstawił historię swojej pracy w tym resorcie. Mówił m.in., że do ministerstwa przyszedł pod koniec czerwca 2016 r. i powierzono mu nowy departament spraw rodzinnych i nieletnich.

Dodał, że jeszcze w czerwcu lub na początku lipca pojawiły się kwestie tego, aby "ktoś zaopiekował się wydziałem funduszu pomocy pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej".

- Kiedy weszły w życie nowe przepisy, (...) jednym z pierwszych wniosków, który wtedy się pojawił, był wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego - zeznawał Mikołaj Pawlak, którego sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa pytała o przekazanie 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do CBA na zakup Pegasusa.

- On (wniosek) trafił do mnie, z bardzo licznymi pieczątkami, przeleciał przez całe ministerstwo (...) Dawno nie widziałem tak ostemplowanego wniosku, (...) a jednocześnie nie zawierał on uzasadnienia albo żadnych innych szczegółów - relacjonował były dyrektor w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Pawlak: nadzorujący mnie ministrowie oczekiwali sprawnego postępowania

Pawlak pytany był o to, czy ówczesny wiceszef MS Michał Woś polecił mu, aby przygotował komplet materiałów "celem przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości do CBA". - Mnie (Woś - red.) nie wydawał takiego polecenia, ponieważ do dalszej obsługi wniosku tego podmiotu wskazałem pana prokuratora (Jakuba Tietza - red.), który miał dostęp do (informacji o klauzuli - red.) "ściśle tajne" - odparł Pawlak, nawiązując do swoich wcześniejszych zeznań.

Dopytywany, czy nie usłyszał takiego polecenia od nikogo z kierownictwa resortu, Pawlak odparł: - Po raz kolejny - nie rozmawiałem o tej sprawie z panem ministrem Ziobro. Po zmianach na komisji finansów publicznych, które dotyczyły kwoty 25 milionów złotych, przewidywanych przeze mnie na inne cele publiczne, wpłynął ten wniosek (od CBA - red.) i do czasu jego pojawienia się nie wiedziałem o takim zagospodarowaniu pieniędzy - mówił.

Pawlak pytany był również o zeznania byłego dyrektora Departamentu Budżetu i Efektywności Finansowej w MS Jana Paziewskiego, który mówił o pośpiechu przy dokonywaniu zmian w planie finansowym Funduszu Sprawiedliwości. W odpowiedzi Pawlak podkreślił, ze Paziewski mówił również o tym, że szybkich zmian budżetowych dokonywano również w innych przypadkach.

- Między pana pismem, które umożliwiło przeznaczenie 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości do CBA, wnoszącym o zwołanie komisji finansowej 14 września 2017 roku a wnioskiem CBA o to, żeby te pieniądze wpłynęły, nie minęła nawet doba - wskazał wówczas poseł KO Marcin Bosacki.

Pytany, kto wymagał od niego takiego pośpiechu, Pawlak odparł, że ministrowie, którzy go nadzorowali "w różnych sprawach", oczekiwali "sprawnego postępowania". - Podlegałem różnym ministrom i zawsze w bardzo sprawny sposób postępowałem - podkreślił. Dodał, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości - jak mówił już wcześniej - podlegał Michałowi Wosiowi.

Mikołaj PawlakPAP/Tomasz Gzell

Pawlak: nie uczestniczyłem w zawieraniu umowy z CBA

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) pytała świadka, kto nadał klauzulę tajności umowie dotyczącej przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości do CBA. Pawlak odpowiedział, że "ten, kto występuje, czyli CBA".

- To nie była zbyt skomplikowana umowa między instytucjami publicznymi (...) Istotne jest to, że jeżeli instytucja publiczna przyjmuje jakieś pieniądze, to wie, co robi, bo też ma sztab prawników - powiedział Pawlak.

Mówił, że nie uczestniczył w zawieraniu tej umowy, ponieważ dostęp do Funduszu miało szereg osób, które również mogłyby być uznane za dysponentów.

Dopytywany przez przewodniczącą Srokę, czy nie był zainteresowany, na co zostaną przeznaczone środki, odpowiedział, że nie wie, "kto i ile milionów wydał na promocję Funduszu". - Nie było napisane, że wyłącznie ja nimi dysponuję i bez mojego podpisu nie wyjdzie żaden przelew z Funduszu - wyjaśniał Pawlak.

Objęcie klauzulą tajności

Jak wskazywał, po rozmowie z ówczesnym wiceszefem resortu sprawiedliwości Michałem Wosiem dowiedział się, że część tego wniosku będzie objęta klauzulą tajności - on sam nie miał wówczas dostępu do informacji niejawnych i był świadomy, że procedura, by je uzyskać, jest "długotrwała" i "wymagająca".

- Ja wtedy - mając tylko taką wiedzę, że będzie wniosek w zakresie tajnym, a mając na pokładzie prokuratora, który z urzędu ma dostęp do tajnych (informacji) zaproponowałem, że w tym zakresie będzie reprezentował departament prokurator (Jakub) Tietz, ponieważ on ma od ręki tę możliwość - mówił Pawlak.

Dopytywany, czy wiedział, na co trafią środki, o które wnioskuje CBA, Pawlak zaprzeczył. - Nie, nie wiedziałem. To była informacja objęta klauzulą tajności. Na te okoliczności zeznawał pan prokurator - powiedział.

Przesłuchiwany w maju tego roku prokurator Tietz, który był delegowany do resortu sprawiedliwości i odpowiedzialny za koordynację dotacji przekazywanych z Funduszu Sprawiedliwości zeznawał, że nie pamięta, aby ktoś rozmawiał z nim o przekazaniu środków do CBA, a "w szczególności, aby wymieniał kwoty lub cel, na jaki zostaną przeznaczone środki".

Pawlak: przygotowałem wstępną wersję umowy w sprawie środków na zakup Pegasusa

Komisja pytała Pawlaka o to, kto zlecił przygotowanie wstępnej wersji umowy w sprawie przekazania środków z Funduszu Sprawiedliwości do CBA na zakup Pegasusa, kto dokładnie pracował nad sporządzeniem umowy i kto uczestniczył w jej podpisaniu.

Świadek zasłaniał się w wielu kwestiach niepamięcią. Zeznał między innymi, że nikt z jego departamentu - poza nim - nie pracował merytorycznie nad przygotowaniem umowy, także jego podwładny prokurator Jakub Tietz, który – w przeciwieństwie do niego - miał dostęp do informacji niejawnych.

Pytany, kto przekazał mu, co ma być w umowie, Pawlak powiedział, że on przygotował jej draft, bez wpisywania przedmiotowych istotnych szczegółów umowy, które znał Tietz i funkcjonariusze CBA. Zeznał, że nie pamięta, co dokładnie zawierał draft i nie wie, co z niego zostało zachowane w ostatecznej umowie. - Przygotowałem podstawowe założenia, żeby to w Wordzie jakoś wyglądało - stwierdził. Dodał, że przygotował draft "w takim zakresie, który nie zawierał żadnych essentialia negotii umowy".

Komisja dociekała, kto polecił świadkowi przygotowanie draftu. Pawlak odparł, że przygotował wstępną wersję umowy w rozmowie z prokuratorem Tietzem. - Było to zwykłe przygotowanie umowy dla kolejnego zadania, które miało być wykonywane - powiedział były dyrektor w MS.

Szefowa komisji zauważyła, że na poleceniu zapłaty za oprogramowanie Pegasus jest jego podpis, z dopiskiem "sprawdzono pod względem merytorycznym". Pawlak wyjaśnił, że podpisał dokument po tym, jak Tietz przekazał mu, że "był na miejscu, sprawdził i że wszystko jest zgodnie z umową, którą zna".

Świadek nie pamiętał dokładnie okoliczności podpisania umowy w sprawie przekazania środków na zakup Pegasusa, co odbyło się w gabinecie ówczesnego szefa CBA Ernesta Bejdy. Dodał, że był przy podpisaniu umowy, ale - jak stwierdził - siedział przy innym stole niż ministrowie podpisujący dokument.

Zapewnił jednak, że to nie on przyszedł z draftem umowy i nie widział dokumentów, które zostały parafowane. Jak mówił, prawdopodobnie z draftem przyszedł do CBA Tietz, ale "dokumenty mogły być też już na miejscu". Później powiedział, że prawdopodobnie przynieśli je funkcjonariusze CBA.

Pawlak powiedział też, że nie pamięta, kto oprócz wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, Bejdy, a także Tietza uczestniczył w podpisaniu umowy.

Świadek mówił, że nie wiedział o celu przeznaczenia środków z Funduszu Sprawiedliwości do CBA. O tym, że środki miały służyć na techniki operacyjne dowiedział się później.

Na uwagę Sroki, że dowiedział się o tym we 15 wrześniu 2017 roku, świadek stwierdził, że nic ponad pismo z tą datą od szefa CBA do szefa MS Zbigniewa Ziobry nie było mu znane.

Pawlak: kierownictwo zadecydowało o tym, że mój departament będzie dysponował funduszem

Pawlak został zapytany przez członków komisji o to, kto i kiedy zdecydował o tym, że Departament Spraw Rodzinnych i Nieletnich, którego był wówczas dyrektorem, ma zajmować się wydatkami z Funduszu Sprawiedliwości.

- Sygnalizowałem to na początku, że departament, kiedy był budowany, miał różne sprawy - sądy, zakłady poprawcze (...) I przyszła pora na tę decyzję (o zajęciu się wydatkami z FS-red.), to było chyba lato 2016 roku, nie pamiętam czy w pierwszych tygodniach, czy w pierwszym, może w drugim miesiącu, jak byłem w ministerstwie - zeznał Pawlak.

Według byłego dyrektora w owym czasie nie było pomysłu, co z Funduszem Sprawiedliwości zrobić i - jak mówił - w związku z tym, że trzeba było to uporządkować, trafił on do niego.

Dopytywany, kto konkretnie zadecydował o tym, że to jego departament będzie dysponował Funduszem Sprawiedliwości, Pawlak odparł, że zadecydowało o tym kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości. - Zmiany regulaminu zawsze zatwierdza minister prowadzący całe ministerstwo, czyli wówczas Zbigniew Ziobro. Jest to wiadomość powszechna - powiedział świadek.

W sprawie doręczenia wezwania

Pawlak, który na początku przesłuchania skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi, na wstępie wytłumaczył dlaczego nie pojawił się na ubiegłotygodniowym posiedzeniu komisji. - W ubiegłym tygodniu, zgodnie z przepisami postępowania karnego, które stosuje się do doręczeń zawiadomień o posiedzeniu komisji, nie było takie mi doręczone - oświadczył. Wskazał, że także jego pełnomocnik nie był zawiadomiony o posiedzeniu.

Dodał, że również w żaden inny sposób informacja o posiedzeniu do niego nie dotarła. Zwrócił się z wnioskiem formalnym o uchylenie uchwały w sprawie kary porządkowej.

Przed tygodniem przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) zapowiedziała wystąpienie do sądu o ukaranie Pawlaka karą porządkową, za niestawienie się na przesłuchaniu. Jego wniosek został jednak jednomyślnie oddalony.

W maju, gdy Pawlak został wezwany przed komisję po raz pierwszy, odmówił złożenia przyrzeczenia, a następnie opuścił salę. Jego decyzja miała mieć wtedy związek z tzw. zabezpieczeniem Trybunału Konstytucyjnego. TK 8 maja wydał postanowienie zobowiązujące sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa do powstrzymania się od działań do czasu rozpatrzenia przez TK wniosku grupy posłów PiS, którzy zarzucili, że uchwała powołująca tę komisję jest niekonstytucyjna.

Posiedzenie komisji śledczej do spraw PegasusaPAP/Tomasz Gzell

Jako kolejny świadek na poniedziałkową komisję śledczą ds. Pegasusa wezwany został były główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych Piotr Patkowski. 

CZYTAJ TEKST PREMIUM: Inne służby płaciły CBA za używanie Pegasusa. System blokował podsłuchy rosyjskich telefonów

Autorka/Autor:tas,js//mrz

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell

Pozostałe wiadomości

Policjanci poszukują napastnika, który w poniedziałek około godziny 15 zaatakował 60-letniego mężczyznę ostrym narzędziem w Olkuszu (woj. małopolskie). - Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawcy i go zatrzymać - przekazuje komisarz Marcin Kwiecień z olkuskiej komendy miejskiej.

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji do spraw bezpieczeństwa narodowego w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska. Wcześniej media ujawniły, że mógł narazić bezpieczeństwo kraju, zostawiając tajne dokumenty po spotkaniu. W sprawie wszczęto śledztwo.

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Źródło:
PAP

- Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. Tova Friedman mówiła, że "wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, ale także ostrzegać i uczyć, że nienawiść rodzi więcej nienawiści". Głos zabrali także Janina Iwańska i Leon Weintraub.

"Została nas tylko garstka"

"Została nas tylko garstka"

Źródło:
TVN24, PAP

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

W Walencji termometry w poniedziałek pokazały prawie 27 stopni Celsjusza. To najwyższa w ponad stuletniej historii pomiarów temperatura w styczniu. Miejscami było jeszcze goręcej. Niezwykłe ciepło jest związane z burzą Herminia, która zaledwie kilkaset kilometrów dalej przyniosła intensywne opady śniegu.

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Źródło:
Daria de Leon, Leonoticias, ENEX, Las Provincias

Byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali uznani przez Prokuraturę Krajową za pokrzywdzonych bezprawnym działaniem prokuratury. Śledczy mieli bezprawnie, bo bez dowodów, postawić zarzuty rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami generałowi Piotrowi Pytlowi i generałowi Januszowi Noskowi - ustalił dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda.

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Tychach komentował rzekomy nowy "podatek od płotu", sugerując, że pewnie będzie też "trzeba zapłacić" za jego banery wyborcze. Wprowadzał w błąd.

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Amerykańska policja zatrzymała na Florydzie 37-letniego mężczyznę po tym, jak przekazał służbom, że "działając w samoobronie" śmiertelnie postrzelił 57-latka. Ofiara wynajmowała od niego mieszkanie. Lokalne media informują o szczegółach sprawy, powołując się na raport policji.

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Źródło:
NBC 6 South Florida, CBS News

Na trasie S2 zderzyły się dwa auta: osobowe i ciężarowe. Lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko. Były duże utrudnienia w ruchu.

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Na Bielanach zderzyły się toyota i kia. Kierowca toyoty trafił do szpitala. Okazało się, że nie było to pierwsze poniedziałkowe zdarzenie z jego udziałem.

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków, którzy w niedzielę zgromadzili się w okolicach obsadzonego przez izraelskie wojska korytarza Netzarim w Strefie Gazy, zaczęły przekraczać go w poniedziałek rano. Jest to skutek porozumienia między Izraelem i Hamasem. Zgodnie z nim tylko nieuzbrojone osoby będą mogły wrócić na północ. Izraela ostrzegł również mieszkańców Gazy, aby nie zbliżali się do izraelskich żołnierzy w żadnym miejscu.

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Źródło:
Reuters, PAP

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Z ciężarówki przewożącej materiały budowlane podczas zakrętu wypadł pręt i wbił się w auto jadące tuż za nim - przekazała straż pożarna. Dwie osoby są ranne.

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Źródło:
TVN24

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieję, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

Tylko w niedzielę aresztowano 956 imigrantów przebywających w USA nielegalnie. Według doniesień "Washington Post" Donald Trump nakazał wypełniać normy aresztowań na poziomie do 1,5 tys. osób dziennie, ponieważ był niezadowolony z dotychczasowego tempa operacji.

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Źródło:
NBC News, PAP, "Washington Post"

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu miało dojść do "utarczki" pomiędzy lekarzem a ratownikiem medycznym. Na miejsce wezwano policję.

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Źródło:
Głos Wielkopolski, tvn24.pl

Brytyjski król Karol III w poniedziałek odwiedził Centrum Społeczności Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu. Spotkał się tam z ocalałymi z Holokaustu i uchodźczyniami z Ukrainy. Podtrzymując pamięć o potwornościach przeszłości, kształtujemy naszą przyszłość - podkreślił monarcha podczas spotkania.

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Źródło:
PAP

57-latek z Bydgoszczy przez półtora miesiąca mieszkał z denatem za ścianą. Sprawa wyszła na jaw, gdy sąsiedzi wyczuli na klatce odór rozkładającego się ciała. Jak ustalili policjanci, pod koniec listopada doszło do kłótni i bójki między współlokatorami, które okazały się tragiczne w skutkach. Sprawcy może grozić dożywotnie pozbawienie wolności.

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Źródło:
KWP Bydgoszcz

Donald Trump zrobił "pierwszy ewidentny fałszywy krok" w sprawie wojny w Ukrainie - ocenia w publicysta włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Jak wskazuje, prezydent Stanów Zjednoczonych nie dotrzymał obietnicy zakończenia walk w ciągu dwóch dni, a "ręka wyciągnięta do Rosjan spotkała się z pogardliwymi reakcjami Moskwy".

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Do 31 stycznia właściciele nieruchomości muszą przekazać samorządom informacje o obecności na swoich posesjach wyrobów z azbestu. W przypadku niedopełnienia obowiązku może grozić im grzywna.

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Aż dwie trzecie spośród osób, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2, przez ponad rok ma objawy PCS (post-Covid-19 Syndrome). To przede wszystkim zmęczenie, zaburzenia funkcji poznawczych i trudności z oddychaniem. Ale nie tylko. Nowe badanie przeprowadzili badacze z Uniwersytetu we Freiburgu.

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Źródło:
PAP
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo informacji Sierra Leone powiadomiło, że "bada doniesienia medialne" w sprawie holenderskiego barona narkotykowego i groźnego przestępcy Josa Leijdekkersa. Agencja Reutera opublikowała nagranie z mszy, na którym widać Leijdekkersa. Według nieoficjalnych informacji, miał poślubić córkę prezydenta tego kraju.

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Źródło:
PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl

W 2010 roku w Polsce było 58,9 tysiąca salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Pod koniec 2024 roku było ich już ponad 132 tysiące - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita". - Liczba salonów systematycznie rośnie, co jest oznaką rosnącego zapotrzebowania na tego typu usługi - mówi w rozmowie z dziennikiem Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni Dun & Bradstreet, która przygotowała raport na ten temat.

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Źródło:
"Rzeczpospolita"